Coconut Milk Parfait, Rouge Bunny Rouge to kolejny z moich podkładowych ulubieńców, choć muszę przyznać, że trudna to miłość. Ten podkład ma kilka bajecznych cech, z powodu których trudno mi się z nim rozstać, ale są dni kiedy najchętniej rzuciłabym nim w okno. I daj panie, żeby było otwarte ;)
![]() |
Rouge Bunny Rouge, Milk Aquarelle - Coconut Milk Parfait |
Jeśli wierzyć w marketingowe szepty, angielsko-rosyjska marka Rouge Bunny Rouge zrodziła się z potrzeby dostarczania piękna wszystkim tym, którzy za nim tęsknią ;o) W poszukiwaniu pobudzających fantazję i oczarowujących zmysły kosmetyków twórcy króliczej marki (logo RBR przytrzymują dwa takie stwory) udali się do Zaczarowanego Ogrodu, gdzie subtelna woalka pomiędzy rzeczywistością a wyobraźnią zostaje podniesiona aby pozwolić na przelotne spojrzenie w głąb świata o niepowtarzalnej magii (źródło). Nie ukrywam, cała ta bajkowa otoczka, króliczki, wróżki, elfy, paprotki i inne kwiatki ma swój urok i nieodmiennie wywołuje uśmiech na mojej twarzy ;) Opakowanie nawiązuje do idei marki, właściwy flakon odnajdziemy w uroczym tekturowym kartoniku, który sam w sobie jest bardzo dekoracyjny. Flakonik zakończono pompką, można ją także odkręcić, dzięki czemu cały podkład zużyjemy do końca, co jest dość istotne, zważywszy na jego cenę. Pojemność to 29 ml (brakujący mililitr wypił, zdaje się, króliczek ;p).
![]() |
Rouge Bunny Rouge, Milk Aquarelle - Coconut Milk Parfait |
Wybór kolorów jest dość skromny, zaledwie 5 odcieni, ale myślę, że podkład i tak się obroni, bo kolory zaskakująco dopasowują się do twarzy. Jednocześnie są chyba największą zaletą podkładu - lekko żółtawe, porcelanowe i delikatne ;) Mój wybór padł na kokosową mleczną doskonałość, choć miałam nie lada zagwostkę, bo jego migdałowy odpowienik jest równie piękny, ale dobierałam go z myślą o lecie, kiedy moja skóra zawsze staje się nieco ciemniejsza.
Milk Aquarelle nadaje twarzy młodzieńczy i promienny wygląd, skóra jest lekko rozjaśniona, o naturalnym satynowym wykończeniu. Nie sposób nie wspomnieć o lekkiej i przywodzącej na myśl puszystą piankę konsystencji, która sprawia, że nakładanie podkładu, zarówno pędzlem jak i palcami, jest bardzo komfortowe, nie ma mowy o smugach czy problemach z roztarciem. Krycie średnie; to bardziej upiększacz zadbanej i bezproblemowej skóry niż kreator takowej, ale dobrze współpracuje w korektorem, wiec mu wybaczam. Perfekcyjnie stapia się ze skórą, jest trwały, nie mam zwyczaju dotykania twarzy dłońmi, więc podkład w niezmienionym stanie trwa cały dzień. Nie wysusza i nie podkreśla suchej skóry, nie zapycha porów.
![]() |
Rouge Bunny Rouge, Milk Aquarelle - - Coconut Milk Parfait |
Minusy? Jeden, ale doprowadza mnie do szału - kiedy skóra ma gorsze okresy (okolice @, zmęczenie, mało snu itp), podkład po prostu źle na niej wygląda, ciężkawo, staje się widoczny, wchodzi w pory itp. Dzieje się to rzadko, niemniej dzieje się, a ja nie mam cierpliwości do zawodnych kosmetyków. Nie zachwyca także cena, ponad 200 zł (trochę nadrabia niesamowitą wydajnoscią) i kiepska dostępność - wybrane salony Douglasa. Podsumowując, RBR Milk Parfait jest naprawdę dobry, a jego kolory to prawdziwa bajka, niemniej ostatecznie podkład przegrywa w konfrontacji z moim faworytem Skin Illusion, Clarins, który oferuje mi równie piękne rozświetlenie, ale lepsze krycie i błogosławioną niezawodność.
Macie swoich ulubieńców wśród kosmetyków Rouge Bunny Rouge?
Rzeczywiście wygląda dobrze. W ogóle świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNie znam kompletnie asortymentu tej marki, niestety.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na twarzy.
OdpowiedzUsuńSlicznie wygladasz. Ja kiedys probowalam RBR: podklady za ciemne, krycie tez takie se. Milosci nie bylo.
OdpowiedzUsuńbtw: RBR nie jest marka rosyjska?
Za ciemne dla Ciebie, znaczy jasne dla pozostałych :D Marka jest ponoć brytyjska, tak zapewniało mnie ostatnio urocze dziewczątko przy standzie w Douglasie.
UsuńZ ciekawosci sprawdzilam i rzeczywiscie marka jest rosyjska.
UsuńWiesz jak to jest: albo urocza, albo majaca o czyms pojecie ;). W S. i D. nie mozna miec wszystkiego.
No popatrz :D
UsuńPoszperałam też i nie znalazłam info, że tylko rosyjska, za to tu i ówdzie wieść niesie, że angielsko-rosyjska. Siedziby firmy są dwie, jedna w Londynie, druga w Moskwie. Podkład wyprodukowali w UK :)
ps. Będę niedługo w Petersburgu i jeśli znajdę tam coś w rodzaju dougiego to podejdę i obaczym, co mają :)
ślicznie się prezentuje na twarzy :-)
OdpowiedzUsuńTen minus o ktorym napisalas spowodowal, ze nie wiem czy blizej sie zaznajomie - moje niemalze codziennie przemeczenie i niewyspanie spowodowac by moglo zatem, ze podklad u mnie wygladalby caly czas zle!
OdpowiedzUsuńNa Twojej buzi prezentuje sie rewelacyjnie! Zajrzalam do posta o Clarinsie i badzo mnie zaciekawil.
Wypróbuj koniecznie, to mój podkładowy graal ;)
UsuńPrzymierzałam się do zakupów z tej firmy kilka razy i jakoś ostatecznie na nic się nie zdecydowałam. Gdybym nie miała swojego faworyta, o którym czytałaś u mnie to skusiłabym się. Za to chyba wybiorę coś innego z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz! i wspaniałe zdjęcie wprowadzające :)
Dziękuję ;*
Usuńciekawych rzeczy można się tu dowiedzieć ;-) będę odwiedzać ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie! ;)
UsuńNie lubię kapryśnych podkładów. A w dni, kiedy jestem niewyspana chcę, aby podkład wyglądał nadzwyczaj dobrze, a nie jeszcze gorzej. A pudełeczko mi się bardzo podoba, podobnie jak sam podkład na Twojej buzi.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię, na szczęście na gorsze dni mam inne cuda :)
UsuńJa obecnie najbardziej lubie i uzywam YSL Teint Radoance ,ale musze uwazac przy nim z suchymi skorki,bo lubi je podkreslac.
OdpowiedzUsuńSlicznie wyglada ten podklad na Twojej buzi ,chetnie na niego zerkne choc obawial sie kolorystyki,bo prawie wszystkie podklady sa fla mnie za ciemne.
ySLjest nielicznym ktory mi podpasowal a testowalam juz ich bardzo duzo :/
RBR ma jedne z jaśniejszych odcieni, jakie można znaleźć w drogeriach, zachęcam do testów :)
UsuńJa myślę, że w tych dniach ;) każdy podkład wygląd na nas źle ;) a za parę dni znowu fantastycznie, taki lajf
OdpowiedzUsuńznam to doskonale ;)
Co racja to racja, ale wierz mi, ten podkład naprawdę bywa czasem okropny ;)
UsuńJakie ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMarka znana mi ale tylko z nazwy, póki co nic mnie nie zauroczyło tak mocno, by to kupić :)
Dzięki ;) Ja testowałam jeszcze cienie, ale bez szału, mam róż, który lubię i chętnie skusiłabym się na korektor - rozświetlajacą różdżkę ^^
UsuńPięknie Elu wyglądasz, świetna reklama tego podkładu:) A propos kapitału - marka była rdzennie rosyjska, ale została bodaj Brytyjczykom sprzedana:)
OdpowiedzUsuńDzięki:* Czytałam kiedyś o tym, że właśnie niby rosyjska, potem sprzedana, ale teraz nie znalazłam źródła tch informacji.
Usuńślicznie wygląda! ale łądnemu we wszystkim ładnie :)
OdpowiedzUsuńOoo dziękuję :)
UsuńNa Twojej twarzy wygląda bardzo dobrze i ładnie się ujednolica z kolorem. Masz bardzo ładnie zrobione oko. Podoba mi się :) Poza tym masz bardzo kobiece rysy twarzy :) Śliczna kobietka :)
OdpowiedzUsuńDaje na prawdę cudowny efekt :) W dodatku jak pięknie zapakowany :)) Cudo! Będę musiała koniecznie wypróbować te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news:*
Nie znam zbyt dobrze RBR, żeby nie powiedzieć w ogóle. Kuszą mnie cienie.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :)
Muszę przyznać , ze wyglądasz w nim bajecznie.
OdpowiedzUsuń:) ostatnio go kpiłam i jestem z niego bardzo zadowolona:) wcześniej stosowałam YSL Le Teint Touche Eclat BD40- jest od dłuższego czasu moim ulubionym podkładem. Różnią się od siebie konsystencją i delikatnie kolorem, a i ceną;) Jednak z obydwu jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń