Wiosna! Coraz wyraźniej czuję ją w powietrzu ;-) A że zima w Trójmieście była w tym roku wyjątkowo łagodna, to tak po prawdzie czuję ją już od połowy stycznia, co wybitnie poprawia mi humor ;) Niecierpliwie wyczekuję słońca, długich dni, nagich nóg i ramion, sukienek, obcasów, spacerów po plaży i porannej latte na kawiarnianych tarasach ♥♥♥
Mam i wiosenne postanowienia (niecodziennie jak na mnie, przyznaję :D) - zamierzam obciąć włosy, nauczyć się programowania, przenieść bloga na WP, wrócić do regularnego biegania i na 30 dni zrezygnować ze słodyczy. Trzymajcie kciuki, silna wola nie jest moją mocną stroną! ;). Powoli żegnam się też z kremami z retinolem (w następnych recenzjach opowiem Wam o co najmniej dwóch jeszcze wartych uwagi specyfikach) i rozglądam za co lżejszymi nawilżaczami.
Latem zeszłego roku całkiem nieźle służył mi nawilżający krem Bielendy, o którym pisałam Wam niedawno. Tym chętniej sięgnęłam więc po bliźniaczy krem z najnowszej odsłony serii Biotechnologia Ciekłokrystaliczna 7D, wzbogacony o PLASMA Repair Complex. Ów kompleks tworzą m.in. aktywne składniki takie jak jak liposomy Q10, kwas hialuronowy, kwasy Omega 6 i 3, koktajl witamin i glukoza. Całość jest niesłychanie lekka i ma formułę delikatnej śmietanki.
Krem przeznaczony jest do cery suchej i wrażliwej, ma ją chronić, nawilżać i pielęgnować. Dzięki lekkiej konsystencji nie obciąża skóry i błyskawicznie w nią wnika zmiękczając i nawilżając. Używam go od paru dni zaledwie, ale już mogę napisać, że efekty są obiecujące. Dodatkowo od dziś do 10 marca kosmetyki Bielenda - w tym również ten krem - znajdziecie w promocji w Rossmannie. W ofercie promocyjnej na pewno są także olejki i jeśli się nie mylę, także to serum - KLIK! Polecam serdecznie!
A jak Wy celebrujecie nadchodząca wiosnę? ;-)
I skład kremu:
Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan
Stearate, Sorbityl Laurate, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter),
Glyceryl Stearate, Glucose, Cetearyl Alcohol, Olea Europea (Olive) Oil, Punica Granatum Fruit Extract, Hydrolyzed Ceaselpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Panthenol, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Lecithin, Ubiquinoe, Tocopherol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Beta-Sitosterol, Hydroxyethylcellulose, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Propylene Glycol, Hydrogenated, Vegetable Glycerides Citrate, Disodium EDTA, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.
Póki co nie nakręcam się i nie celebruję wiosny albowiem wczoraj usłyszałam, że w przyszłym tygodniu ma spaść śnieg :). Przy niemowlaku zima jest wyjątkowo męcząca, te koce, kombinezony, niezadowolenie przy ubieraniu echh.. Blask, szukam kosmetyków, które mają taki efekt, więc zaciekawił mnie ten krem, chyba nawet wczoraj częstowano mnie nim w Rossie przy kasach :D
OdpowiedzUsuńa ja wiosnę wzywam! chcę już i teraz! :) i też się rozświetlać zamierzam :D
UsuńIwona mam nadzieję, że ten śnieg to głęboko w górach gdzieś :D
UsuńKupiłam tulipany, myję okna i nie mogę sie doczekać aż będzie na tyle ciepło, aby spędzać czas we własnym ogródku.
OdpowiedzUsuńProgramowanie nie jest straszne:) ale wiem, ze totalnie nie dla mnie.
Kwaity też namiętnie kupuję, lubię na nie patrzeć i mocno wiosennie mnie nastrajają ;) Programowanie mnie ciekawi, czy jest straszne to się dopiero przekonam ;)
UsuńMiałam ale w wersji matującej, nie sprawdził się bo był za tłusty.
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam żadnego kremu Bielendy, ale samą markę lubię :).
OdpowiedzUsuńJa z niecierpliwością czekam na wiosnę :) Na zieleń, zioła, kwiaty, spacery i wycieczki rowerowe :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie ;-)
UsuńNiestety nie dla mojej cery,ale zdjęcia piękne:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!!! Ambitne cele :)))
OdpowiedzUsuńHyhy dzięki Ania :D
UsuńCoraz więcej produktów Bielendy zaczyna wpadać mi w oko.
OdpowiedzUsuńBielenda ostatnio bardzo zachęca nowymi produktami, bo przede wszystkim działają :). Ja na razie używam serum korygującego.
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za jakimś lżejszym kremikem na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPóki co jeszcze nie celebruję wiosny, ale staram się przywrócić mojej skórze odpowiedni poziom nawilżenia i zniwelować to, co pod moim okiem zostawia AZS ;)
OdpowiedzUsuńPoczytaj może o balsamie piękności Herbfarmacy, w sam raz dla wrażliwca <3
UsuńPrzepiękne zdjęcia ♥ A kremu nie znam.
OdpowiedzUsuńZnów pojawiają się u mnie świeże kwiaty. Wiosna idzie jak nic. I mimo, że zapowiadają nam ochłodzenie na przyszły tydzień to ja w nią wierzę i tak, i czekam :))
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na serum, bo wiele osób je poleca :) Sporo postanowień, więc życzę wytrwałości w ich realizacji!
OdpowiedzUsuńOj tak, czekam na wiosnę zdecydowanie :-) Też mam zamiar obciąć włosy... i to radykalnie :-))
OdpowiedzUsuńTez wyczekuje wiosny !!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z Bielendy ;)
kremu nie miałam,
OdpowiedzUsuńJuż niedługo,pogoda jest piękna :) Bielenda ma świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSłoneczka zawsze mi mało i tęsknie za nim każdego dnia zimy. Kremów z Bielendy nigdy nie używałam ale może warto to zmienić :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOjej jakie tu ładne zdjęcia, uwielbiam drewno:D Że też mnie tu wcześniej nie było, już nadrabiam zaległości:D
OdpowiedzUsuńa mnie irytuje ta mała pojemność :) często kremy tego typu oszukują na objętości :D
OdpowiedzUsuńTeż postanowiłam na 30 dni zrezygnować ze słodyczy, powodzenia ze wszystkim! Krem bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPLF blog
Trzeba by było zobaczyć ;) W końcu coś na moją kieszeń ;)
OdpowiedzUsuńJakim aparatem robisz zdjęcia, nurtuje mnie to już od pewnego czasu?
OdpowiedzUsuń