Norel, Żurawinowe serum napinające. Niesamowita przyjemność używania i maksimum efektów już po jednej aplikacji. Idealne na co dzień, pod makijaż, ale także przed wielkim wyjściem, w roli maseczki bankietowej. Tyle w telegraficznym skrócie. Ciekawe co dalej? Zapraszam! ;)
Serum długo przeleżało w moich zapasach, a kiedy wreszcie po nie sięgnęłam - głównie pod wpływem hurraoptymistycznych rekomendacji w Sieci - nie mogłam się nadziwić temu, jakie jest fajne. Co podoba mi się w nim najbardziej? Efekt napięcia i wygładzenia skóry, gładkość i nawilżenie. Choć z tym ostatnim jest różnie, w okresie grzejników i mrozów na zmianę, serum stosowane samodzielnie to za mało, by utrzymać komfort skóry, za to świetnie współpracuje z kremami, m.in. moimi ulubieńcami z Phenome (KLIK!). Myślę jednak, że w mniej wymagajacych okresach czy na cerach z mniejszą skłonnością do wysuszenia/odwodnienia serum z powodzeniem sprawdzi się jako samodzielna pielęgnacja.
Co jest w składzie? Moc dobroci i tu trzeba przyznać, że marka Norel bardzo się postarała! Wśród składników aktywnych mamy tutaj ekstrakt z żurawiny (bogactwo witaminy C!), ekstrakt z alg (odpowiedzialny za efekt liftingu), kwas hialuranowy (wiąże wodę w warstwie rogowej skóry) i liposomy witaminy A, E i C (stymulują produkcję kolagenu poprawiając tym samym elastyczność skóry). Kosmetyk ma formę żelu, który szybko się wchłania i błyskawicznie napina skórę. Efekt jest naprawdę odczuwalny, na początku miałam wrażenie, że nawet za bardzo, stąd warto pamiętać, by skóra była odpowiednio nawilżona, wówczas uczucie ściągniętej skóry znika, a komfort stosowania serum jest bardzo wysoki.
Producent podpowiada, aby serum stosować między innymi w roli maseczki bankietowej i przyznam, że z wieloma tego typu wynalazkami miałam już do czynienia, ale żaden nie działał tak mocno jak serum Norel. Jeśli lubicie i szukacie tego typu produktów to serum spełni Wasze oczekiwania w stu procentach!
Ależ mam ochotę na tą żurawinową serię od nich ;)
OdpowiedzUsuńJa po tym serum także mam ochotę na więcej :)
UsuńChcę to !
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to serum, świetnie się u mnie sprawdzało ;)
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię. Świetne jest! Miałam też serum Profiller i również jest rewelacyjne, także jako "maseczka bankietowa" albo przed sesją zdjęciową.
OdpowiedzUsuńDzięki Una, wrzucam na listę :)
UsuńUwielbiam Norel! Serum jest na mojej liście i w kwietniu na targach kosemtycznych będę chciała go kupić :)
OdpowiedzUsuńZerknij tez na multiwitaminowy krem pod oczy, jest świetny - to mój ulubieniec od Norel.
UsuńNie miałam jeszcze tego produktu, ale zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńo kurczę fajne
OdpowiedzUsuńale cudo a zdjecia piękne i czarujące, pozdr
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałam żurawinowe serum Organique i je uwielbiałam. Myślę, że to też jest niezłe :)
OdpowiedzUsuńopakowanie takie ładne, a sam produkt bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
bardzo ciekawy kosmetyk :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńnie znam marki :) ale zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuń