Witajcie w Nowym Roku! I oby był lepszy niż ten poprzedni, a już na pewno chciałabym, aby znalazło się w nim więcej czasu na przyjemności, a więc i na bloga ;-) Czego życzę sobie i Wam, a tymczasem...
Seria balsamów do ciała Shea Butter Body Balm to bodaj jeden z flagowych produktów marki - masła nie tylko pielęgnują skórę, ale i zdobią ją zapachem. Przy tym wszystkim są dość twarde w konsystencji i trzeba sporo ciepła i co najmniej tyleż samo cierpliwości, żeby wmasować je w skórę, co sprawiło, że jak dotąd przechodziłam obok nich raczej obojętnie. Do czasu ;) Z okazji świąt na półkach Organique pojawiła się nowość - limitowana edycja o pięknie brzmiącej nazwie - Rytuał Kaszmirowy. Kusi zresztą nie tylko nazwa, już sama szata graficzna przyciąga oko - opakowania mają papierowe etykiety ze złotymi lekko orientalnymi zdobieniami - nie sposób nie zatrzymać na nich wzroku. W skład linii wchodzą żel pod prysznic, kula do kąpieli, szampon do włosów i balsam z masłem shea. Osobiście marzę jeszcze o co najmniej kremie do rąk i kolejnym balsamie, może nieco bardziej płynnym niż rzeczone masło ;)
Skład kosmetyków jest pełen dobroci, mamy tu różne ekstrakty roślinne, oleje (m.in. awokado), składniki łagodzące (pantenol), masło shea i wosk pszczeli. Szerzej poczytacie o tym tutaj: KLIK! Cena - ok 40 zł, w zależności od salonu.
Masło nie różni się od pozostałych z serii - jest tak samo twarde i potrzebuje trochę czasu, by pod wpływem temperatury skóry wtopić się w nią zupełnie. Natomiast jest coś, co sprawia, że wybaczyłabym mu wszystko, nawet tępą konsystencję - a mianowicie zapach! Kosmetyk pachnie obłędnie, słowo daję, perfumy o takiej nucie wylewałabym na siebie litrami ;) Według producenta to miks orzechów i karmelu, ale trudno powiedzieć, bym wyczuwała tu akurat te konkretne nuty. Cokolwiek by to nie było, pachnie zniewalająco. I uzależnia - mam już drugie opakowanie w zapasie (edycja limitowana!). Polecam gorąco, musicie to powąchać :)
Tego produktu z tej marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńMam dwa balsamy, a raczej masla (bo tluste toto niesamowicie) z tej serii - Mleko i Greckie i niestety nie jestem zadowolona. Tak jak kocham Organique, tak rowniez uwazam ze z tymi produktami im za dobrze nie poszlo. Jak dla mnie maja za twarda konsystencje i sa za bardzo ziarniste (na pewno wiesz, co mam na mysli), potrzebuja za duzo czasu, zeby sie rozsmarowac, a potem siedza na mojej skorze wcale jej nie nawilzajac, tylko po prostu sobie ja pokrywaja. Zuzyje do konca, ale wiecej nie kupie, wole standardowe masla z ich kolekcji, a te dla mnie to troche niewypal. Mysle, ze to kaszmirowe bedzie podobne, wiec nie chce sie przekonac, czy mam racje😉
OdpowiedzUsuńGeneralnie zgadzam się co do tej ziarnistości, w pozostałych masłach jest mocno wyczuwalna, ale tu udało im się jej uniknąć, balsam jest gladziutki :)
UsuńZdecydowanie będę musiała powąchać to małe cudo! ;)
OdpowiedzUsuńja również ;)
UsuńMiałam mango z tej serii i faktycznie konsytencja może porazić ale własnie za zapch można kochac i kochac ;D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńUwielbiam kosmetyki od Organique:) Używam ich balsamy, mydła, kremy i wiele innych kosmetyków od jakiś trzech lat i nigdy się nie zawiodłam:)
OdpowiedzUsuńJa też mam sporo ulubieńców, największy to peeling enzymatyczny. Probowalaś?
UsuńJa próbowałam i z czystym sercem polecam :)
Usuńkurcze na masełko bym się nie skusiła... lubię jak produkt sie szybko wchłania
OdpowiedzUsuńNa zapachy naprawdę nie można narzekać przy kosmetykach tej firmy :D
OdpowiedzUsuńhaha tutaj masz rację, najbardziej mnie właśnie nimi kuszą ;)
UsuńChętnie je wypróbuję przy najbliższej wizycie w salonie.
OdpowiedzUsuńKonsystencją nie, ale zapachem kusisz.
OdpowiedzUsuńNie znam, bardzo chętnie poznałabym!
OdpowiedzUsuńKaszmir kojarzy się bardzo luksusowo :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie... Szczególnie zaintrygował mnie opis zapachu. ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
www.zwawyleniwiec.pl
Powąchaj póki jest :)
UsuńZaciekawiłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńTeraz w Organique online promo 30% :)
UsuńMniaaaam! Brzmi przepysznie! <3 Miałam kiedyś masełko shea z Organique, jeszcze w starym opakowaniu, z piżmem, ale to pachniało <3
OdpowiedzUsuńZ Organique kocham maski algowe, ale po tym wpisie musiałabym sięgnąć po coś do ciała z tej marki!
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam, liczę na rady i opinie :) http://laurawitkowska.blogspot.com/