Posty zakupowe rzadko pojawiają się na moim blogu i pewnie tak już zostanie. A ten dzisiejszy niech będzie dla mnie swego rodzaju memento: patrz kobieto, ile nakupiłaś!, i zanim nie zużyjesz, nie kupuj więcej! Może zadziała :D A jak nie, to chociaż się pochwalę ;)
Żeby nie było, czuję się częściowo usprawiedliwiona - daaawno już miałam ochotę na kosmetyki Origins, a konkretnie krem pod oczy GinZing. Do kremu dobrałam słynną już maseczkę Drink Up i o ile o kremie słowa jeszcze powiedzieć nie mogę, to maseczka jest super! Niesamowite cuda zdziałała z moją przesuszoną i odwodnioną (retinol, wiatr, mróz, kaloryfer/klimatyzacja) w ostatnich dniach skórą i oto ma we mnie kolejną wielbicielkę. Miniaturę maseczki oczyszczającej dostałam jako przyjemny gratis do zakupów, podobnie jak śliczne opakowanie. Mocną stroną salonu Origins jest przeurocza konsultantka, jeszcze chwila rozmowy i obawiam się, że pod jej wpływem wyniosłabym pół sklepu, a mój partner tylko by mi w tym pomagał ;) Dziewczyna jest naprawdę czarująca!
I ostatni weekendowy, niekosmetyczny tym razem, zakup - skarpetki z Oysho.
Nie wiem, co jest w tych produktach, ale ilekroć jestem w salonie Oysho, zawsze wyniosę z niego coś z uszami. Szczęściem skończyło się tylko na skarpetkach, prawda, że milutkie? ;-)
ps. Od 14. grudnia kosmetyki Origins dostępne są w Seporach! Także tych on-line. Jeśli macie ochotę na zakupy, skorzystajcie z kodu rabatowego - 20%, który aktywny jest do 20.12.2015. Kod do esklepu - XMS122BS.
Żeby nie było, czuję się częściowo usprawiedliwiona - daaawno już miałam ochotę na kosmetyki Origins, a konkretnie krem pod oczy GinZing. Do kremu dobrałam słynną już maseczkę Drink Up i o ile o kremie słowa jeszcze powiedzieć nie mogę, to maseczka jest super! Niesamowite cuda zdziałała z moją przesuszoną i odwodnioną (retinol, wiatr, mróz, kaloryfer/klimatyzacja) w ostatnich dniach skórą i oto ma we mnie kolejną wielbicielkę. Miniaturę maseczki oczyszczającej dostałam jako przyjemny gratis do zakupów, podobnie jak śliczne opakowanie. Mocną stroną salonu Origins jest przeurocza konsultantka, jeszcze chwila rozmowy i obawiam się, że pod jej wpływem wyniosłabym pół sklepu, a mój partner tylko by mi w tym pomagał ;) Dziewczyna jest naprawdę czarująca!
Na pokuszenie przywiodła mnie także promocja w Phenome - do peelingu Exfoliating facial paste dostałam bazę Soothing anti-redness base gratis, a że oba kosmetyki od jakiegoś czasu były na mojej wish-liście, z przyjemnością skorzystałam z oferty. Mam nadzieję, że tym samym marka Phenome na dobre wróciła do gry, przyznam, że brakowało mi ich promocji ;-))
Przy okazji pobytu w Warszawie udało mi się złapać dziewczyny z Ministerstwa Dobrego Mydła na żywo, podczas jednego z jarmarków świątecznych. Nie wszystko na co akurat miałam ochotę było dostępne i ostatecznie poprzestałam na mydełku świątecznym (z czerwonym pieprzem!) i żurawinowo-śmietankowym (?). Przy okazji upewniłam się po raz kolejny, że mus szafranowy jednak nie dla mnie, zapach, mimo że lubię ziołowe nuty, zdecydowanie mi nie odpowiada. Na szczęście mydła pachną zupełnie nieinwazyjnie.
I ostatni weekendowy, niekosmetyczny tym razem, zakup - skarpetki z Oysho.
Nie wiem, co jest w tych produktach, ale ilekroć jestem w salonie Oysho, zawsze wyniosę z niego coś z uszami. Szczęściem skończyło się tylko na skarpetkach, prawda, że milutkie? ;-)
ps. Od 14. grudnia kosmetyki Origins dostępne są w Seporach! Także tych on-line. Jeśli macie ochotę na zakupy, skorzystajcie z kodu rabatowego - 20%, który aktywny jest do 20.12.2015. Kod do esklepu - XMS122BS.
Świetne zakupy :) Szkoda, że ten kod promocyjny nie obowiązuje aż do końca roku :) Nie pogardziłabym też jakby był do Douglasa, bo mam tam upatrzone małe co nieco :)
OdpowiedzUsuńZwykle po świętach w Sephorze też są jakieś kody, całkiem możliwe, ze w tym roku tez będzie.
UsuńMi bardziej zalezaloby na -20% w Douglasie bo tam są tańsze parzymy, które chce kupić. Chyba, ze byłoby -25% lub -30% w Sephorze na zapachy to wtedy tez by mogło byc, bo cena by sie wyrównała :)
UsuńPerfumy*
UsuńPrzepiękne zdjęcia zrobiłaś, są takie szarawe, piękne!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ciekawi mnie ta marka :) Może kiedyś przyjdzie mi poznać ich właściwości na sobie :) Przedświąteczny buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńŚciskam!
UsuńOoooo nie wiedziałam, że Origins jest już w Sephorze! Ale fajowo :3
OdpowiedzUsuńPRawda? Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę dni VIP ;P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy, te mydełka chętnie kupiłabym na prezenty:)
OdpowiedzUsuńNie byłabyś pierwsza ;)
Usuńświetne zakupy, mydełka śliczne <3
OdpowiedzUsuńI ja zdecydowalam się włAśnie na peeling z Phenome :)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś już? Ja na razie jestem całkiem zadowolona :)
UsuńUwielbiam Oysho! takie mają słodkie rzeczy:D rok temu kupiłam tam czapkę misia :D
OdpowiedzUsuńPhenome miała dobrą promocję! mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się trafi taka, bo chętnie bym skorzystała;)
Dimi Phenome ma właśnie od dziś -25% :D
UsuńZachorowwałam na filcowe kapcie z oysho...
OdpowiedzUsuńJa choruję na połowę rzeczy z ich sklepu ;)
Usuńposzalałaś:)
OdpowiedzUsuńCii! ;))
Usuńskarpetki!!!! Cudne są! Uwielbiam takie grubasy na zimowe dni!
OdpowiedzUsuńA jak te uszka wyglądają na nogach <3
UsuńCudowne zakupy :) Krem pod oczy Origins GinZing wisi na mojej chciejliście i ciągle się zastanawiam, czy nie zamówić go sobie pod choinkę ;) A maskę Drink Up uwielbiam <3 Moja niedłlugo pewnie będzie się kończyć, ale na pewno zaraz kupię nowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńSephora i minus 20, to musi być znak ;)))
UsuńTo MDM musze wreszcie sama gdzies dorwać ;) zakupy świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńUwielbiam Oysho! Jestem uzależniona od ich skarpetek <3
OdpowiedzUsuń...i czapek, i sweterków z uszami, i piżam :D super rzeczy mają :)
UsuńSame potrzebne rzeczy ;D
OdpowiedzUsuńNie inaczej ;P
UsuńKod działa również w sklepie stacjonarnym? : )
OdpowiedzUsuńJak grzeszyć to z klasą :DDD
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas można, a wręcz trzeba :D
Piękne zakupy!
Origins kusi, ale najpierw muszę zużyć trochę zapasów ;) Takie postanowienie mam, a co! :D Zwłaszcza, że obkupiłam się ostatnio olejkami i mydłami z MDM i Iossi, i święta i zakupy remontowo-ciążowo-dzieciowe też nie pozostały obojętne dla portfela ;) A z Phenome też lubię promocje, te -40% wymiatają. Zwłaszcza, że przemiły pan Piotr (o ile dobrze pamiętam imię) ze sklepu internetowego Phenome jest mega pomocny i potrafił np. ściągnąć specjalnie dla mnie krem SOS ze sklepu stacjonarnego, który w sklepie internetowym jest już nie do dostania, i sprzedać mi go w promocyjnej cenie -40%. Takie podejście do klienta uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMaskę Origins mam na celowniku :)
OdpowiedzUsuńPiękne zakupki! Mam chęć na wypróbowanie czegoś marki Origins, ale najpierw muszę wziąć się za uszczuplenie zapasów :)
OdpowiedzUsuńCudowne zakupy :) I mądre słowa - patrz kobieto... JA sobie zrobiłam szlaban na zakupy dopóki nie zredukuję zapasów.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Origins i Phenome od dawna chcę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńOd razu podpowiem - maska Drink Up jest przecudowna :)
UsuńKocham Origins i kocham dziewczyny z mdm <3
OdpowiedzUsuń:D
Usuńcieszę się, że powrócił Phenome :]
OdpowiedzUsuńOrgins super <3
Uwielbiam takie skarpetki, są mega urocze :)
OdpowiedzUsuńJa też, w ogole Oysho ma super ofertę <3
UsuńSuper, że Orgins będą w Sephora ..wiem na pewno, że do maseczki Drink up Intense (tej całonocnej) będę wracać regulanie, jest boska!
OdpowiedzUsuńHaha no ja też będę wracać, choć myślę, że szybko się nie skończy, jest bardzo wydajna :)
UsuńSuper, że Origins będzie w Sephorze! Powoli kończą mi się pielęgnacyjno-twarzowe zapasy, więc będzie jak znalazł. Tym bardziej, że Sephorę mam praktycznie "pod nosem", kilka kroków od mojej pracy ;) Do Phenome też już mocno zatęskniłam. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI te promocje, obawiam się, ze w Origins próżno liczyć na - 20%
UsuńOj wiem co to znaczy kupić kolejne mni=óstwo rzeczy, a potem myślec jak ja to zużyję. Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))
Usuń