Uff jak dobrze, że już po świętach! Obżarstwo, w najmilszym nawet towarzystwie, wciąż pozostaje obżarstwem i jak zwykle przy takich okazjach z nie lada zdumieniem odkrywam, ile dobroci jestem w stanie pożreć ;). Plus jest taki, że zmotywowana (i z lekka przerażona) własnym łakomstwem znów zaczęłam biegać, no i tego mi właśnie trzeba było, żeby wiosnę powitać z przytupem, takiego kopa właśnie, o! Bieganie jest fajne, szczerze zachęcam! Nawet jeśli tylko od Rossmanna do Rossmanna, co w związku z promocją -49% na kosmetyki kolorowe co poniektórym w najbliższych dniach zapewne się zapowiada. A jeśli jakimś cudem ominęła Was ta wiadomość, przypominam:
- w dniach 22.04. - 27.04. - obowiązuje promocja -49% na podkłady, korektory, pudry i róże;
- w dniach 28.04. - 04.05. - taki sam rabat dostaniemy na tusze, cienie, eyelinery i kredki;
- w dniach 05.05. - 11.05. - promocję zakończy 49% upust na kosmetyki do ust i paznokci, szminki, kredki do ust i lakiery.
Nie wiem jeszcze czy i na co się skuszę, póki co zachowawczo obstawiam tusze do rzęs (no może jeszcze krem CC Bourjois :o), a jak wyjdzie, zobaczymy w trakcie. Z pustymi rękoma nie udało mi się też wyjść z salonu Organique, przytargałam stamtąd jeden z hitów marki - Peeling enzymatyczny z ziołami, i zupełną dla mnie nowość - woski do palenia w kominku.