Lubię mieć ładne włosy, ale zupełnie nie mam serca do ich pielęgnacji. O ile całkiem nieźle orientuję się w tym, co służy mojej skórze, to przyznam, że brak mi cierpliwości do podobnego dopieszczania włosów. Jestem wierna przede wszystkim tym kosmetykom, które mnie nie uczulają, tak po prostu ;). Ogromny problem mam zwłaszcza z szamponami, dopóki nie odkryłam tych bez SLS/SLES, mycie głowy każdorazowo kończyło się nieprzyjemnym podrażnieniem skóry i reakcją alergiczną. Brr, naprawdę nic przyjemnego! Odżywki i maski muszą sobie z kolei radzić ze spustoszeniami po stylizacji - a więc negatywnymi skutkami farbowania, suszenia (uwielbiam szczotkę obrotową Rowenta) i prostowania, wierzcie mi, nie mają łatwo! Jak z tymi wyzwaniami poradziła sobie seria Experto Repair marki Cece of Sweden? Zapraszam do lektury :)
Przede wszystkim - uff! plus za skład, kosmetyki pozbawione są SLS/SLES (szampon), parabenów, olejów mineralnych i sztucznych barwników, a więc wszystkiego tego, czego skóra mojej głowy nie toleruje. Seria przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych, zniszczonych, łamliwych, a jej składnikami wiodącymi są kompleksy keratyny i ceramidów oraz olej i proteiny pszenicy. To co obiecuje obiecuje producent to wzmocnienie i odbudowa struktury włosów (widzę to zwłaszcza na końcówkach) a także ochrona przed promieniami UV i dalszymi uszkodzeniami.
Zacznę od szamponu - robi wszystko to co lubię. Przyjemnie pachnie, dobrze się pieni, delikatnie oczyszcza, nie plącząc przy tym włosów. Zdarza mi się nie używać po nim odżywki i włosy wciąż są w całkiem niezłym stanie; lekkie, uniesione, ale bez efektu siana. Pojemność jest ogromna, bo aż 400 ml i nie sposób tego zużyć w przyzwoitym czasie, tym bardziej, że mam wrażenie, jakby moja skóra przyzwyczajała się do kosmetyków i nawet jeśli któreś dawały efekt 'wow', to po jakimś czasie przestają, robię więc przerwy. Niemniej powroty do szamponu Repair są po prostu przyjemne ;)
Uzupełnieniem dla szamponu jest odżywka i maska, obie na tyle podobne w efekcie końcowym, ze nie umiem stwierdzić, która bardziej mi odpowiada. Niezależnie czy sięgnę po jedną, czy drugą, włosy są przyjemnie gładkie, miękkie i nie puszą się. Pięknie błyszczą! Po dłuższym stosowaniu (a wierzcie mi, jest naprawdę długie, cała seria jest bardzo wydajna!) uległ poprawie ich stan, co obserwuję zwłaszcza na wspomnianych wyżej już końcówkach. Duże zaskoczenie, przywykłam, że suszenie na gorącej szczotce po prostu im nie służy i nie ma na to rady - trafiają się rozdwojone i już! Brawo Cece!
Oba kosmetyki pięknie pachną; maska nieco bardziej intensywnie, jest też bardziej gęsta i należy ją parę minut dłużej trzymać na włosach. Opakowania to miękkie tuby, bardzo wygodne. Pojemność to, kolejno 250 ml dla odżywki i 200 ml dla maski.
Kosmetyki Cece of Sweden, w tym także tę serię, znajdziecie w popularnych drogeriach, m.in. Super-Pharm, Rossmann, Natura i Hebe. Polecam, kawał przyzwoitej pielęgnacji.
Z przyjemnością przeczytałam, ponieważ szukam porządnej pielęgnacji do włosów. Te kosmetyki nigdy wcześniej jakoś nie wpadły mi w oko, a widać szkoda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńElle jak ja lubie Twoje zdjecia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMyślę, że mogłyby się u mnie sprawdzić, bo moje włosy lubią proteiny :)
OdpowiedzUsuńSeria prezentuje się bardzo ciekawie. Kosmetyków Cece of Sweden nie miałam jeszcze okazji wypróbować, ale jakiś czas temu byłam u fryzjera, który na nich pracował. Zrobiły na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś produkty tej marki, ale z innej linii i szczerze mówiąc były mi dość obojętne, bo nie zaskoczyły mnie ani pozytywnie, ani tym bardziej negatywnie. Super, że kosmetyki się u ciebie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów z tej linii, z innej linii miałam i byłam zadowolona :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, nie używałam, po twoim wpisie sięgnę i sama wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby okazały sie fajne ;)
Usuńmi te produkty nie zrobiły cudów...
OdpowiedzUsuńNawet maska? Szkoda bardzo, ale może po prostu Twoje włosy potrzebuję czegoś innego :)
Usuńja mogę polecić markę O Herbal też bez parabenów i silikonów , szampony są naprawdę fajne , nie uczulają , wspaniale oczyszczają włosy:)
OdpowiedzUsuńWidziałam zdaje się w rossku, chętnie sprawdzę, dzięki za rekomendację :)
UsuńKoleżanka kiedyś poleciła mi te kosmetyki i po ich użyciu moje włosy świetnie się układały :)
OdpowiedzUsuńWłosy warto też wspomóc dietą, która je wzmacnia, piciem herbat ze skrzypu polnego, zaparzać te herbaty na filtrowanej wodzie z filtra domowego najlepiej montowanego na ujęciu wody w kuchni. Woda mineralna w plastikowych opakowaniach często obciąża układ hormonalny (nieodpowiednie opakowanie -plastik przenika do wody) co może również powodować wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńUzdatniona woda prysznicowa z filtra z systemem kdf również powinna pomóc :)
OdpowiedzUsuń