piątek, 25 lipca 2014

Yasumi, Emerald Cooling Mist

To moje pierwsze spotkanie z marką Yasumi, ale jakże udane!  Wspominałam Wam już kiedyś o mojej ogromnej sympatii do kosmetyków  przynoszących ulgę zmęczonym upałami i niebotycznie wysokimi obcasami nogom. Teraz do tego grona dołączył jeszcze jeden, w nieco odmiennej, bo płynnej formie - Yasumi, Emerald Cooling Mist.

 
Zadaniem tej niezwykle przyjemnie chłodzącej (w Gdańsku piękne lato ♡) mgiełki jest drenaż, pobudzanie krążenia i rewitalizacja, ale jakkolwiek wymyślnie to nie brzmi ja czuję przede wszystkim narastającą świeżość i orzeźwienie Emerald Cooling Mist szybko i skutecznie eliminuje dyskomfort wywołany uczuciem ciężkich, zmęczonych nóg i co więcej, efekt utrzymuje się przez następnych parę godzin. Wrażenie chłodu jest nieco delikatniejsze niż w przypadku ulubionego przeze mnie żelu Acerin, ale wyraźnie przynosi ulgę i właściwie trudno byłoby mi określić, który kosmetyk jest skuteczniejszy. Chwilowo na prowadzenie wysunęła się mgiełka Yasumi, ale głównie dlatego, że forma aplikacji jest dużo wygodniejsza no i nie muszę brudzić dłoni.

 

A jak to działa? Zawarte w kosmetyku mentol i kamfora chłodzą skórę i stymulują mikrokrążenie krwi, dzięki czemu przyspieszają usuwanie nadmiaru wody i toksyn z organizmu. Dodatek Alg Laminaria wspomaga rewitalizację skóry. Obecność dwóch pierwszych składników znacząco wpływa też na zapach, ja wyczuwam głównie olejek kamforowy. Niewątpliwie woń jest dość charakterystyczna, mi się nawet podoba, ale jeśli Wam nie, to bez obaw, szybko się ulatnia. Aplikację mgiełki można ponawiać w zależności od potrzeb, ja zwykle sięgam po nią dopiero pod wieczór, ewentualnie późnym popołudniem i kilka porządnych psików daje mi komfort lekkich i wypoczętych nóg.
 





Opakowanie jest plastikowe, odporne na upadki. Bardzo udanym jego elementem jest aplikator, który z rozpylanego płynu tworzy prawdziwie delikatną mgiełkę. Nic tu nie spływa, nic nie kapie, drobniusieńkie kropelki osiadają na skórze i zasychają, bez nieestetycznych zacieków. Zresztą mgiełka, mimo że niebieska, nijak nie barwi skóry. Jedyne co razi moje spragnione estetycznych rozwiązań ;-) oko to ta rurka, grubaśna i bez wdzięku, domyślam się jednak, że dzięki niej łatwiej będzie zużyć kosmetyk do ostatniej kropli.


Cena za 200 ml tego całkiem wydajnego i bardzo skutecznego (!) kosmetyku  to zaledwie 39 zł. Co ciekawe na stronie producenta wyczytałam, że mgiełkę można stosować także na cienkie rajstopy i choć sama pewnie bym na taki pomysł nie wpadła, to właściwie, czemu nie? Jakkolwiek byście tego nie chciały używać, polecam gorąco, w mojej ocenie to naprawdę udana inwestycja w wypoczęte nogi :).

 

45 komentarzy:

  1. Chyba kupię mamie :) Ja na szczęście większych problemów z nogami nie mam a i obcasów nie noszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bez obcasów żyć nie mogę, to mam za swoje ;)

      Usuń
  2. Jak ja kocham Twoje zdjęcia :)
    Lubię Yasumi :) Miałam kilka kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci :* Yasumi dopiero poznaję, ale to co mam już lubię ;)

      Usuń
  3. miałam parę kosmetyków Yasumi, lubię tą firmę, na mgiełkę nie zwróciłam uwagi, ale podoba mi się, piękne opakowanie, cena nie wygórowana i myślę, że dość wydajna:) PIĘKNE ZDJĘCIA!

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie. Ciekawa jestem jak by się sprawdziła przy wielogodzinnym zwiedzaniu jako taki szybki dodawacz energii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O myślę, że rewelacyjnie. Żałuję, że nie miałam jej ze sobą w Petersburgu, kiedy to, jak wyliczył Tżet, w ciągu tygodnia zrobiliśmy trochę ponad 100 kilometrów (!!!) piechotą w ponad trzydziestostopniowym upale ;))

      Usuń
  5. Faktycznie ostatnie dwa tygodnie i te upały były uciążliwe i dla moich nóg, taka mgiełka jak najbardziej by mi się przydała . Niesamowite są Twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ;) Czyżbyś była z Trójmiasta również? :))

      Usuń
  6. Świetny efekt ze zdjęciami!!!
    Mgiełka ma cudny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba, w ogóle cała jest fajna :)

      Usuń
  7. Gdzie robilas te zdjecia?

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne zdjęcia! :)
    Mgiełka musi być świetna. W sumie nie mam żadnego kosmetyku tego typu, więc się rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. mam niesamowitą chęć wypróbować coś z tej firmy, bo ostatnio o niej głośno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny jest też puder do mycia twarzy, bardzo delikatny ale skutecznie oczyszcza :)

      Usuń
  10. oh te zdjęcia! Nie mogę się napatrzeć, a produkt zaiste wielce intrygujący i interesujący:D

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co tam spray - FANTASTYCZNE zdjęcia! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj nie ma problemów z nogami, ale ostatnie upały dają mi w kość. Ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem nieźle łagodzi też swędzenie po ugryzieniach komarów, sprawdziłam na sobie niestety ;P

      Usuń
  13. Kosmetyki Yasumi - peeling do ciała i krem do stóp wygrałam na portalu wizaż.pl i jestem nimi oczarowana :) chyba zakupię sobie coś jeszcze tej marki :)
    ps. piękny masz blog :) pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli peeling do ciała to ten topazowy to zazdroszczę okrutnie! ;)) Dziękuję!

      Usuń
  14. Brzmi rewelacyjnie! Upałów u mnie co prawda wielkich nie ma, ale mimo wszystko taki produkt co to chłodzi nieco i przynosi ulgę stopom latem jest na wagę złota :)
    No i zdjęcia piękne! Jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Yasumi mnie nigdy nie interesowało, ale ten produkt mnie zaciekawił ;) Chętnie bym ją wypróbowała, zwłaszcza, gdy wrócę na zajęcia i będę biegać cały dzień po mieście, moje nogi same o nią poproszą :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsze słyszę o tym produkcie, ale już narobiłaś mi na niego smaku. Moje nogi źle znoszą upały, a opis działania tej mgiełki brzmi bardzo obiecująco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mgiełka Yasumi i krem-żel Acerin, oba te produkty są świetne ;)

      Usuń
  17. mmmmm coś dla mnie
    w sam raz po 8 godzinach pracy na nogach
    nie mogę się napatrzeć na Twoje zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta marka interesuje mnie po Maksie... muszę zacząć ją śledzić. W ogóle już samo logo mi się podoba, opakowanie też. elle... no te fotY... - MEGA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze, że produkty przysyłają w cudnym pudełku ;)

      Usuń
  19. cudowne zdjęcia :)
    Ja nie mam problemów z nogami... mimo że chodzę na obcasach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam.Potwierdzam. Jest świetna. Elle- zdjęcia cud malina! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam.Potwierdzam. Jest świetna. Elle- zdjęcia cud malina! :)


    www.emerald-nicole.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)