środa, 13 sierpnia 2014

Toni&Guy, Rozświetlający eliksir do włosów

O ile tak popularne ostatnio olejowanie włosów nie wciągnęło mnie za mocno, to bardzo doceniam olejki bez spłukiwania, do wcierania w wilgotne bądź suche już włosy. Mam ich kilka, różnych marek i o różnym stopniu naturalności, i chyba o każdym jestem w stanie napisać coś pozytywnego. Toni&Guy, Casual, Rozświetlający eliksir do włosów nie jest tu wyjątkiem - zapraszam do recenzji.
 

Wzbogacony o 4 naturalne, lekkie olejki - słonecznikowy, migdałowy, kokosowy i marula -  eliksir podkreśla naturalny blask włosów  i niweluje efekt puszenia się.  Zapakowany w małą poręczną plastikową buteleczkę może nam wszędzie towarzyszyć, zakrętka jest dobrze dopasowana, a przycisk dozujący wydobywa dosłownie tyle preparatu, ile potrzeba nam na jedną aplikację. Olejek ma miły lekko słodkawy zapach, mało inwazyjny, jest śliski śliskością silikonów, dobrze rozciera się na włosach.
 
 
Aplikowany w rozsądnych ilościach nie obciąża, a jedynie lekko dociąża włosy, u mnie jest to efekt bardzo pożądany, kiedy nie prostuję włosów niemal każdy z nich odstaje w inną stronę, olejek nieco je ujarzmia. Ułatwia rozczesywanie, zabezpiecza końcówki i pomaga ograniczyć puszenie się włosów. Czy rozświetla? Trudno powiedzieć, trochę tak, ale na tej zasadzie, na jakiej rozświetla każdy olejek ;) 
 

Jest wydajny, 50 mililitrów to niewiele, ale do osiągniecia pożądanego efektu wystarczy porcja wielkości groszku, większe ilości obciążają włosy. Olejek dostępny będzie w  Rossmannie od października, jego regularna cena to ok. 40 zł, tyle w mojej ocenie nie jest wart, ale warto polować na niego w promocji!


30 komentarzy:

  1. Mówisz, że tak się będziemy kusić wzajemnie ich kosmetykami, co?
    Jak ja uwielbiam Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha widziałam ;) jest jeszcze parę rzeczy t&g które bardzo lubię, ale wszystkie już chyba zostały wycofane ;P

      Usuń
  2. Zamówiłam sobie olejek Wella Luxe Oil, leci już do mnie. Mam nadzieję, że się polubimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem tego pewna, to najlepszy olejek jaki miałam, jak mi się skończy na pewno będą powtórki :)

      Usuń
  3. Mam wręcz odwrotnie, lubię olejować włosy, ale do stylizacji czy końcówek ich nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię i olejować włosy i lubię także wcierać olejki w końcówki włosów, jeśli pomoże na moje puszące się włosy to kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno bedzie w dobrych promocjach to nie bedzie twk zle:) ja obecnie mam olejek arganowy z pantene z ktorego nie jestem jakos szalenie zadowolona, ale postaram sie go choc troche zuzyc zanim siegne po cos innego:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli jest dobry,jestem w stanie wydać na niego 40zł. Będę czatować na niego w rossku :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi to wszystko ciekawie :). T&G lubię. Może uda się upolować na jakieś promocji.


    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio zakochałam się w Mythic Oil z L'Oreal i na razie innego zabezpieczacza do końcóek nie szukam :) Przyspiesza wysychanie włosów, wygładza je i nabłyszcza - dla mnie ideał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekaj czekaj, o mythic też będzie, ale ja mam wersję do włosow farbowanych, i moja takich cudów - przyspieszanie wysychania? :D - nie robi ;)

      Usuń
  9. Olejki są zazwyczaj bardzo wydajne, więc cena nie taka straszna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego typu olejki mają doskonałą wydajność, moich suchych włosów nic nie obciąża. Wiadomo, że nakładamy jedynie na długości lub na końce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cena regularna trochę przesadna, ale być może w promocji się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena jest adekwatna do jakości. Tyle się płaci za dobry produkt. Widzę, że w dalszym ciągu mamy z tym problem i porównujemy dobre marki do badziewiastych. Musiałam o tym napisać :/ Podoba mi się - tylko nie wiem co bardziej - produkt czy zdjęcia? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, doceniam ekspresję Twoich wypowiedzi ;* Pojęcie marki dobrej i złej nie do końca wydaje mi się uniwersalne, bo każdemu służy coś innego, nie wspominając o tym, ze niektórzy preferują jednak kosmetyki naturalne, wtedy taki Toni&Guy może się chować, choćby nie wiem jak nam służył ;)

      Usuń
    2. Nom... fakt! W takim wypadku TONIO może chować się po kątach. Co do marek dobrych i złych - mam swoją prywatną grupkę, którą zawsze będę uważać za marną, czyli złą. Nooo tak MAM, nie poradzę :/

      Usuń
  13. Mam ochotę spróbować czegoś z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczekam na promocję ;-)) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Skuszę się jak będzie promocja. A poza tym uwielbiam Twoje zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś mi się wydaje, że go pokocham :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się boję olejków, szczególnie na włosy. Same z siebie się szybko przetłuszczają i nie wyobrażam sobie kłaść na nie cokolwiek co maolejkowatą konsystencję.
    No i zdjęcia! Piękne jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  18. Efekt, którego pragnę! Chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  19. matko ..jeszcze i rozświetlający olejek do włosów ...wyobraźnia producentów zdaje się być nieograniczona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie taki efekt daje zwykły jedwab do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie olejuję włosy, ot, teraz częściej wygładzam końcowki naturalnym olejem kokosowym ale jak najbardziej lubię i doceniam silikony i to co robią na moich włosach.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)