Delia Cosmetics i trzy nowe tusze do rzęs. Każdy w pięknym kolorowym opakowaniu, z kuszącą obietnicami magicznych efektów nazwą. Ciekawe jesteście, co to za obietnice? Zapraszam dalej.
Na początek słowo o zapachu - wszystkie trzy tusze współdzielą nutę zapachową frezji, każdy w innym natężeniu - złoty pachnie nimi najmocniej, czerwony najsłabiej. Ciekawa to propozycja - pachnące kwiatami tusze do rzęs! ;)
Delia, Argan Lash Ideal Volume & Lenght ma charakterystycznie ściętą asymetryczną szczoteczkę, dzięki której rzęsy mają być niebotycznie długie i mocno podkreślone. Dodatek oleju arganowego w składzie ma za zadanie wzmocnić je i pielęgnować.
Kolejny tusz, zamknięty w metalicznie czerwonym opakowaniu, to wersja Collagen Lash Super Curl Up. Wzbogacony o dodatek kolagenu przywraca rzęsom sprężystość, a specjalnie wyprofilowana silikonowa szczoteczka podkręca je i unosi.
Ostatni z serii, fioletowy Keratin Lash Maxi Volume, nadaje rzęsom maksymalną objętość i dodaje im energii poprzez obecność keratyny w składzie. Szczoteczka - podobnie jak poprzednio również silikonowa - jest lekko rozszerzana ku górze, co powala uzyskać optymalne efekty pogrubienia. Kolor? Za każdym razem smoliście czarny.
Znacie tusze Delia Cosmetics? Miałyście do czynienia z którymś z prezentowanej przeze mnie linii? Dajcie znać!
MArka się zaczyna wybijać :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ich pomadki sa prawdziwym hitem :)
Usuńprzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo ładne zdjęcia ;-) przyjemnie się ogląda.
OdpowiedzUsuńco do tuszy, raczej nie dla mnie - nie jestem fanka silikonowych szczoteczek
zapraszam do mnie na małe rozdanie ;-)
Pierwsza szczoteczka jest z włosiem :)
UsuńNie znam, ale ten zapach mnie ciekawi :) Ciekawi mnie też, jak by się sprawdziły na moich oczach :)
OdpowiedzUsuńJa prawie zawsze musze dac tuszom druga szansę, za pierwszym razem lekko sklejają rzęsy /nadmiar tuszu na szczoteczce/.
UsuńOgólnie kosmetyki Delii niezbyt często pojawiały się w mojej kosmetyczce. Jednak myślę, że dałabym im szansę, bo nie jestem specjalnie wymagająca w kwestii tuszu i nawet przy ewentualnej słabej jakości potrafię uratować sytuację :D
OdpowiedzUsuńCo do zapachu to brzmi to ciekawie, chociaż ja to traktuję po prostu jako miły dodatek i w sumie wolę jak kosmetyk wcale nie pachnie niż jakby jego kompozycja zapachowa była zbyt intensywna.
Mogłabym się pod tym podpisać ;)
UsuńFrezja? Mój ulubiony kwiat! jej chyba muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ich zapach ;)
UsuńNie znam ich tuszy, nigdy nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńKwiatowy zapach w tuszach? A to niespodzianka :D Raczej fanką silikonowych szczoteczek nie jestem, ale i tak chętnie bym je wypróbowała ;D
OdpowiedzUsuńPierwsza szczoteczka nie jest silikonowa, nie doprecyzowałam tego w recenzji, później poprawię :)
UsuńJeszcze ich nie próbowałam, ale wyglądają bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńMarka sie postarała, urocze kolory :)
UsuńCiekawi mnie szczególnie ta czerwona wersja, ale trochę martwi mnie ten zapach. W sensie, czy nie podrażnia wrażliwych oczu...
OdpowiedzUsuńProducent rekomenduje je dla osób noszących soczewki kontaktowe, ale czy sprawdzą sie u wrażliwców to pewnie kwestia indywidualna.
UsuńŚwietne tusze :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się fakt, że marka stale się rozwija i poszerza asortyment, wprowadzili mnóstwo fajnych kosmetyków. Tusze bardzo mi się podobają, skusiłabym się na Argan Lash Ideal Volume & Lenght
OdpowiedzUsuńNajmocniej pachnie ;)
UsuńPodobają mi się opakowania :) takie cudeńka;)
OdpowiedzUsuńMnie się skojarzyły z serią L'Oreal :)
UsuńTeż dostałam tę paczuszkę, ale jeszcze nie zabrałam się za testy :) Ogólnie wierna jestem Volume Million Lashes od L'Oreal, więc jakoś ciężko mi zabrać się za jakiekolwiek inne ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię tusze L'Oreal, ale ostatnio odkrywam inne, równie fajne :)
Usuń