wtorek, 22 listopada 2016

Narciso Poudree

   
Ulubiony zapach późnego lata, a i teraz, jesienią,  nieczęsto się z nim rozstaję. Bliskoskórny, cielesny i niemal intymny w swojej delikatności. Niesamowicie kobiecy. Narciso Rodriguez, Narciso Poudree. Miłość od pierwszego wejrzenia.


Mocno piżmowy, pudrowy, drewniany, ale zaraz obok znajdziemy także białe kwiaty, w tym te najpiękniejsze - jaśminu i pomarańczy. Jest również bułgarska róża, której na swoich nadgarstkach kompletnie nie wyczuwam, nic to jednak, nie jestem w końcu fanką różanych zapachów ;-). Tak po prawdzie, to i pudrowych też nie bardzo, ale  jest w Narciso taki hołd subtelnej kobiecości, któremu trudno mi się oprzeć.




Spójrzcie na flakon! Trudno o bardziej spójny koncept. W moich oczach wyraża wszystko, co widzę w zapachu, a więc prostotę, szlachetność i elegancję, ale i kruchość, delikatność, być może nawet dziewczęcość. W pięknym odcieniu bladego różu, niemal nude, ciężki, szklany, z nieco może tylko topornym korkiem, stanowi piękną ozdobę toaletki (której swoja drogą nie posiadam, wszystkie flakony trzymam zamknięte w ciemnej szafce).



  

Podobny bardzo do Narciso edp, w mojej ocenie momentami nawet bliźniaczy (ani chybi powinnam mieć oba! ;)). Trwały, na mojej skórze trwa dobrych parę godzin. Polecam, dostępny w Sephorach i w necie.

A jak pachnie Wasza jesień? ;)




18 komentarzy:

  1. Jak Ty coś opiszesz to ciarki przechodzą......
    Ja tam nie jestem wyszukana zapachowo, mam florabotanice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania ;)) Florabotanicę też lubię, jeśli chodzi o perfumy pojemność mojego serca nie ma granic ;-))

      Usuń
  2. Oj opakowanie jest niezwykłe, patrzę, patrzę i nie mogę się napatrzeć. Szkoda, że nie można powąchać przez laptopa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękny flakonik, minimalistyczny :) Myślę, że zapach by mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje opisy i zdjęcia są po prostu niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam próbkę for her ale jakoś srednio z nami było aczkolwiek podobają mi się te flakony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. For her też mi nie podchodzi, lubię za to jeszcze Narciso edt ;D Długi czas były na wishliście, do czasu aż pojawił się zapach Poudree.

      Usuń
  6. Uwielbiam piżmowe zapachy. Muszę go sprawdzić przy najbliższej okazji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duża szansa Marti, ze przypadnie Ci do gustu ;)

      Usuń
  7. Przepiękne perfumy. :) Na mnie subtelniejsze od EDP, co dla mnie jest wielkim plusem, bo EDP czasem wydaje mi się przytłaczające, zbyt intensywne. A Poudre jest taki... w sam raz.

    A w ogóle to mi kojarzą się z wiosną, ale muszę spróbować ich też jesienią. :) Ciekawa jestem, jak zapachną teraz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękny flakon, minimalistyczny, ale ma to coś... Dopiero zaczynam przygodę z tymi perfumami, być może już wkrótce zagości u mnie For her edp:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio przez kilka dni Tomem Forden na zmianę z Le Rouge od EL.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  11. cudne perfumy , trafiły w mój gust, po prostu przepiękne! Dzięki ell, pozdrawiam, Ela

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)