Evree, Power Fruit to nawilżający olejek do ciała o ciekawej dwufazowej konsystencji. Pięknie pachnie i świetnie się wchłania, a dzięki starannie dobranym składnikom skutecznie pielęgnuje i nawilża skórę.
Fazy kosmetyku to kolejno kompozycja olejów malinowego, winogronowego, sezamowego, jojoba i awokado oraz kwas hialuronowy, dzięki któremu olejek wykazuje silne działanie nawilżające. Aplikowany w niewielkiej ilości błyskawicznie się wchłania, co sprawia, że często ratuję się nim w ostatniej chwili, tuż przed wyjściem. Od czasu do czasu używam go także do włosów, moje końcówki go uwielbiają!
Nad opakowaniem muszę trochę pomarudzić, zdarza się, że przecieka i nie do końca wiem, czy winna temu sama zakrętka, czy nieszczelny dozownik. Na szczęście jest na tyle nieduże (100 ml), że zwykle zdążę je zużyć, zanim odkryję, że coś jest nie tak ;) Za to zapach - słodkawy i delikatnie owocowy - to niewątpliwy plus, podobnie zresztą jest w przypadku wszystkich znanych mi olejków Evree.
Olejek nie zawiera olejów mineralnych, parabenów, silikonów, parafiny. Na jego zużycie mamy 6 miesięcy od daty otwarcia.
A jeśli chcecie przekonać się osobiście, ile dobroci się w nim kryje, zapraszam na szybki konkurs - pierwsza osoba, która napisze, jaki zamek znajduje się na zdjęciu poniżej dostanie ode mnie olejek Power Fruit :)
Polecam serdecznie i olejek i zamek <3
Czyżby to zamek Neuschwanstein? :)
OdpowiedzUsuńHahaha to serio było takie łatwe? :D Gratuluję ;)) Podaj proszę maila, albo napisz do mnie na ellisabeth@o2.pl
UsuńGratulacje, no nie do końca łatwe bo ja nie znałam tego zamku :)
UsuńGdybyś planowała wizytę w Bawarii bardzo polecam, zamek jest świetny ;)
UsuńO olejku słyszałam wiele dobrego, ostatnio jest chwalony bardzo na blogach, więc pewnie go wypróbuję prędzej czy później :)
OdpowiedzUsuńWyglada na to, ze prędzej ;-))
UsuńPrzestań robić takie ładne zdjęcia bo nie mogę się skupić na treści :)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek i bardzo się polubiliśmy :)
:D
Usuńmuszę go wypróbować bo ostatnio jest rozsławiany na blogach!
UsuńChyba wszystkie Evree tak mają ;))
UsuńUwielbiam ten olejek! Jest po prostu genialny!!!
OdpowiedzUsuńSłodki ten zamek :) jak z bajek :)
OdpowiedzUsuńByl wzorem dla zamku Disneya :-)
UsuńNosz kurcze, coś znajomego w nim było!!!!
UsuńTeraz już wiem co :DD
:D
UsuńPolubiłam się z tym olejkiej, ale najlepszy był Slim :).
OdpowiedzUsuńTen zamek jest bajeczny, a olejek uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTen zamek jest piękny, jak z bajki :) A olejku jeszcze nie miałam, ale ciągle czytam same pochlebne opinie o olejkach evree :)
OdpowiedzUsuńMacie coś wspólnego z Disneyem :D
Usuńmam z Evree klasyczny olejek, ale zupełnie o nim zapomniałam ;o przypomniałaś mi :D
OdpowiedzUsuńKlasyczny też miałam, był niezły, ale w sumie wolę Slim i Power Fruit, nie mówiąc o Magic Rose.
UsuńA nie miałam szans :P Pierwszy raz widzę ten zamek na oczy ;)
OdpowiedzUsuńO a ja chciałam powiedzieć że Hogwart :P
OdpowiedzUsuńkusza mnie te olejki i na pewno kupię ;)
Mam straszne braki jeśli chodiz o Harrego Pottera :D
UsuńŚwietny olejek :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak chwalą ten olejek, że chyba go sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńWszyscy piszą o tych olejkach evree a ja ich jeszcze nigdzie nie widziałam do kupienia ;) Strasznie kuszące!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie :)
Będę częściej zaglądać :)
A w wolnej chwili zapraszam do siebie ;) :D
http://blogowszystkimevi.bloog.pl
mam na niego straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuń