Oczyszcza, złuszcza i delikatnie rozjaśnia skórę. Przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsądku (filtry!) można stosować go także latem, co jest miodem na moje spragnione kwasów kosmetyczne serce. Tonik Mandelic Acid, Norel jest dokładnie tym, czym spodziewałam się, że będzie - prawdziwym agentem do zadań specjalnych ;-)
Mimo że delikatny, stosowany dzień po dniu powoduje u mnie dość mocne złuszczanie naskórka, stąd najczęściej sięgam po niego raz na parę dni. Komu polecam? Na pewno tłustym cerom ze skłonnościami do wyprysków, ale też wszystkim tym, którzy chcą odświeżyć skórę czy rozjaśnić co mniejsze przebarwienia. Tonik zawiera 6% kwas migdałowy, glukonolakton o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym zmiany naczyniowe, kwas laktobionowy - świetny nawilżacz (!) oraz działający łagodząco pantenol. Nie zawiera alkoholu i parabenów.
Konsystencja toniku? Żelowa. Nie do końca wiem, co z takimi robić i czasem aplikuję go wacikiem, a czasem po prostu wklepuję w twarz. Oba sposoby sprawdzają się znakomicie.
Opakowanie ma dla mnie sporo uroku - czyste, kliniczne, bardzo przejrzyste - ale wiem, że pojawiały się głosy niezadowolenia z powodu braku pompki. Producent wyszedł marudzeniom naprzeciw (doceniam! Od razu przypominają mi się koszmarne opakowanie żelów pod prysznic Yves Rocher, które od zawsze są tak samo beznadziejne i nie zapowiada się, by coś w tej kwestii miało się zmienić) i od niedawna tonik dostępny jest w nowej odsłonie, już z pompką (Klik!)
Wydajność to opowieść na osobną historię - jeśli uda mi się zużyć tonik do końca tego roku, będę naprawdę zaskoczona. Po części sprawia to konsystencja, po części to, że nie używam go codziennie, niemniej spodziewam się, że naprawdę długo ze mną zostanie ;)
Kosmetyki Norel dostępne są na stronie producenta - 200 ml toniku Madelic Acid to koszt ok. 45 zł. Zachęcam Was także do śledzenia profilu marki, regularnie organizowane są akcje promocyjne dla blogerek (Podziel się postem) oraz konkursy dla (nie)zwykłych użytkowników ;) Powodzenia!
bardzo lubię ich kosmetyki, często na pracowni je używaliśmy. A do tego toniku przymierzam się na jesień : )
OdpowiedzUsuńNorel chyba dość często pojawia się w gabinetach :)
UsuńZaciekawił mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńBędę wchodzić na ich stronę;).
OdpowiedzUsuńDaj znać co wybrałaś :)
UsuńTego toniku nie miałam, ale między innymi kwasem migdałowym Norel 50% udało mi się zlikwidować swój trądzik grudkowy na policzkach:)
OdpowiedzUsuńMistrz ;) swego czasu uwielbiałam krem z kwasem migdałowym z Bandi :)
UsuńTez go miałam ale przebarwienia i tak zostały ;)
OdpowiedzUsuńTaak, bo te moje przebarwienia to raczej małe ślady po np. zadrapoanych ugryzieniach komara itp. Nie mam na skórze plam posłonecznych, czy zmian pigmentacyjnych, ale jeśli się z takimi borykasz to poczytaj o Pigmanorm :)
UsuńUżywam go od nie całego tygodnia. Mam właśnie te nowa wersje z pompka. Tez nie do końca wiem jak zachować się przy takiej konsystencji. Ale póki co jestem zadowolona. Ciekawe czy za miesiąc powiem to samo.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;) A nowe opakowanie wyglada świetnie :)
UsuńSkusilas mnie ; ) przepadam za kwasami
OdpowiedzUsuńJa też! ;) Nie ma to jak dobre złuszczanie :D
Usuńjakoś nigdy nie miałem doczynienia z marką Norel
OdpowiedzUsuńNadrabiaj Łukaszu, nadrabiaj ;-))
UsuńNie wiem, które żele pod prysznic z Yves Rocher miałaś na myśli, ale te z serii Jardins du Monde już od dawna (rok?) mają nowe opakowania, które dużo łatwiej się otwierają i dają się postawić do góry nogami ;-)
OdpowiedzUsuńMam na my śli te opakowania: http://all-about-elle.blogspot.com/2015/02/yves-rocher-jardin-du-monde-ogrody.html
UsuńTo, ze można postawić na głowie to prawda, ale co do otwierania nie zgodzę się - zawsze zastanawiam się, czy połamię sobie paznokcie, czy nie, do tego stopnia nie lubię ich otwierać, ze zostawiam otwarte :D
Hmmm, no ja nie mam problemu z ich otwieraniem ;-)
UsuńMuszę się zabrać za jego recenzję :D ale nawet dla mnie jest dość mocny :D
OdpowiedzUsuńA używasz codziennie?
UsuńCałkiem całkiem się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kwasy to polecam gorąco :)
UsuńBardzo lubię ten żelowy tonik ;)
OdpowiedzUsuńPatrząc na opinie na wizażowym KWC nie jesteśmy jedyne ;-)
UsuńNie znam, ale za to zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJednak boję się latem używać kwasów na twarz.
OdpowiedzUsuńJeśli pamiętasz o filtrach to spokojnie nie musisz się niczego obawiać :)
UsuńMyślisz, że dałby radę usunąć lub zmniejszyć paskudne przebarwienia na nogach po wrośniętych włoskach?
OdpowiedzUsuńpzdr:)
Myślę, że tak.
UsuńMarkę kojarzę, ale tego produktu nigdy wcześniej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńtakie toniki teraz odpuszczam, ale Norel ma inne świetne kosmetyki z tego co czytałam :)
OdpowiedzUsuńPóki co potwierdzam ;-)
UsuńMam i uwielbiam, a co lepsze, on nigdy się nie kończy xD
OdpowiedzUsuńmam kwas fitowy norela jest bardzo fajny mam ochote sobie jeszcze coś kupic;)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt. Od niedawna używam i jestem naprawdę bardzo zadowolona. Z czystym sumieniem również mogę polecić:)
OdpowiedzUsuń