Jedną z wielu przyjemności, którą z wielkim upodobaniem uprawiam szczególnie latem, jest chodzenie boso. Wszędzie, gdzie tylko się da i jest to bezpieczne ;) Po drewnie, po kamieniach, po plaży - uwielbiam ♥. W związku z tym przywiązuję sporą wagę do pielęgnacji stóp. Zgromadziłam w tym celu całkiem pokaźny arsenał skutecznych środków i, jak się zapewne domyślacie (te charakterystyczne tubki!), nie mogło wśród nich zabraknąć kosmetyków Phenome - tym razem są to peeling i krem do stóp.
czwartek, 29 września 2016
wtorek, 20 września 2016
Liqpharm, LIQ CG Serum Night Glycolic Peel - jest miłość ♥♥♥
Koniec lata to smutek za odchodzącym ciepłem, promieniami słońca na nagiej skórze, aktywnością na świeżym powietrzu, tęsknota za wszystkim tym, czego nie zdążyłam zrobić i czym nie zdążyłam się nacieszyć, ale także zachwyt nad pierwszymi oznakami jesieni - dla mnie to orzechy laskowe i owoce żurawiny na targu, zamglone o świcie łąki, pajęczyny babiego lata na twarzy i wieczory przy świecach z kubkiem parującego cydru w dłoniach. Nawet kot zamienia się z pieszczocha w pieszczocha_jakich_mało ;) Cieszę się jesienią i choć to lato jest dla mnie tą najulubieńszą, najpiękniejszą porą roku, to przecież i jesień ma w sobie sporo uroku. Jesienią też inaczej dbam o skórę, do łask wracają kwasy i wszystkie inne złuszczające specyfiki - dziś opowiem Wam o najlepszym jak dotąd (a testowałam ich już naprawdę sporo) - LIQ CG Serum Night Glycolic Peel, serum z kwasem glikolowym. Zachwyciłam się nim już wczesną wiosną, ale z uwagi na mocną ekspozycję na słońce musiałam odstawić. Powracam do niego jesienią i z każdym użyciem jestem w nim coraz bardziej zakochana!
poniedziałek, 12 września 2016
3 razy Delia: Argan Lash Ideal Volume & Lenght, Collagen Lash Super Curl Up i Keratin Lash Maxi Volume.
Delia Cosmetics i trzy nowe tusze do rzęs. Każdy w pięknym kolorowym opakowaniu, z kuszącą obietnicami magicznych efektów nazwą. Ciekawe jesteście, co to za obietnice? Zapraszam dalej.
środa, 7 września 2016
Dotleń skórę z KLAPP, X-Treme 02 Mask
Mam ogromną słabość do masek, maseczek i wszelkiego rodzaju kompresów, które intensywnie pracują na to, aby moja skóra wyglądała pięknie, gładko, zdrowo, albo chociaż przyzwoicie, podczas gdy ja w tym czasie mogę zasiąść w fotelu z grubaśną książką w dłoni i kieliszkiem wina w drugiej ;) Zaraz zapewne okaże się, że to akurat ten moment, ta chwila, w której moja kocia przybłęda kocha mnie bardziej niż zwykle i koniecznie musi wtulić kudłaty pyszczek w moją upaćkaną maseczką twarz, ale jeśli wywalić sierściucha za drzwi bywa naprawdę przyjemnie ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)