Trochę ociągałam się z tą recenzją, głównie z uwagi na dość ambiwalentny stosunek do opisywanego kremu - z jednej strony trudno mu coś zarzucić, z drugiej zaś, przy całej mojej sympatii do kosmetyków Love Me Green, nie znajduję nic, co usprawiedliwiałoby tak wysoką cenę - blisko 50 zł za 75 ml tubkę. Ale do rzeczy - producent deklaruje, że dzięki specjalnie skomponowanej formule (98% składników naturalnych!) Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk skutecznie chroni i regeneruje skórę dłoni oraz rozjaśnia przebarwienia, ponadto unikalna receptura sprawia, że szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustości, a skóra po jego zastosowaniu
pozostaje gładka i aksamitna na długo.
![]() |
Love Me Green, Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk |
I właściwie to, co mogę potwierdzić, potwierdzam - krem rzeczywiście szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, ponadto dobrze nawilża i zmiękcza powierzchnię dłoni. Czy rozjaśnia przebarwienia? Nie wiem, na szczęście moja skóra nie ma do nich tendencji. Minusy? Poza wspomnianą ceną znalazłam tylko jeden - słodko mdlący
(dosłownie!) zapach, zimą być może jeszcze do zniesienia, ale w czasie letnich upałów już niekoniecznie.
![]() |
Love Me Green, Organiczny Rewitalizujący Krem Do Rąk |
Krem zamknięty jest miękkiej plastikowej tubie o typowym dla Love Me Green designie - nie wiem, jak Wam, ale mi on bardzo odpowiada. Tubka jest solidnie zamknięta, nie ma ryzyka, że sama się otworzy i nabałagani w torebce ;-) Cena, jak wcześniej wspomniałam, zdecydowanie za wysoka, płacąc znacznie mniej dostaniemy co najmniej równie dobry krem do rąk (np. mojego ulubieńca Granatapfel Handpflegecreme) , nie mówiąc o tym, że w związku z brakiem dostępności kosmetyków Love Me Green w drogeriach stacjonarnych przyjdzie nam zapłacić także i za przesyłkę.
Macie jakieś doświadczenia z kosmetykami Love Me Green?