piątek, 17 października 2014

Bielenda, Laser Xtreme, liftingujące serum pod oczy

Łezka się w oku kręci, kiedy patrzę na tak słoneczne zdjęcia. Żal mi lata, żal każdego słonecznego dnia, jestem wybitnie ciepłolubna, nie straszne mi upały i nie miałabym nic przeciwko temu, by pory roku ograniczyły się do wiosny i lata ;-) Liftingujące serum pod oczy, Laser Xtreme od Bielendy towarzyszyło mi przez ostatnie ciepłe miesiące i choć te już minęły, to serum z pewnością zostanie ze mną na dłużej.
 
 
Nadrukowane na kartoniku informacje obiecują cuda na kiju - serum ma redukować zmarszczki, nawilżać, napinać, ujędrniać i poprawiać jędrność skóry, rozjaśniać cienie pod oczami. Wszystko to w oparciu o uderzeniowe działanie polifenoli z morwy indyjskiej, mikrosieci kwasu hialuronowego i biomimetycznych peptydów. Uff obietnic jest sporo, składniki brzmią jak z kuchni czarodzieja, na pociechę zdradzę jedynie, że wiele z nich znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości ;-).  


Serum skutecznie walczy z opuchlizną pod oczami, efekt o którym producent właściwie nie wspomina, a który doceniam zwłaszcza po zarwaniu kolejnej nocy :) Całkiem nieźle radzi sobie też z cieniami pod oczami, skóra jest ładnie rozjaśniona i - mimo zwyczajowego u mnie deficytu snu - promienna. Jest również napięta i ujędrniona, choć samo działanie przeciwzmarszczkowe nieco trudniej mi ocenić, nie mam (odpukać!) ciągle jeszcze z nimi problemu i jeśli tylko skóra pod oczami jest nawilżona, wygląda ładnie i świeżo. Serum stosuję głównie na dzień, kiedy staram się nie obciążać skóry treściwszymi kosmetykami.





Modna ostatnio forma szklanego opakowania z aplikatorem przypadła mi do gustu, pozwala na prezycyjne dozowanie kropelek. Serum jest niesamowicie wydajne, 15 ml sączone kropla po kropli to ilość nie do zużycia w tak wąskim obszarze, jakim są okolice oczu. Nie żałuję sobie, od czasu do czasu używam serum na całą twarz - zupełnie nieźle leży na nim makijaż.  
 

Konsystencja jest lekka, żel gładko ślizga się po skórze, delikatnie wklepany wchłania się stosunkowo szybko i jest świetną bazą pod korektor. Skóra po aplikacji jest nawilżona, bardzo miła i gładka w dotyku, a drobniusieńkie linie wydają się być wypełnione - mam wrażenie, że kosmetyk sprawdziłby się w duecie nawet z cięższymi korektorami. Cena jest równie przyjemna jak działanie - serum kosztuje ok. 20-25 złotych.



 
 

31 komentarzy:

  1. wygląda przyjemnie, czuję się zainteresowana

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne zdjęcia :> co to za plaża?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikoszewo, na drodze do Krynicy Morskiej. Uwielbiam ją, jest czysta, biała, niebardzooblegana :D i można tam znaleźć bursztyny.

      Usuń
    2. Byłam kiedyś w Mikoszewie :) To były najgorsze wakacje mojego życia :D Najpierw ciągle lało, a potem jak się wypogodziło, to pierwszego dnia na plaży ugryzł mnie w łydkę szerszeń i kolejne dni pobytu spędziłam leżąc sama w ośrodku ze spuchniętą jak bania i fioletową nogą :P

      Usuń
    3. Ania oj biedna Ty! :* A przynajmniej plaża Ci się podobała? ;-)

      Usuń
  3. Miałam wersję do twarzy i strasznie się z tym serum polubiłam :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka też się nią zachwyca, ja jeszcze nie miałam.

      Usuń
  4. Bielenda wprowadza ostatnio wiele ciekawych kosmetyków, z czego bardzo się cieszę. narobiłaś mi ochoty na to serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, kusi mnie bardzo to ich nowe 'zielone' serum a'la mezoterapia :)

      Usuń
  5. Za taką cene rzeczywiście mam ochotę się skusić na to serum :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hah, to dokładnie jak ja, o czym wspominam w ostatniej notce - kocham ciepełko:D
    Wiesz co, ale u Ciebie mam inny kłopot - nie potrafię się dobrze skupić na treści, bo mi oczy uciekają pierdyliard razy na zdjęcia;) I choć mnie czasem kosmetyk nie smyra, nawet delikatnie, to mam cholerną przyjemność gapienia się :D
    Jestem ogromnie ciekawa oleju śliwkowego - tylko wrzuć takie zdjęcia, bym coś wyciągnęła z treści haha

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Patrycja :* Co do zdjęć, postaram się :D

      Usuń
    2. czemu Ci nie wierzę?:P

      udanego weekendu
      :)

      Usuń
    3. Dzięki, dziś spokojnie, ale jutro i w poniedziałek będzie super! ;)) Buziaki

      Usuń
  7. Bielenda mnie ostatnio pozytywnie zaskakuje ;) Chętnie wypróbuję to serum ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie tylko Ciebie, zewsząd słyszę pozytywne opinie :)

      Usuń
  8. Ela, czy używałaś tego serum wraz z kremem pod oczy? Jak się spisywało w takim duecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, używam go solo, radzi sobie na tyle dobrze, że nie czuję potrzeby dokładania czegoś wiecej.

      Usuń
  9. Czuję się skuszona! Dokładnie czegoś takiego mi trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi, choć generalnie myślę, że on jednak na cieplejsze dni będzie fajniejszy, niż w wietrzyste chłodne dni :(

      Usuń
  10. Ja rówież czuję się skuszona i zachęcona tym kosmetykiem :) na pewno przyjrzę mu się bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozglądam się teraz za jakimś serum pod oczy, ale do Blelendy niestety nie mam dostępu :/ Szuka więc dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. za taką cenę też chętnie wypróbuję, o Bielendzie ostatnio bardzo głośno, ja uwielbiam ich płyn do demakijażu oczu (Bawełna):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie :) Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po pierwsze przepiękne zdjęcia!
    a po drugie przekonałaś mnie :) wpisuje kosmetyk na moją chciej listę

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)