Często jest tak, że po dany kosmetyk sięgam pokuszona pozytywnymi opiniami, nawet jeśli sama nie jestem do niego do końca przekonana. I choć bywa, że konfrontacja oczekiwań z rzeczywistością jest rozczarowująca, to zdarza się i tak, że idealne okazuje się realnym ;)
Hasła reklamowe produktu Bielenda, Młodzieńczy Blask Odżywczy Krem Ultra Nawilżający to opowieść o ciekłokrystalicznej bazie, nowoczesnych technologiach i 7 płaszczyznach dbałości o skórę. Ignoruję ;) To czego zignorować nie mogę, to efekty - pięknie nawilżona, aksamitna w dotyku i pełna blasku promienna skóra.
Krem skierowany jest do cery suchej i wrażliwej z przeznaczeniem zarówno na dzień jak i na noc. Ma lekką formułę, która szybko się wchłania. Jest świetną bazą po makijaż i w tej roli bardzo chętnie go wykorzystuję zwłaszcza teraz, zimą. Jednocześnie działanie nawilżające jest na tyle spektakularne, że gdyby zestawić je z efektami uzyskanymi po stosowaniu znacznie droższych specyfików wyniki byłyby zaskakujące. Zastosowane w kremie bio kwas hialuronowy, kompleks roślinny hydromanil pozyskany z peruwiańskiego drzewa tara, ekstrakt z granatu i koktajl witamin odżywiają i regenerują skórę oraz gwarantują skuteczną ochronę przed utratą nawilżenia i sprężystości. A wszystko to w zawrotnej cenie około 19 złotych za 50 mililitrowy słoiczek (w chwili obecnej krem można dostać w cenie promocyjnej ok. 15 zł w drogeriach SuperPharm).
Krem nie zawiera parabenów, PEGów, sztucznych barwników ani oleju parafinowego. Nie zapchał mnie ani nie uczulił, za to z pewnością przyczynił się do poprawy poziomu nawilżenia skóry. Polecam Wam go serdecznie, a wszystkich sceptyków zapraszam do zapoznania się z opiniami na wizażowym KWC: KLIK!
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńPolecam dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Bielendy:).
OdpowiedzUsuńO nawet nie wiedziałam, że taki mają ;)
UsuńOj to nie moja cera:( ale Bielenda jest bardzo dobra:)
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Bielenda ostatnimi czasy zakasała rękawy do pracy i naprawdę potrafi zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w Super-Pharm i ....żałuję,że go nie capnęłam!!
OdpowiedzUsuńZawsze możesz tam wrócić :D
Usuńnie znam kremów bielendy, kiedyś się za jakimś rozejrzę:)
OdpowiedzUsuńZwróć uwage też na sera, są naprawdę fajne!
UsuńBielenda coraz bardziej mnie zaskakuje, w pozytywny sposób. Mam kilka ich kosmetyków i w większości się sprawdzają. Na pewno kupię ten krem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
Mam bardzo podobne odczucia ;))
UsuńPlus dla Bielendy za to, że pozbyła się nieciekawych składników, w tym parafiny, która szkodzi mojej cerze...
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że kosmetyki tej firmy mają ekologiczny skład. Ja jeszcze nic z Bielendy niestety nie miałam, ale nadrobię tę zaległość:)
OdpowiedzUsuńWiesz co tak zupełnie ekologiczny to chyba nie bardzo ;), ale chwała im, że starają się pozbywać co mniej ciekawych składników. W mojej ocenie warte uwagi są zwłaszcza sera, mam korygujące (pisałam o nim na blogu) i nawilżające, oba lubię :)
UsuńOstatnio patrzę na Bielendę łaskawszym okiem :)
OdpowiedzUsuńJa rownież ;)
Usuńja dziś zaczęłam Avę:)) ciekawa jestem jak mi sie sprawdzi, z Bielendy polecam świetny balsam nawilżający jest:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubie ich masełka, teraz mam jakieś eko :)
UsuńI kto by pomyślał, sama nigdy bym pewnie po niego nie sięgnęła, a tu taka perełka.
OdpowiedzUsuńDawniej używałam żelu do mycia twarzy z wyciągiem z ogórka Bielendy i bardzo sobie chwaliłam, ale ten przeznaczony jest do cery mieszanej / tłustej. Doświadczeń z kremami nie mam, ale widać marka pracuje nad efektami :)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie, widzę spory progres a i składy coraz fajniejsze ;)
UsuńJa z kolei często używam kosmetyków Bielenda Najlepsze są ich peelingi, maski i balsamy do ciała. Ja zawsze zamawiam je na stronie internetowej w hurtowni, ponieważ otrzymuję wtedy opakowanie o pojemności przeznaczonej dla salonow kosmetycznych. Czyli pojemne, które starcza na długi czas. To dla mnie duża oszczędność i świetny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wersje profesjonalne :)
UsuńMuszę kupić ten krem, tym bardziej że nie ma parafiny. Ale trzeba uważać ze składami Bielendy, bo często dodają parafinę. Miałam ochotę na ich olejki do mycia twarzy, ale mają nieszczęsną parafinę.
OdpowiedzUsuńU mnie nie bardzo się sprawdził, coś mnie mocno zapychało :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ich linia profesjonalna, wiele ciekawostek tam widzę :)
Mnie nie zapchał, choć zawsze się tego obawiam, bo sporo rzeczy mi nie służy.
UsuńKusisz tym kremem, zwłaszcza, ze mój Alantan już się kończy, a nie mogę na niego trafić w drogerii ;/
OdpowiedzUsuńHej, mam pytanie odnośnie Voluplus (macelignan) z mazideł. Na jednym z blogów widziałam Twój komentarz odnośnie tego specyfiku, w którym napisałaś, że masz przygotowaną o nim notkę na bloga. Szukam, szukam i nie mogę znaleźć. Czy mogę prosić o link do tego postu? Jeśli post jest nie zamieszczony - może opowiesz nam więcej o działaniu macelignanu? Stosuję na usta, ale jeszcze za krótko, żeby widzieć efekty, jednak kilka razy w ciągu tygodnia posmarowałam bruzdy nosowo-wargowe błyszczykiem z macelignanem, przygotowanym właśnie na usta i zauważyłam że bruzdy są mniej widoczne, zmarszczki się jakby trochę wypełniły. :) Dlatego jestem bardzo ciekawa jak podziałał on u Ciebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCześć :) Rzeczywiście planowałam wpis o Voluplus, ale zapomniałam, przyznaję. Używałam go nie tyle ja (choć i mi się zdarzyło, ale ja mam raczej cienie niż jakieś duże wgłębienia), co mój partner, który ma spore doliny łez pod oczami. Widoczne efekty pojawiły się po ok 2-3 tygodniach, po zakończeniu buteleczki trwały jeszcze przez jakiś czas, z czasem zanikając (tak do paru miesięcy). Myślę, że dla podtrzymania efektu warto stosować go regularnie. Generalnie bardzo polecam, efekty przychodzą na tyle szybko, że motywacja jest :)
Usuńcoraz bardziej kuszą mnie kosmetyki bielendy.....
OdpowiedzUsuńA to miłe zaskoczenie i niespodzianka Cię spotkała :) Super, że na niższej półce cenowej można dostać takie perełki! :)
OdpowiedzUsuńBielenda ostatnio bardzo pozytywnie zaskakuje ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jak by się sprawdził dla nieco dojrzalszej cery około 40 latek?:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie jednak za słaby.
UsuńNie miałam go, ale z chęcią sprawdzę ten krem na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńelle jeśli możesz, zaproponuj jakiś fajny zestawik dla 40 latki o suchej skórze skłonnej do zmarszczek, z góry dziękuję pozdrawiam!Ela
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam Twój komentarz ;) Napisz proszę coś więcej o swojej skórze. Pamiętam, że kupowałaś próbki na Paula's Choice, nic nie przypadło Ci do gustu?
Usuń