Wiele kremów lubię, niektóre nawet bardzo, ale dawno już nie trafiłam na kosmetyk, który tak totalnie mnie zachwycił i którego rychły koniec powoduje u mnie nerwowe tuptanie w stronę apteki ;) Redermic R, La Roche-Posay ma wszystkie cechy, które uwielbiam w kremach - zawiera retinol (o tym dlaczego wierzę w retinol pisałam tu: Klik!) w dodatku w tak łagodnej formie, że mimo codziennego stosowania ciągle mogę pokazać się ludziom na oczy, ma cudowny wpływ na moją skórę i jest w tubce! Powoli staję się wyznawczynią kremów w tubce, taka forma opakowania najskuteczniej chroni składniki aktywne przed utratą ich właściwości. Tyle długaśnego wstępu, jeśli jesteście ciekawe, co za cuda wyczynia na mojej twarzy La Roche-Posay, zapraszam dalej ;))
Redermic R to wyjątkowo skuteczne połączenie 0,1% retinolu z kompleksem (Retinol linoleate + Adenozyna) wzmacniającym jego działanie. Krem przyspiesza złuszczanie naskórka, przez co likwiduje drobne zmarszczki i spłyca te głębokie. W widoczny sposób odświeża i oczyszcza skórę; efekty są widoczne w stosunkowo niedługim czasie - u mnie już po około tygodniu regularnego stosowania. Skóra staje się jaśniejsza i ma wyrównany koloryt, pory są mniej widoczne, a zanieczyszczenia rzadziej się pojawiają. Wszystkiego, co powyżej, doświadczyłam osobiście, może jedynie poza spłyceniem głębokich zmarszczek, bo takich póki co jeszcze nie posiadam. Krem zlikwidował za to moje oduśmiechowe zmarszczki pod oczami i tym efektem jestem szczerze zachwycona. Oczywiście aplikacja kremu z retinolem na delikatną skórę pod oczy niesie ze sobą ryzyko podrażniania - u mnie objawiało się to lekkim szczypaniem i chwilowym zaczerwienieniem skóry. Wrażliwcom nie polecam, ale całej reszcie jak najbardziej - dla takich efektów warto! Samo złuszczanie naskórka następuje powoli i na tyle delikatnie, że spokojnie można je opanować - mojej skórze dla idealnej gładkości wystarczy peeling enzymatyczny dwa razy w tygodniu.
Redermic R to wyjątkowo skuteczne połączenie 0,1% retinolu z kompleksem (Retinol linoleate + Adenozyna) wzmacniającym jego działanie. Krem przyspiesza złuszczanie naskórka, przez co likwiduje drobne zmarszczki i spłyca te głębokie. W widoczny sposób odświeża i oczyszcza skórę; efekty są widoczne w stosunkowo niedługim czasie - u mnie już po około tygodniu regularnego stosowania. Skóra staje się jaśniejsza i ma wyrównany koloryt, pory są mniej widoczne, a zanieczyszczenia rzadziej się pojawiają. Wszystkiego, co powyżej, doświadczyłam osobiście, może jedynie poza spłyceniem głębokich zmarszczek, bo takich póki co jeszcze nie posiadam. Krem zlikwidował za to moje oduśmiechowe zmarszczki pod oczami i tym efektem jestem szczerze zachwycona. Oczywiście aplikacja kremu z retinolem na delikatną skórę pod oczy niesie ze sobą ryzyko podrażniania - u mnie objawiało się to lekkim szczypaniem i chwilowym zaczerwienieniem skóry. Wrażliwcom nie polecam, ale całej reszcie jak najbardziej - dla takich efektów warto! Samo złuszczanie naskórka następuje powoli i na tyle delikatnie, że spokojnie można je opanować - mojej skórze dla idealnej gładkości wystarczy peeling enzymatyczny dwa razy w tygodniu.

Opakowanie jest przemyślane i bardzo poręczne. Metalową tubkę zakończono precyzyjnym dziubkiem, dzięki czemu kremu wyciskamy dokładnie tyle, ile chcemy. Kosmetyk ma lekką konsystencję, nie roluje się i szybko wnika w skórę, stosuję go wyłącznie na noc i nie przyklejam się do poduszki ;) Mimo zawartości retinolu jest tylko delikatnie żółtawy - kolor zupełnie niewidoczny na skórze. W czasie jego stosowania warto pamiętać o większej ochronie przeciwsłonecznej. Krem jest hypoalergiczny i nie zawiera parabenów.
Cena tego cuda to - w zależności od apteki - ok. 130 zł za 30 ml. Często spotykam go w promocjach - najczęściej w SuperPharm :) Najbliższa zaczyna się dziś i trwa do jutra - kosmetyki wybranych firm, również aptecznych, kupicie w promocji 50%. W dniu dzisiejszym w promocyjnych cenach będą kosmetyki L'Oreal, Maybelline, SVR, Biosilk, Tołpa, Evree, Canpol Babies, Oilatum Baby, jutro, 18. marca - La Roche-Posay, Garnier, Rimmel, AA Cosmetics, Dermedic, Biosilk, Lovi i również Oilatum Baby. Promocja obowiazuje z kartą LifeStyle, którą bez problemu uzyskacie na miejscu.
ps. Ja na pewno skuszę się na zapas Redermic R, być może także coś z Tołpy (mają świetne ujędrniające balsamy do ciała!) wpadnie mi do koszyka. A na co Wy planujecie się skusić? ;)
ps. Ja na pewno skuszę się na zapas Redermic R, być może także coś z Tołpy (mają świetne ujędrniające balsamy do ciała!) wpadnie mi do koszyka. A na co Wy planujecie się skusić? ;)
Ja bardzo lubię kosmetyki z tej firmy a w superpharm często bywają promocje na nie;)
OdpowiedzUsuńJa też mam do nich duży sentyment, to moje pierwsze apteczne (te i avene) kosmetyki ;)
UsuńJa używam teraz serum anti-age Yonelle, na razie bez rollera, ale pewnie w weekend się przełamię i pokłuję ;) Bosz, strasznie to brzmi :D Redermic R już od dłuższego czasu chodzi mi po głowie, dzięki za przypomnienie, bo ja gapa jak zwykle zapomiałam o tej promocji mimo smsów od SP, a chciałam skorzystać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Roller to wyższa szkoła jazdy dla mnie, chyba jeszcze długo się nie skusze, brak mi odwagi do takich aktów brutalności na swojej skórze :D
UsuńJa jeszcze nie wiem czy będzie mi dane zagościć w jutro w SP :) Mam ochotę na "małe" zakupy, ale z drugiej strony te tłumy mnie osłabiają...
OdpowiedzUsuńO matko, ja byłam dziś, jak zobaczyłam te kolejki to czym prędzej wyszłam. Jutro zrobię drugie podejście :D
Usuńmam trochę obaw przed tymi produktami może w ońcu się skuszę i na sobie przetestuje
OdpowiedzUsuńŁukaszu warto ;) To takie lajtowe wydanie retinolu, bez obaw.
Usuńchcę go, chcę go, chcę go! Za to że wygładza te zmarszczki przy oczach.
OdpowiedzUsuńWygładza! ;)
UsuńKrem wygląda naprawdę ciekawie :) Muszę o nim trochę więcej poczytać i być moż przy kolejnej okazji cenowej się skuszę lub poczekam do jesieni - słońce chociaż nieśmiałe, bywa zwodnicze. A z promocji w Super Pharm skorzystałam już dziś, być może dokupię coś jutro, bo skończył mi się puder w kamieniu. A dziś do koszyka wpadł krem pod oczy i serum do biustu z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, A
Ja bardzo chciałam skusić się dziś na Tołpę, ale jednak kolejki mnie przerosły. Kupiłam za to przecudną torebkę z Parfois <3
UsuńLa Roche Posay to zdecydowanie jedna z moich ulubionych aptecznych marek. Akurat mam próbkę tego kremu, więc po Twojej recenzji na pewno ją przetestuję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa zakochałam sie w nim właśnie dzięki próbkom. ;)
UsuńLubię La Roche Posay, obecnie mam po tubce Effaclara Duo + i K. :)
OdpowiedzUsuńEffaclar to już niemal legenda, ale nigdy go nie miałam :D
UsuńJuż w trakcie ciąży zaplanowałam sobie, że "po" zrobię sobie kurację tym kremem. Teraz złuszczam się kwasem glikolowym, ale jak go wykończę zamierzam sięgnąc po retinol :)
OdpowiedzUsuńNa kwas glikolowy również sie zamierzałam, ale w tym sezonie to już raczej nie zdążę, a latem brak mi odwagi ;)
UsuńJestem ciekawa, czy u mnie by się sprawdził, muszę zobaczyć, ile i gdzie tutaj go dostanę :)
OdpowiedzUsuńSą duże szanse, opinie w Sieci ma raczej niezłe.
UsuńChyba skuszę się na ten krem! i na jeszcze jeden z witaminą C:) !
OdpowiedzUsuńTen z witaminą C też lubię, ale jednak Redermic R jest ulubionym ;)
Usuńjak ja nie lubię kremów tej firmy! naprawdę, jeszcze nigdy nie trafiłam na taki, który by mnie nie uczulił :(
OdpowiedzUsuńNo to pech :) Avene ma tez niezłe retinolowe kremy, może tu będzie lepiej.
Usuńnie miałam produktow tej firmy :< Ale Twoje zdjęcia zachwycają :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie :*
UsuńKiedyś byłam na niego napalona, ale jakoś mi przeszło :-)
OdpowiedzUsuńNiepotrzebnie :D
UsuńMiałam próbki, fajny jest
OdpowiedzUsuńPodpisuję się ;-))
Usuńja już dzisiaj skusiłam się na tusz z Maybelline, a także szampon i maskę z L'Oreal. :)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad La Roche-Posay . O kremie do rąk - moja kumpela ostatnio mnie "poczęstowała" swoim i bardzo przypadł mi do gustu :)
La Roche... ma sporo fajnych kosmetyków, w sumie większość, które miałam mi odpowiadały.
UsuńJa zastanawiam się nad Redermic C, bo po używaniu próbek ten bardziej przypadł mi do gustu. "R" za bardzo wysuszało moją cerę.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, ze retinol zawsze tak działa - przez złuszczanie naskórka, co powoduje, że od czasu do czasu, w fazie złuszczania właśnie, skóra wygląda na przesuszoną, naskórek się łuszczy itp. itd. Warto wtedy siegać po peelingi, żeby szybciej pozbyć się martwego naskórka.
UsuńKosmetyku nie znam, a o Superpharm - dobrze wiedzieć! :-)
OdpowiedzUsuńczy nie lepiej użyć owego kremu jesienią? Wiosną może lepiej nie, zbyt dużo słońca....?
OdpowiedzUsuńMyślę, że lepiej. Ja usprawiedliwiam się sama przed sobą, że póki co to za wiele tego słońca jeszcze nie widać, a na spacery nakładam filtr :) Ale trudno mi będzie ostawić ten krem na dłużej ;(((
UsuńW czasie kolejnej promocji będę musiała się skusić na tubkę tego cudu!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu do SuperPharm :/
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam tubkowych kremów :)
OdpowiedzUsuńTroszkę mnie przeraża retinol, ale skoro jest łagodny, to może byłby ten kremik moim pierwszym w z nim właśnie w składzie :) Poszukam go przed jesienią, wtedy chyba najlepiej się z takimi produktami zaprzyjaźnić :)
OdpowiedzUsuńKiedyś niestety zraziłam się do marki i od dawna nic z niej nie kupowałam. Aczkolwiek nie powiem, zachęcająco ten krem opisałaś! Bałabym się jednak, że nie zadziała dobrze na moją wrażliwą skórę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przekonać się do retinolu, bo według dermatologa bardzo służy takiej skórze jak moja :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ogromną fanką retinolu, najchętniej stosowałabym go cały rok, ale latem nie chce mi się bawić z aż tak wysokimi filtrami. Witamina C też jest super, ale retinol ma moc!
Usuń