My lips but better. Znacie to? Lubicie? Ja wybitnie nieszminkowa jestem, szminki wprawdzie lubię mieć, ale akcent w makijażu kładę głównie na oczy, stąd wszystkie pomadki w nierzucającym się na pierwszy rzut oka kolorze od razu budzą moje zainteresowanie. Taka właśnie jest pomadka Rose En Deshabille z serii Rouge in Love, Lancome i choć sam sztyft na zdjęciach wyszedł nieco ciemniej niż w rzeczywistości, to już na ustach udało mi się go wiernie oddać. Popatrzcie same!
Do kupienia pomadki wyjątkowo nie skusiły mnie ani opinie w Sieci, ani swatche, ani nawet zdjęcia reklamowe, a opakowanie! Piękne, starannie wykonane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach idealnie trafia w moje gusta, nic bym w nim nie zmieniła, już samo patrzenie na nie sprawia mi przyjemność! Lubię mieć ładne rzeczy, to słabość, której często ulegam :)

Rouge in Love to seria 24 pomadek, w kolorach, jak je producent określa - “prêt à porter” - do codziennego noszenia. I rzeczywiście, kolory są bardzo stonowane, w sam raz do pracy czy na uczelnię, nie grają głównej roli w makijażu, a jedynie stanowią jego uzupełnienie. Lekka jak piórko konsystencja nie obciąża ani nie wysusza ust i pomimo swej delikatności jest nieźle napigmentowana. Zatopione w sztyfcie mikroskopijne błyszczące drobinki odbijają światło i optycznie powiększają usta, które wyglądają na nieco pełniejsze i lekko wilgotne. Bardzo naturalny i jednocześnie pełen uroku efekt :)
Pomadka jest dość trwała i choć obiecane przez producenta 6 godzin wydaje się być lekką przesadą, to nie ma potrzeby nieustannego jej poprawiania. Znika z ust bardzo równomiernie, nie warzy się, ani nie przydarzają się jej żadne inne niemiłe historie. Zdecydowanie jest jedną z najpiękniejszych ozdób ust w mojej kolekcji i sięgam po nią z prawdziwą przyjemnością!
A jakie są Wasze ulubione pomadki?
Ale delikatna. Myślałam, że sztyft o tak mocny kolorze, będzie wyraziście podkreślać usta.
OdpowiedzUsuńKombinowałam ze zdjęciami na różne sposoby (niestety robiłam je już dość późno, więc i światło nie było najlepsze), ale ten sztyft po prostu dość ciemno na zdjęciach wychodzi, w rzeczywistości jest jednak ciut jaśniejszy.
UsuńPiękne opakowanie, jeszcze piękniejsze zdjęcia, że o efekcie na Tobie nie wspomnę!
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię.... pomadkę z masłem kakaowym sierra bees z iherba :D
Mam którąś z nich, o ile dobrze kojarzę, w zapasach, czeka na zimę :)
UsuńTa kakaowa cudnie pachnie! Masłem kakaowym oczywiście :)
UsuńMyślałam, że będzie mocniejsza, ale i tak jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńZ kolejną warstwą efekt jest mocniejszy.
Usuńpiękna Ty w tej pomadce:) ja ostatnio namiętnie używam Coral Bliss Maca, świetnie ożywia buzię:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie obejrzałam swatche w Sieci i wiem, co masz na myśli, piękna jest :) Nie miałam jeszcze pomadki z MAC, jakoś inwestuję głównie w ich róże :D
UsuńPięknie wygląda na Twoich ustach :) Śliczny, różany odcień :) Ja bardzo lubię pomadki MACa, YSL Volupte Cheer Candy, Dior Addict i Chanel Rouge Coco Shine :)
OdpowiedzUsuńDiorowe i chanelkowe szminki też bardzo lubię, zwłaszcza te błyszczykowe, co do Volupte miałam kiedyś jedną, ale wyczuwałam w niej drobinki i strasznie mi to przeszkadzało, posłałam w świat. MAC dzięki Iwonie zdaje się będzie u mnie wkrótce debiutował w temacie szminek ;))
UsuńNie wiem Kochana czy zdjęcia ładniejsze czy sama szminka :*
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor a opakowanie cudowne, muszę zmienić koniecznie moją szminkę na inną może coś z tej kolekcji?
OdpowiedzUsuńObejrzyj na żywo, bardzo fajne kolory mają :)
UsuńO qrcze, kolor bardzo mnie zaskoczył. Czytam, że delikatna, na zdjęciach widzę ciemny sztyft, aż tu wszystko się wyjaśniło :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Mam tą szminkę w kolorze krwistej czerwoności i kolor na ustach jest baaardzo konkretny.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, a też ma drobinki?
UsuńBardzo lubię takie naturalne wykończenia :)
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie i kolor. :)
OdpowiedzUsuńŁadna. I zdjęcia znowu ekstra! :-)
OdpowiedzUsuńprześliczna dzienna pomadka :) ta słabość to ładnych rzeczy to też moja zmora :)
OdpowiedzUsuńAle jak już pójdziemy z torbami, to przynajmniej ładne będą ;)))
Usuńdokładnie, szykownie i z klasą ;D
UsuńJa tez mało pomadkowa. Opakowanie faktycznie piękne. Na ustach delikatny efekt - Lubie takie
OdpowiedzUsuńPiękny, bardzo naturalny efekt i nieprzerysowany :-) A te zdjęcia... ach <3
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJedna z moich ulubionych pomad :)
OdpowiedzUsuńO ;) A jaki kolor? ten sam?
UsuńPiękna pomadka, kolor idealny na dzień :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatna, idealna na codzień:) Lubię takie:) A opakowanie jest po prostu obłędne! Przez Ciebie moja chciejlista powiększyła się właśnie o kolejny punkt:)
OdpowiedzUsuńnie mam ulubionych pomadek, ostatnio najczęściej używam Golden Rose. Lubię mieć mocniej podkreślone usta. Twój makijaż zawsze jest delikatny i świeży
OdpowiedzUsuńA tam, zdarza mi się poszaleć, lubię ciemne powieki;))
UsuńOpakowanie jest przepięknie! Kolor faktycznie bardzo subtelnie wygląda na ustach : )
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie jak ty, w makijażu kładę większy nacisk na podkreślenie oczu a usta mogą być nawet niepomalowne :)
OdpowiedzUsuńMyślałam że okaże się dla mnie za mocna, a tu proszę. Efekt naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuńopakowania tych szminek bardzo lubię :) faktycznie są śliczne!
OdpowiedzUsuńOdcień i efekt totalnie nie dla mnie, zdecydowanie lubię bardziej podkreślać usta, ale Tobie w nim ładnie, tak świeżutko i rześko :)
Kasieńko gdybym miała takie usta jak Ty, nosiłabym na nich same wampirze czerwienie ;)
Usuńbardzo podoba mi się ten kolor;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przepięknie! Tak świeżo i promiennie...
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńBardzo ładna pomadka :)
OdpowiedzUsuńwole toche zywsze kolory, ale i tak najwazniejsze jest dobre nawilzenie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor,na co dzień jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńA myslałem, że będzie mocniejszy kolor mim owszystko ;p
OdpowiedzUsuńDołożysz drugą warstwę i będzie ;)
UsuńŚliczna....mam jedną i też bardzo lubię
OdpowiedzUsuńZdradź jaki numer? :)
UsuńRzeczywiście piękne opakowanie i efekt również, zaskoczyła mnie jej delikatność :)
OdpowiedzUsuńDelikatność jest zawsze najbardziej elegancka według mnie :) bardzo ładna..
OdpowiedzUsuńJa pokochałam Macowe szminki :)
Musze na spokojnie pooglądać kolory i też się skuszę na jakiegoś maczka ;) A co do elegancji i owszem, delikatność w cenie, ale z drugiej strony jasna skóra i krwiście czerwone usta - dla mnie pełen zachwyt, przepadam za takim efektem!/byle nie u mnie :D/
UsuńMam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńKtóry numerek? :D
UsuńPiekny odcień, niesamowicie Ci pasuje :)))
OdpowiedzUsuń