środa, 3 czerwca 2015

Błyskawiczna kuracja upiększająca z Yonelle

Skóra pod oczami to ciężki orzech do zgryzienia ;-) Odpowiednio pielęgnowana - a zatem regularny sen w ilości większej niż 5 godzin, zdrowa dieta, treściwe kremy - odwdzięcza się gładkością i dobrą kondycją, ale wystarczy, że zabraknie jednego z tych elementów i już się buntuje. Jestem tego najlepszym przykładem; notorycznie brakuje mi snu, w porannym pośpiechu zapominam też o kremie, co w połączeniu z nieregularną dietą i pracą w klimatyzowanym biurze przynosi nieszczególne efekty w postaci przesuszonej skóry pod oczami z fioletowymi sińcami w pakiecie. Co mnie ratuje?


Najczęściej solidna porcja ulubionego kremu poprzedzona okładem z hydrolatu bławatkowego, a ostatnio także płatki Yonelle, H2O Infusion S.O.S. Eye patches. Yonelle to stosunkowo młoda polska firma szturmem zdobywająca serca kobiet i - nie ukrywam - tymi płatkami zdobywa także moje ;) Nadrukowane na opakowaniu literki obiecują nawilżenie, odmłodzenie i spektakularny lifting, a wszystko to za sprawą kwasu hialuronowego i antystarzeniowych peptydów, w dodatku w zaledwie 15 minut!



A jak to wygląda w rzeczywistości? Zacznijmy od opakowania - w przyjemnym wizualnie estetycznym kartoniku znajdują się 4 komplety zafoliowanych płatków. Wykonane z delikatnej bawełny (trójwymiarowa siateczka bio-włókienek), miękkiej i niezwykle miłej w dotyku,  umieszczone są w plastikowej osłonie.  Dla lepszej ochrony płatki dodatkowo zabezpieczone są z obu stron cieniutką warstwą ochronną.



Aplikacja płatków jest bajecznie prosta - po usunięciu warstwy ochronnej przykładamy je pod oczy i delikatnie dociskamy, tak aby całą powierzchnią przylegały do skóry. Płatki są odpowiednio wyprofilowane, dzięki czemu dopasowują się do kształtu twarzy i nie odklejają. Nasączono je żelem na tyle mocno, że sam zabieg spokojnie możemy wydłużyć z sugerowanych piętnastu nawet do kilkudziesięciu minut - żel nie wysycha, a nasza skóra tylko na tym zyskuje.  


Skóra po zabiegu jest dobrze nawilżona, miękka, gładka i nieco ujędrniona. Płatki przechowuję w lodówce i aplikuję na skórę mocno schłodzone, co dodatkowo poprawia jej koloryt i niweluje poranne opuchnięcia. Producent proponuje, aby płatki wykorzystać w intensywnej dwutygodniowej kuracji lub traktować jako stymulator efektu WOW! przed wyjściem. Ja poszłam w tym drugim kierunku i zadowolona jestem nie tylko z efektu końcowego, ale i z samego procesu aplikacji, który pozwala mi się odprężyć  - trudno ganiać jak w gorączce mając płatki na twarzy ;-))


Podsumowując - płatki Yonelle są  doskonałym rozwiązaniem w awaryjnych sytuacjach, kiedy po prostu musimy wyglądać dobrze, a wszelkie znaki na niebie wskazują, że może być z tym problem ;) Z przyjemnością poznam inne produkty marki i już wiem, że pierwszym z nich będzie krem CC. Dajcie znać, czy miałyście już okazję poznać bliżej ofertę Yonelle?
 
 
 
 

25 komentarzy:

  1. Uwielbiam płatki pod oczy. Z Yonelle mam ogromną ochotę wypróbować serum pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ochotę na parę ich kosmetyków, to serum także jest na liście ;)

      Usuń
  2. Dostałam właśnie próbki kosmetyków tej firmy przy okazji ostatnich zakupów. Jakoś nie byłam przekonana do tej firmy, ale wypróbuję je chyba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wypróbuj, myślę, ze będziesz mile zaskoczona, tym bardziej, ze to polska firma - super, ze powstaje ich coraz więcej i są naprawdę niezłe!

      Usuń
  3. Marka niesamowicie mnie ciekawi. Podobają mi się te płatki pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji, na razie nie na moją kieszeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij na stronę Yonelle, pojawiło się kilka produktów w mniejszych wersjach (20 ml) i bardzo przystępnych cenach - 39 zł.

      Usuń
  5. Miałam Yonelle, podkradałam mamie :pp, ale jakoś nie zauważyłam nic szczegolnego, za to wiem, ze mama jest zadowolona.

    ps. Jak zwykle fantastyczne zdjęcia, bardzo ciekawa kompozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu mam wielką ochotę na Yonelle, niestety, mam za duże zapasy. Ale jak tylko poradzę sobie z denkowaniem, wypróbuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie błyskawiczne kurację gdy nie mam zbyt dużo czasu.Ciekawy produkt;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w zapasach takie magiczne płatki z Shiseido! Muszę sprawdzić co za cuda wianki czynią :)
    Jeśli spodoba mi się taka forma, to może skuszę się na te Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jak sprawuje się Shiseido, mam od nich inne płatki :D i są bardzo fajne ;)

      Usuń
  9. Nie miałam jeszcze styczności z tą marką, ale czytam o niej tyle dobrego, że w przyszłości na pewno na coś się skuszę. Być może i na te płatki bo bardzo mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej marce, jednak nie miałam jeszcze ich kosmetyków. Płatki pod oczy bardzo lubię, są idealne na długie podróże. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam jedynie okazję zużywać kilka próbek tych kosmetyków i zrobiły one na mnie naprawdę dobre wrażenie :) Cena regularna jest jednak dla mnie dość wysoka, więc póki co zakupów nie planuję. Ale fajnie, że firma zdobywa takie uznanie wśród klientek - będzie się czym chwalić :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na allegro i stronie Yonelle pojawiło sie parę produktów w mniejszych cenach i pojemnościach - zerknij ;)

      Usuń
  12. Wydawało mi się, że komentowałam ten wpis, ale może Blogger zeżarł?

    Widziałam te płatki już u kogoś na blogu i mam na nie chęć. Lubię takie kosmetyki, bo mam pod oczami... nieciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Czegoś takiego szukam, dzięki za tę recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno wypróbuję te płatki, bo opis brzmi cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ogromną ochotę..lubię takie szybkie patenty - w stylu przyklejasz plasterek myk, cyk i dzieją się czary :) skóra pod oczami to ostatnimi czasy naprawdę newralgiczne miejsce u mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś widziałam ich kosmetyki w sklepie.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)