poniedziałek, 1 września 2014

Oczarowanie! Eveline, Argan&Vanilla

Czujecie jesień? Ja niestety coraz bardziej, i wprawdzie zarzekam się, że na przekór aurze będę chodzić w sandałach do pierwszych mrozów,  ale już dziś moje gołe łydki mocno zmarzły, a to dopiero 1 września! Mam nadzieję, że nie pożegnaliśmy lata na dobre, a póki co pocieszam się, czym mogę.  W tak chłodne dni chętniej sięgam po intensywne wonie, ciężkie, korzenne, słodkawe, często jadalne. Lubię, kiedy zapach mnie otula i taki otulająco-dopieszczający towarzyszy mi przez długie godziny.  Mam swoich ulubieńców wśród perfum, jak choćby Lalique, Le Parfum, mam i wśród kosmetyków, tu ostatnio królowało czekoladowo-endorfinowe  serum Organique. Zupełnie niespodziewanie dołączyło do niego  masło Eveline, z serii SPA!Professional Argan&Vanilla, które niemal od pierwszego powąchania oczarowało mnie zupełnie! Nie znam chyba kosmetyku pielęgnacyjnego o piękniejszym zapachu, bogatym, z nutą ciężkiej orientalnej wanilii -  gdybym miała zgadywać poszukałabym w nim jeszcze paczuli i ambry, zwykle to właśnie te składniki tworzą podobnie aromatyczną kompozycję na mojej skórze.
 

Pisząc o zapachu napisałam właściwie o wszystkim, co jest dla mnie istotne w tym kosmetyku ;) Ale żeby nie zostawiać Was z niedosytem informacji dodam, że maślana konsystencja jest raczej z tych treściwszych, odpowiednio dłużej się zatem rozsmarowuje i wchłania, za to jak już wchłonie, to niemal zupełnie, dzięki czemu nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Pielęgnuje przyzwoicie (obok oleju arganowego znajdziecie tu m.in. masło shea na trzecim miejscu w składzie, mocznik i nawilżający kompleks bioHyaluron), skóra jest odżywiona i nawilżona, i tak jak wspomniałam, oszałamiająco pachnie przez długie godziny. Co ciekawe, kosmetyk w pudełeczku nie ma ani w połowie tak ciekawego zapachu, jaki roztacza wmasowany w ciało, najwyraźniej to pod wpływem ciepła skóry nabiera głębi i zyskuje na intensywności.


 
Pudełko z zakręcanym wieczkiem jest wygodne, a zabezpieczenie w postaci dodatkowej foli zawsze każe mi milej myśleć o producencie ;) 200 ml to koszt około 15 złotych i powiem Wam, że jak nie robię zapasów tego typu kosmetyków (wolę odkrywać nowe) to tym razem na pewno zrobię. Uwielbiam! I sorry Organique, wypadasz z podium ;)


ps. i oczywiście cały czas zapraszam Was do polubienia all-about-elle na facebooku! ♡
 
 

53 komentarze:

  1. Ciekawe jaki jest skład - aż sobie poszukam bo czuję się mocno zaintrygowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorzuciłam słowo o składzie, ale generalnie wybitny nie jest, olej mineralny na drugim miejscu itp.

      Usuń
    2. Oj, szkoda. Gdyby go nie było, to przy okazji napotkania tego masła wrzuciłabym do koszyka.

      Usuń
  2. ja tam dla zapachu zrobię "wszystko" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wśród kosmetyków Eveline do tej pory nie znalazłam faworyta, ale czuję się mocno zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A tego jeszcze nie spotkałam :) Strasznie jestem ciekawa tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę popatrzeć na niego w sklepie, bo z opisu zapach jest dla mnie. A nie ma prafiny, parabenów i innych potworków? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż ;) skład z pewnością naturalny nie jest :]

      Usuń
  6. Czemu mi to robisz. Uwielbiam wanilię w każdej postaci... Muszę go mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam to "maslo". Jak dla mnie zapach jest okropnie chemiczny i duszący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj naprawdę? Nie lubisz wanilii, czy po prostu ta konkretna odsłona do Ciebie nie przemawia? :)

      Usuń
  8. Lubię takie kompozycje zapachowe, szczególnie jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie przepadam za zapachem wanilii..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie za każdą jego odsłoną, tu akurat bardzo mi pasuje :)

      Usuń
  10. Jakie piękne nowe zdjęcie!
    Ślicznota z Ciebie *:
    Kolor włosów inny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania tak, idę w blondy, dla odmiany :D Dziękuję :*

      Usuń
    2. Dziękuję ;) Czuję się 'inaczej' i gdyby nie to, ze zostawiłam majątek u fryzjera, to kto wie, czy nie przefarbowałabym z powrotem :D

      Usuń
  11. Wygląda zachęcająco. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam balsam pod prysznic z peelingiem z tej serii - pachnie obłędnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba by jesienią wypróbować. Póki co mam balsam arganowy Joanny i też pachnie niesamowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam to masło, jest zupełnie straszne. Tak tępe i zbite, że nie sposób rozsmarować go na skórze, smuży nawet po intensywnym wcieraniu, a zapach, a do wanilii mam nosa, jest moim zdaniem nad wyraz słaby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niecierpku o ile kwestia zapachu jest kwestią mocno osobniczą, to już Twój opis konsystencji mnie zastanawia. Ja swoje masło porównałabym do maseł choćby z Body Shop, na pewno nie jest mocno zwarte, ani zbite, stad albo Ty masz felerny egzemplarz, albo mi się trafił wyjątek :)

      Usuń
  15. Nie znoszę tej marki - nic mi się od nich nie sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja praktycznie nie mam doświadczeń, na pewno z balsamem do dekoltu mocno się polubiłam (to w różowej tubie), miałam parę opakowań.

      Usuń
  16. Mi się zapach spodobał, ale nie oczarował. Za to moja siostra jest w nim zakochana, więc oddałam jej dwa opakowania ;)
    Przynajmniej teraz nie zapomina o balsamowaniu jak kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Dlaczego zapach kosmetyków odgrywa tak ważną rolę ? :) Mam to samo, jesli coś obłędnie pachnie to jestem w stanie to w 100 % zaakceptować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też wczoraj zmarzłam w nogi :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam dwa warianty tego masła, oliwkę i argan, ten drugi zapach bardziej mi odpowiadał. można je nawet taniej kupić w promocji. ja od tygodnia jestem przemarznięta. jak dla mnie to już teraz jest za zimno, a szykuje się ciężka, długa i mroźna zima. widzę to po apetycie kotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaneta nie strasz! Ma być długa piękna złota jesień, chcę się zakopywać w parku w liściach i zbierać kasztany. Gdzie Ty mi tu o śniegu i mrozie!

      :*

      Usuń
  20. Opis zapachu brzmi obiecująco:) Szkoda, że nie wrzuciłaś pełnego składu. Parafina mi niestraszna, ale wolałabym sprawdzić czy jakieś inne świństwo tam nie siedzi.

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo lubię zapach wanilii:)

    OdpowiedzUsuń
  22. O, ciekawe, że po rozsmarowaniu nabiera intensywniejszego zapachu, przeważnie jest odwrotnie:)
    Też ostatnio kupiłam kosmetyk z nutą wanilii - jakiś rossmannowy balsam do ciała (tak po prawdzie do 'rozcieńczania balsam brązującego;)) ale jeszcze nie używałam.
    Nie wiedziałam, ze Eveline miewa tak ciekawe kosmetyki pielęgnacyjne, dobrze wiedzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę że nie bez powodu mnie to cudo zaciekawiło. Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ładne zdjęcia! Produktu nie znam i jakoś mnie nie pociąga, ale zdjęcia - klasa i musiałam Ci to napisać! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Una ;) jak to nigdy nie wiadomo, co się komu spodoba, w mojej ocenie te akurat foty mocno przeciętne są, ale ostatnio mało mam czasu na zabawy z obiektywem, stąd nie marudziłam. Ale dzięki bardzo :*

      Usuń
  25. Też uwielbiam takie cięższe i cieplutko i słodko pachnące zapachy a te zimne dni! Miód mleko itp. Masełko na pewno ciekawe!

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj tak, czuć jesień, chłodno i bardzo deszczowo. Ładne zdjęcia. :) Tego produktu z Eveline nie znam, ale kto wie co przyniesie jutro. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. fajne ;D chyba go wypróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzisiaj lato jakby wróciło - mam nadzieję, że chociaż na kilka dni ;D Masełka nie miałam ale przyznam że kusi :D uwielbiam kosmetyki z olejkiem arganowym :)

    OdpowiedzUsuń
  29. kręciłam się i kręciłam koło tej serii ale teraz muszę ją wypróbować:) oj kusi kusi:)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)