Czujecie jesień? Ja niestety coraz bardziej, i wprawdzie zarzekam się, że na przekór aurze będę chodzić w sandałach do pierwszych mrozów, ale już dziś moje gołe łydki mocno zmarzły, a to dopiero 1 września! Mam nadzieję, że nie pożegnaliśmy lata na dobre, a póki co pocieszam się, czym mogę. W tak chłodne dni chętniej sięgam po intensywne wonie, ciężkie, korzenne, słodkawe, często jadalne. Lubię, kiedy zapach mnie otula i taki otulająco-dopieszczający towarzyszy mi przez długie godziny. Mam swoich ulubieńców wśród perfum, jak choćby Lalique, Le Parfum, mam i wśród kosmetyków, tu ostatnio królowało czekoladowo-endorfinowe serum Organique. Zupełnie niespodziewanie dołączyło do niego masło Eveline, z serii SPA!Professional Argan&Vanilla, które niemal od pierwszego powąchania oczarowało mnie zupełnie! Nie znam chyba kosmetyku pielęgnacyjnego o piękniejszym zapachu, bogatym, z nutą ciężkiej orientalnej wanilii - gdybym miała zgadywać poszukałabym w nim jeszcze paczuli i ambry, zwykle to właśnie te składniki tworzą podobnie aromatyczną kompozycję na mojej skórze.
Pisząc o zapachu napisałam właściwie o wszystkim, co jest dla mnie istotne w tym kosmetyku ;) Ale żeby nie zostawiać Was z niedosytem informacji dodam, że maślana konsystencja jest raczej z tych treściwszych, odpowiednio dłużej się zatem rozsmarowuje i wchłania, za to jak już wchłonie, to niemal zupełnie, dzięki czemu nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Pielęgnuje przyzwoicie (obok oleju arganowego znajdziecie tu m.in. masło shea na trzecim miejscu w składzie, mocznik i nawilżający kompleks bioHyaluron), skóra jest odżywiona i nawilżona, i tak jak wspomniałam, oszałamiająco pachnie przez długie godziny. Co ciekawe, kosmetyk w pudełeczku nie ma ani w połowie tak ciekawego zapachu, jaki roztacza wmasowany w ciało, najwyraźniej to pod wpływem ciepła skóry nabiera głębi i zyskuje na intensywności.
Pudełko z zakręcanym wieczkiem jest wygodne, a zabezpieczenie w postaci dodatkowej foli zawsze każe mi milej myśleć o producencie ;) 200 ml to koszt około 15 złotych i powiem Wam, że jak nie robię zapasów tego typu kosmetyków (wolę odkrywać nowe) to tym razem na pewno zrobię. Uwielbiam! I sorry Organique, wypadasz z podium ;)
ps. i oczywiście cały czas zapraszam Was do polubienia all-about-elle na facebooku! ♡
ps. i oczywiście cały czas zapraszam Was do polubienia all-about-elle na facebooku! ♡
Ciekawe jaki jest skład - aż sobie poszukam bo czuję się mocno zaintrygowana ;)
OdpowiedzUsuńDorzuciłam słowo o składzie, ale generalnie wybitny nie jest, olej mineralny na drugim miejscu itp.
UsuńOj, szkoda. Gdyby go nie było, to przy okazji napotkania tego masła wrzuciłabym do koszyka.
UsuńMam tak samo :)
Usuńja tam dla zapachu zrobię "wszystko" :D
OdpowiedzUsuńWśród kosmetyków Eveline do tej pory nie znalazłam faworyta, ale czuję się mocno zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńPowąchaj, koniecznie powąchaj ;)
UsuńA tego jeszcze nie spotkałam :) Strasznie jestem ciekawa tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńMuszę popatrzeć na niego w sklepie, bo z opisu zapach jest dla mnie. A nie ma prafiny, parabenów i innych potworków? ;)
OdpowiedzUsuńCóż ;) skład z pewnością naturalny nie jest :]
UsuńCzemu mi to robisz. Uwielbiam wanilię w każdej postaci... Muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńMam to "maslo". Jak dla mnie zapach jest okropnie chemiczny i duszący.
OdpowiedzUsuńOj naprawdę? Nie lubisz wanilii, czy po prostu ta konkretna odsłona do Ciebie nie przemawia? :)
UsuńLubię takie kompozycje zapachowe, szczególnie jesienią :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ^^
UsuńJakoś nie przepadam za zapachem wanilii..
OdpowiedzUsuńJa też nie za każdą jego odsłoną, tu akurat bardzo mi pasuje :)
UsuńJakie piękne nowe zdjęcie!
OdpowiedzUsuńŚlicznota z Ciebie *:
Kolor włosów inny?
Ania tak, idę w blondy, dla odmiany :D Dziękuję :*
UsuńSuper wyglądasz *:
UsuńDziękuję ;) Czuję się 'inaczej' i gdyby nie to, ze zostawiłam majątek u fryzjera, to kto wie, czy nie przefarbowałabym z powrotem :D
UsuńWygląda zachęcająco. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmam balsam pod prysznic z peelingiem z tej serii - pachnie obłędnie ;D
OdpowiedzUsuńSkuszę się na pewno ;)
UsuńTrzeba by jesienią wypróbować. Póki co mam balsam arganowy Joanny i też pachnie niesamowicie:)
OdpowiedzUsuńMam to masło, jest zupełnie straszne. Tak tępe i zbite, że nie sposób rozsmarować go na skórze, smuży nawet po intensywnym wcieraniu, a zapach, a do wanilii mam nosa, jest moim zdaniem nad wyraz słaby.
OdpowiedzUsuńNiecierpku o ile kwestia zapachu jest kwestią mocno osobniczą, to już Twój opis konsystencji mnie zastanawia. Ja swoje masło porównałabym do maseł choćby z Body Shop, na pewno nie jest mocno zwarte, ani zbite, stad albo Ty masz felerny egzemplarz, albo mi się trafił wyjątek :)
UsuńNie znoszę tej marki - nic mi się od nich nie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńJa praktycznie nie mam doświadczeń, na pewno z balsamem do dekoltu mocno się polubiłam (to w różowej tubie), miałam parę opakowań.
UsuńMi się zapach spodobał, ale nie oczarował. Za to moja siostra jest w nim zakochana, więc oddałam jej dwa opakowania ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej teraz nie zapomina o balsamowaniu jak kiedyś :D
O ;) Pozdrów siostrę, wie co dobre :D
UsuńDlaczego zapach kosmetyków odgrywa tak ważną rolę ? :) Mam to samo, jesli coś obłędnie pachnie to jestem w stanie to w 100 % zaakceptować :)
OdpowiedzUsuńTaaak, bardzo tak ;)
UsuńJa też wczoraj zmarzłam w nogi :/
OdpowiedzUsuńMiałam dwa warianty tego masła, oliwkę i argan, ten drugi zapach bardziej mi odpowiadał. można je nawet taniej kupić w promocji. ja od tygodnia jestem przemarznięta. jak dla mnie to już teraz jest za zimno, a szykuje się ciężka, długa i mroźna zima. widzę to po apetycie kotów.
OdpowiedzUsuńŻaneta nie strasz! Ma być długa piękna złota jesień, chcę się zakopywać w parku w liściach i zbierać kasztany. Gdzie Ty mi tu o śniegu i mrozie!
Usuń:*
Wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńOpis zapachu brzmi obiecująco:) Szkoda, że nie wrzuciłaś pełnego składu. Parafina mi niestraszna, ale wolałabym sprawdzić czy jakieś inne świństwo tam nie siedzi.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zapach wanilii:)
OdpowiedzUsuńO, ciekawe, że po rozsmarowaniu nabiera intensywniejszego zapachu, przeważnie jest odwrotnie:)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio kupiłam kosmetyk z nutą wanilii - jakiś rossmannowy balsam do ciała (tak po prawdzie do 'rozcieńczania balsam brązującego;)) ale jeszcze nie używałam.
Nie wiedziałam, ze Eveline miewa tak ciekawe kosmetyki pielęgnacyjne, dobrze wiedzieć:)
Fajny patent :D rozcieńczanie balsamu ;)
UsuńWidzę że nie bez powodu mnie to cudo zaciekawiło. Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia! Produktu nie znam i jakoś mnie nie pociąga, ale zdjęcia - klasa i musiałam Ci to napisać! :-D
OdpowiedzUsuńUna ;) jak to nigdy nie wiadomo, co się komu spodoba, w mojej ocenie te akurat foty mocno przeciętne są, ale ostatnio mało mam czasu na zabawy z obiektywem, stąd nie marudziłam. Ale dzięki bardzo :*
UsuńTeż uwielbiam takie cięższe i cieplutko i słodko pachnące zapachy a te zimne dni! Miód mleko itp. Masełko na pewno ciekawe!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj tak, czuć jesień, chłodno i bardzo deszczowo. Ładne zdjęcia. :) Tego produktu z Eveline nie znam, ale kto wie co przyniesie jutro. ;)
OdpowiedzUsuń...albo paczka z Rossmanna :D ;)
UsuńFajne masełko :)
OdpowiedzUsuńfajne ;D chyba go wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj lato jakby wróciło - mam nadzieję, że chociaż na kilka dni ;D Masełka nie miałam ale przyznam że kusi :D uwielbiam kosmetyki z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńkręciłam się i kręciłam koło tej serii ale teraz muszę ją wypróbować:) oj kusi kusi:)
OdpowiedzUsuń