Jedną z wielu przyjemności, którą z wielkim upodobaniem uprawiam szczególnie latem, jest chodzenie boso. Wszędzie, gdzie tylko się da i jest to bezpieczne ;) Po drewnie, po kamieniach, po plaży - uwielbiam ♥. W związku z tym przywiązuję sporą wagę do pielęgnacji stóp. Zgromadziłam w tym celu całkiem pokaźny arsenał skutecznych środków i, jak się zapewne domyślacie (te charakterystyczne tubki!), nie mogło wśród nich zabraknąć kosmetyków Phenome - tym razem są to peeling i krem do stóp.
Oba w zgrabnych aluminiowych tubkach, które można do woli wyciskać bez obawy, że nie wykorzystamy zawartości do końca. I choć muszę się przyłożyć, żeby zaraz nie pogubić tych malutkich nakręteczek, tym bardziej, że mój kot pełni tajemną funkcję Strażnika Grawitacji (spadnie? nie spadnie? o masz, spadło!) to mam naprawdę duży sentyment do takich opakowań. Co tu dużo mówić - śliczne są!
A wracając do zawartości to na dzień dobry zdradzę Wam, że pumeks Green Tea Fresh Mint Heel Pumice niesamowicie pachnie - niby miętą, ale nie jest to ot taka sobie, zwykła mięta. Jeśli byłyście kiedyś ciekawe, jak pachnie prawdziwa marokańska herbata: zielona, parzona z dużą ilością liści świeżej mięty i ogromną porcją cukru - to tak, pachnie właśnie tak jak pumeks Phenome. Fenomenalnie. Podobnie zresztą pachnie krem do stóp, Double Mint, niemniej w jego przypadku zapach jest już w bardziej oczywisty sposób po prostu miętowy ;)
Drobinki ścierne peelingu (tu: pumeks i skorupki migdała) są drobno zmielone i wraz z pozostałymi substancjami aktywnymi (m. in.wyciągi z zielonej i czerwonej herbaty, wyciąg z tymianku, ekstrakt z mięty pieprzowej i melisy lekarskiej), tworzą aromatyczną gęstą pastę, która jest na tyle delikatna, że bez obaw używam jej zarówno do usuwania martwego naskórka ze spodu jak i z wierzchu stóp, gdzie skóra jest naprawdę cienka i wrażliwa. Pasta potęguje swoje ścierne działanie w duecie z tradycyjnym kamiennym pumeksem i po takim zabiegu czasem aż nie mogę się nadziwić gładkości swoich stóp ;)
Kolejnym etapem pielęgnacji jest nawilżenie i tu dobrze spisuje się krem Double Mint. Lekki i zupełnie nietłusty krem-żel sprawdza się o tyle, że nie muszę długo czekać, aż nawilżająca warstwa zostanie wchłonięta, tutaj dzieje się to naprawdę błyskawicznie. Dodatkowo krem wykazuje działanie odświeżające i relaksujące (w składzie zawiera podobne do peelingu wyciągi i esktrakty), bardzo pożądane uczucie zwłaszcza latem ;) Kosmetyk niekoniecznie nada się do pielęgnacji mocno wysuszonej skóry, ale dla podtrzymania kondycji zadbanych stóp będzie w sam raz. Niestety nie znalazłam go ostatnio na stronie Phenome, pozostaje mi wiec mieć nadzieję, że nie zrezygnowano z niego i wróci na stan, bo naprawdę mile mi się go używało.
Z każdym kosmetykiem Phenome moja sympatia do marki rośnie (a nie opowiedziałam Wam jeszcze o kremach i moim absolutnym ulubieńcu - szamponie Rebalance) pozostaje mi więc zachęcić Was do odwiedzania strony i fb marki, regularnie pojawiają się tam informacje o nowościach i promocjach. Warto śledzić!
Ja też uwielbiam chodzić boso, ale nie zawsze kończy się to dobrze dla moich stóp!
OdpowiedzUsuńU mnie zamknęli ten sklep :(
OdpowiedzUsuńW Trójmieście nigdy nawet nie otworzyli, ale na szczęście jest sklep internetowy ;)
Usuńbardzo fajnie wygląda ten pumeks, uwielbiam miętowe zapachy, niesamowicie odświeżają i przynoszą ulgę zmęczonym stopom
OdpowiedzUsuńPodobają mi się!:)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMiałam pumeks, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńChyba każdemu przypada do gustu, nie trafiłam na negatywne opinie :)
UsuńBardzo mnie kusi ich pielęgnacji do stóp. Czytałam na jej temat same pozytywne opinie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! :) Kusisz!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńEla, ja również lubię peeling - kremu jeszcze nie miałam podobnie jak i szamponu do włosów, o nim napisz więcej bo bardzo mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńSzampon jest świetny, włosy są bardzo długo świeże, gdyby nie to, ze uprawiam sport, to mogłabym głowę myć co 4-5 dni. Poza tym są miękkie, odbite u nasady, sprężyste, no naprawdę dawno żaden szampon nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
UsuńPeeling bardzo mnie ciekawi, jak i zresztą sama marka ;) Na razie na celowniku mam ich piankę do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Phenome, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńSporo tam cudowności, myślę że bez problemu znajdziesz coś, co Cię skusi :)
Usuńelle czekam na post o kremach i mazidłach na jesień do twarzy i pod oczy, pamiętaj też o 38 plus;)) Pozdrawiam , Ela
OdpowiedzUsuńPostaram się, obiecuję! Choć akurat nie wie czy będę umiała pomoc :) Póki co jestem w tak masakrycznym niedoczasie, ze ledwo pamiętam, żeby kota nakarmić ;) Sciskam!
UsuńPostaram się, obiecuję! Choć akurat nie wie czy będę umiała pomoc :) Póki co jestem w tak masakrycznym niedoczasie, ze ledwo pamiętam, żeby kota nakarmić ;) Sciskam!
UsuńDouble Mint, uwielbiam w sezonie letnim! Sprawdza się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opakowania! AAaa, zakochałam się.
OdpowiedzUsuńA co do samych produktów - myślę, że po lecie każdej z nas przydałby się taki zestawik. :)