Wszelkiej maści szminki, błyszczyki i balsamy do ust nieustannie wołają do mnie z drogeryjnych półek. Te kolory, te opakowania! Często biżuteryjne, eleganckie, no nie umiem się im oprzeć! Niestety prędzej czy później kończą porzucone w kosmetyczce, a ja od czasu do czasu ze zdumieniem odkrywam, jakie to cuda posiadam i przekładam je do torebki z myślą, że teraz to już na pewno będę używać. Sytuacja ulega zmianie o tyle, że odtąd pomadki leżą porzucone w torebce ;-) Czy w przypadku kultowego już niemal balsamu Dior, Lip Glow będzie inaczej? Zapraszam do recenzji.
Addict Lip Glow Color Reviever Balm to delikatny balsam pielęgnujący i ożywiający kolor ust. Nawilżająca formuła ma za zadanie wygładzanie i ochronę skóry, dodatkowo balsam zawiera filtr SPF 10. W zamyśle balsam nie nadaje wargom koloru, a jedynie, pod wpływem wilgoci, podbija ich barwę. Balsam znam w dwóch wersjach kolorystycznych, 001 Rose, która wygląda na moich ustach jak najzwyczajniejsza w świecie truskawkowa pomadka Nivea i tym samym nie kusi mnie wcale oraz 004 Coral, która spełnia wszystkie obietnice dotyczące koloru i tym skłoniła mnie do zakupu.
W zachwycającym prostotą designu pastelowym opakowaniu kryje się jaskrawo pomarańczowy sztyft - na szczęście ta neonowość to tylko złudzenie. Na ustach kolor zamienia się w transparentno-landrynkowy odcień morelowego różu. W zależności od nasycenia balsam albo delikatnie podkreśla naturalny odcień naszych ust (1 warstwa), albo sprawia, że stają się wyraziste i intensywne w kolorze (2 i więcej warstw). Od razu przyznam, że wersja mocniejsza wzbudza we mnie mieszane odczucia i zwykle mam wrażenie, jakbym najadła się landrynek; zatem najczęściej poprzestaję na jednej warstwie. I wtedy efekt mnie urzeka - jest niesamowicie dziewczęcy i tak świeży, że mogłabym oddać wszystkie inne pomadki i zostać tylko przy tej - uwielbiam go za tę transparentność ;) Dodatkowo balsam nabłyszcza usta, co sprawia, że wyglądają na większe i kusząco wilgotne ♥ Niestety walory pielęgnacyjne wypadają nieco gorzej, Lip Glow cudów nie czyni, nie jest mistrzem nawilżenia, ani nawet wygładzania. W moim odczuciu jest zupełnie neutralny, nie wysusza i nie podrażnia delikatnego naskórka warg, ale i go nie pielęgnuje. Ot, zupełnie przeciętna pomadka o lekkiej i zupełnie nietłustej (nie oczekujcie masełka!) konsystencji. Na plus - balsam nie lepi się i jest niemal niewyczuwalny na ustach, świetnie też znosi upały. Minusem dla wielu będzie cena, w Sephorze ok. 160 zł.

Na zdjęciach jedna warstwa Lip Glow w odcieniu 004 Coral. I kot, ostatnio zdecydowanie wszędobylski, a właściwie wszędzie-tam-gdzie-ja-bylski. Chyba jeszcze nikt tak gorąco nie wyczekiwał mojego powrotu z urlopu :D
I co Wy na taki efekt na ustach?
ps. makijaż na zdjęciu wykonany został przy użyciu nowości Bourjois, podkładu Air Mat (efekt po kilku godzinach, bez użycia pudru sypkiego). Póki co jestem nim oczarowana, wkrótce recenzja!
te pomadki raczej nie sa wart swojej ceny ale efekt najs
OdpowiedzUsuńPrawda, ale tu wyłącznie płacimy za markę ;)
UsuńPomadki z Diora zachwycają opakowaniem .Pomadka na Tobie wygląda ślicznie ale nie za taką cenę .
OdpowiedzUsuńA tu się przychylam, powinna być tańsza ;)
Usuńśliczna jest ta pomadka na Twoich ustach kolor ma naprawde fajny
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńZa taką cenę nigdy bym jej nie kupiła:)
OdpowiedzUsuńW Sephorze często są dni VIP :)
Usuńbosko wygląda ! świetny kolorek ;) ale cena rzeczywiście powala ;p
OdpowiedzUsuńNie mam w swoich zbiorach takich transparentnych pomadek.
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda uroczo i bardzo do Ciebie pasuje.
Dziękuję, sama dobrze się w nim czuję ;)
UsuńSzczerze pisząc, nie widać abyś cokolwiek miała na ustach. Pozdrawiam Cię serdecznie :) :*
OdpowiedzUsuńEfekt jednej warstwy jest bardzo delikatny, to prawda ;)
Usuńpozdrawiam ciepło :*
Wygldasz pieknie:) A ten podklad prezentuje sie rewelacyjnie. Bardzo poluhe na niego i zastanawiam sie na kupnem. Jaki masz odcien?
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Mam odcień 03 light beige, w sam raz do urlopowej opalenizny, na zimę kupię jaśniejszy.
Usuńps. W większych Rossmannach robią próbki do słoiczków, zawsze możesz o taką poprosić i przetestować podkład przed kupnem :)
Śliczna pomadka, śliczna kicia i śliczna właścicielka koteczka:-)
OdpowiedzUsuń<3 dziękuję ;))
UsuńUroczo w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się, lecz rzeczywiście cena jest wysoka. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńEla, 03? Dla mnie 02 byl mega mega za ciemny, az dziwne bo przeciez nie masz tak ciemnej karnacji:)
OdpowiedzUsuńNormalnie pewnie byłaby to jedynka, ale jestem mocno opalona po urlopie :)
Usuńładnie wyglądasz:) Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńDelikatniutka :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny efekt zdrowych zadbanych ust:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt, szkoda tylko, że przy okazji ładnego koloru nie poprawia kondycji ust. Podkład Air Mat polecała mi ostatnio konsultantka w Hebe, ale nie było testerów wszystkich odcieni, więc zrezygnowałam i wybrałam cos innego :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta chorendalna cena, to już byłby mój! :) Czekam z niecierpliwością na recenzję podkładu Bourjois :)
OdpowiedzUsuń