Jak być może wiecie żadna ze mnie miłośniczka matów w makijażu i gdyby nie popularność palety w Sieci, pewnie nawet nie zwróciłabym na nią uwagi. Długi czas udawało mi się ignorować zachwyty nad basicami , aż w końcu pokuszona trzydziestoprocentowym rabatem w Sephorze uległam. Dylematu Naked 1 Basic czy Naked 2 Basic właściwie nie miałam, cienie w tej drugiej są zdecydowanie chłodniejsze i bardziej wyraziste, zgodnie z moimi preferencjami ;). Czy było warto? Zapraszam do recenzji.
Urban Decay, Naked 2 Basic to 6 buro-beżowych cieni (jest świetne określenie na takie buraski - kolory ziemi i tak właśnie mi się ta paleta kojarzy ;-)), wśród których jeden - najjaśniejszy - ma satynowe wykończenie, pozostałe to maty. Cienie są miękkie i mocno pylą, w trakcie makijażu zdarza im się osypać z pędzelka na policzki, stąd praktyczniej jest oko umalować najpierw. Dobrze wyglądają zarówno solo, jak i zblendowane ze sobą, choć w tym ostatnim przydaje się trochę wprawy, w przeciwnym razie łatwo o stworzenie bliżej nieokreślonej w kolorze plamy. Trwałość? Bez bazy na moich powiekach wytrzymują zaledwie 2-3 godziny, na bazie Urban Decay tradycyjnie są nie do zdarcia i po blisko trzech latach znajomości z tą bazą potwierdzam - nie znam lepszej.
A jak z bazą NYX? Różnie ;) Bazę kupiłam (pod wpływem opinie w Sieci, a jak ;)) jako lżejszą alternatywę dla bazy UD właśnie. Od razu spodobała mi się jej delikatnie kremowa konsystencja, którą łatwo rozetrzeć na powiece, czy to palcem, czy pędzelkiem, czy nawet gąbeczką aplikatora.
To co wydawało mi się plusem, okazuje się też minusem; baza jest na tyle mokra, że dla uzyskania równomiernej warstwy cienia na powiece istnieje właściwie tylko jedna metoda - wklepanie go w powiekę. Rozcieranie skutkuje tworzeniem się smug i nieestetycznych plam i mało który cień wychodzi z tej próby zwycięsko ;), zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z matami. Nie jest to rzecz nie do przeskoczenia, zwłaszcza że baza ładnie podkręca kolor cieni, ale bywa uciążliwe.
Trwałość duetu przyzwoita, cienie w niezmienionym stanie trwają przez ok 8-10 godzin, po tym czasie zaczynają się lekko zbierać w zagięciach powiek. W przypadku bardzo tłustej skóry obawiam się, że baza NYX może się nie sprawdzić. Sama mam do niej mocno ambiwalentny stosunek i chyba najbardziej lubię ją za to, że przy aplikacji gładko sunie po skórze i nie trzeba jej rozcierać. Bazę dostaniecie w Douglasie za ok 30 złotych.
A wracając do cieni, nie mogę nie zachwycać się ich kolorami - są tak pięknie zestawione, chłodne, mocno nasycone, głębokie. Cudne! Dobrze trzymają się powieki, łatwo je nałożyć zarówno pędzelkiem (choć bywa, że się osypują) jak i palcem, czy gąbeczką. Podczas rozcierania nie tracą na intensywności, ale wymieszane ze sobą trochę gubią kolor.
Nie jestem jeszcze pewna, czy paleta ze mną zostanie, mimo ogromnej sympatii do kolorów wciąż nie czuję wielkiego pociągu do matów ;) Cieszę się jednak, że mam okazję ją poznać i utwierdzić się w przekonaniu, że cienie Urban Decay są naprawdę niesamowite. A co Wy sądzicie o paletach Urban Decay? Która z nich skradła Wasze serce? ;))
Mam paletę Basics2 i na razie jestem w fazie testów ;).
OdpowiedzUsuńJak rozumiem, dobrze się zapowiada :D
UsuńMoje kolorki zdecydowanie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pasują niemal każdemu, ale najpiękniej będą podkreślały niebieskie oczy ;)
UsuńMam:D uwielbiam te kolory, szaraski, pięknie wyglądają na codzień:) ja kiedyś wolałam perły, ostatnio mnie wzięło zdecydowanie na maty.
OdpowiedzUsuńJa perły to może nie, diorki mi je obrzydziły chwilowo, ale jakieś satyny - bardzo chętnie. Brokat też biorę :D
Usuńpiękne, zdecydowanie to co lubię , Z takiej paletki wszystkie kolory znikają u mnie raz dwa, świetnie, że aż trzy jaśniutkie, zawsze cierpię na brak właśnie brudnych bieli, beży i jaśniutkich szarości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maty i ta paleta jest u mnie ostatnio w ruchu codziennie ;-) Skąd cotton balls?
OdpowiedzUsuńZ http://cocoshki.pl/. Ale mam ambitny plan wydziergania samodzielnie paru kulasków ;)
UsuńMi wydają się trochę smutne, takie bure.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę na tę paletkę, ale jak zobaczyłam ją na żywo - przeszło mi.
No barwy wiosny to to nie są ;)
UsuńWolę bardziej kolorowe paletki, ale taka też się przydaje :)
OdpowiedzUsuńja bym się z nią zaprzyjaźniła:) lubię maty na co dzień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :) U mnie też dzisiaj post o niej :D Się zgrałyśmy :)
OdpowiedzUsuńPrzefarbowałaś się na blond? Co Cię tak napadło? :D
Znudziło mi się ;) Prawie 10 lat byłam brunetką, wystarczy :D
UsuńMnie paletki basic nie kręcą :) Lubię błyskotki i mam ochotę na Naked 1 lub 2 :D
OdpowiedzUsuńJa mam Naked 2 i przyznaję, kręci mnie bardziej niż basic ;)
UsuńMam tylko Naked 2 i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, jest świetna :)
UsuńDo cieni i palet Urban Decay mam ogromną słabość, a ostatnio najchętniej sięgam po Naked Basic 1 :)
OdpowiedzUsuń;))
UsuńUwielbiam takie kolory - mam wrażenie, że to jedyne słuszne kolory z których można wyczarować dzienny/wieczorowy piękny makijaż (ja oczywiście dodałabym tak trochę brokatu;))
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, do dziś moją ulubioną paletą jest chanelowa Kaska Beige, dość podobna w charakterze. Używam jej zarówno na dzień jak i na wieczór :)
UsuńPaleta jest piękna. Właśnie od niej chciałabym rozpocząć swoją przygodę z UD.
OdpowiedzUsuńTo Spehora sprawiła Ci niespodziankę ;))
Usuńwolę swoją naked 3. żadna z palet basic nie podoba mi się bardziej niż moja trójeczka :)
OdpowiedzUsuńHyhy ;) 3 jest różowa, śliczna, ale różowa ;)) Mnie nie pasuje, więc nie kusi tak bardzo.
UsuńMuszę mieć choć jedną paletke od nich!
OdpowiedzUsuńGłosuję za naked 2 ;))
UsuńBasici raczej średnio mnie kuszą, ale... wiesz przecież co zrobiłam z paletami Naked 1 i 2 a przecież, też mnie tak bardzo strasznie nie kusiły :D:D
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam, trochę nagrzeszyłaś :D Ale ile z tego frajdy ;))
UsuńZ Naked Basic chyba wolę jedynkę:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się odcienie,chociaż bardziej kusi mnie Naked 3 :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inne palety, więc nic nie stoi na przeszkodzie by mieć obie ;-)
Usuńpaleta jest bardzo ładna a cienie matowe na pewno są odpowiednie na dzień, ja w ogóle nie maluję powiek ale często podziwiam makijaże i kosmetyki kolorowe.
OdpowiedzUsuńja ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką Basics1 i jestem nią zauroczona :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
UsuńTeż ją kupiłam w końcu, ale póki co użyłam chyba ze 2-3 razy;)
OdpowiedzUsuńA co do bazy, to używałaś może tej z TheBalm:)? według mnie najlepsza:)!
Nie używałam, skusiłam się na HD NYX bo na wizażu ma niezłe opinie, ale tak jak widzisz, jest raczej przeciętna. Za to UD jest boska, ale z tego co pamiętam, u Ciebie się nie sprawdziła?
UsuńU mnie szału nie robiła;) ta z NYXa podobnie, guerlain na początku była genialna, a później tak jakby przestała dawać radę:/ artdeco bardzo lubiłam, ale mnie uczuliła;) więc teraz trzymam się tej z TheBalm:)
UsuńArtDeco u mnie rówież się sprawdzała, ale po dwóch słoiczkach już mi się znudziła, poza tym na końcu była do wyrzucenia, bo wysychała :/ The Balm przetestuję na pewno, jak mi się UD skończy, ale wydajność ma przeogromną, więc nie wiem kiedy to nastąpi :D
UsuńŁadne kolory i dosyć długo się trzymają :)
OdpowiedzUsuńOdkąd mam Basics2 nie używam praktycznie innych cieni, lubię maty i takie buraski też :D
OdpowiedzUsuńMistrzem nad mistrzami okazała się też baza UD, w końcu coś trzyma w ryzach moje tłuste powieki ;)
Miałam tak przez tydzień, teraz wróciłam do Naked 2 :D A co do bazy Urban Decay - mam dokładnie takie samo zdanie ;))
UsuńNie ukrywam, że marzy mi się ta paleta. Chciałabym skonfrontować opinie na jej temat z własnym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńTe kolorki są przecudne! Szkoda, że cienie się osypują, bo osobiście bardzo tego nie lubię... Chociaż nie wiem, czy jednak kolory nie wygrywają... ;)
OdpowiedzUsuńPaletka idealna na co dzień, choć mi brakuje szampańskiego rozświetlacza z połyskiem :)
OdpowiedzUsuńJa mam Basics 1 i niedawno skusiłam się na 2, bo to są idealne maty, a tylko takie u mnie dobrze wyglądają - połysk na mojej powiece jakoś mi nie pasuje. Choć mają ten jeden minus, że niestety się osypują i niestety na bazie, którą posiadam rolują się i szybko znikają z powieki. Bez bazy tego problemu nie mam, więc trochę to dziwne. Jednak lepszych kolorów do makijażu dziennego nie ma ;)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz nosić cienie bez bazy to mocno Ci zazdroszczę ;) U mnie niestety po paru godzinach się rolują ;((
Usuńkolory niestety nie dla mnie , wyglądam w takich na zmęczoną, jestem typową " zimą" ;)
OdpowiedzUsuńA którakolwiek inna paleta UD Cię kusi? :)
Usuńelle a może mini kursik makijażu dla nas?:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHah no niegłupie to, ale musze się w końcu w lampę zaopatrzyć, póki co światło, a raczej jego brak, skutecznie zabija moją kreatywność :) Pozdrawiam!
UsuńAktualnie powyższa paletka działa na mnie najsilniej jeśli chodzi o UD :) Podoba mi się kolorystyka, chociaż nie wiem jak czułabym się z samymi matami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja kocham Naked 2, błysk błysk i świecidełka ;))
UsuńNie miałam nigdy tych palet, ale UD to moim zdaniem dobra jakościowo marka.
OdpowiedzUsuńMam obie paletki , pierwsza i nr 2 . Obie mnie ciesza bo sa idealne , praktyczne i trwale . Bardzo lubie maty ale lacze je zawsze z odrobina perly by makijaz nie byl plaski . Pierwsza Naked Basics zawsze mi towarzyszy w podrozy i mysle ze Naked 2 rowniez dolaczy do niej . Osobiscie bardzo polecam !
OdpowiedzUsuńmam tylko naked 3, ale Twój post kusi mnie do kupna naked 2 basics na jesień :P
OdpowiedzUsuń