Jeśli lubicie lekkie nawilżające pomadki to być może zainteresuje Was propozycja Lancome, L`Absolu Nu. Seria dostępna jest w siedmiu odcieniach, bardzo stonowanych i świetnie nadających się do codziennego makijażu. Przemówi zwłaszcza do tych z Was, które w makijażu cenią sobie przede wszystkim naturalność ;). Mój wybór to Rose Subtil, pastelowy chłodny róż - bardzo przewidywalny, ale też naprawdę niewiele jest kolorów, które bardziej zachwycają mnie na ustach.
Seria L`Absolu Nu to obietnica delikatnego koloru przy jednoczesnym pielęgnacji - za sprawą kompleksu Moisture Locker sztyft nie tylko gładko sunie po ustach, ale i nawilża je, zostawiając miękkie i odżywione. Kolory rzeczywiście są bardzo subtelne, w przypadku tak jasnego odcienia jak Rose Subtil w pierwszej warstwie niemal transparentne. Efekt na ustach można stopniować i z każdą następną warstwą jest mocniejszy, a jednocześnie dzięki aksamitnej konsystencji wciąż bardzo naturalny. Pomadka dobrze wtapia się w usta, niestety dość szybko z nich znika i doprawdy małym pocieszeniem jest fakt, że robi to bardzo równomiernie! Szczęściem kolor jest na tyle bezpieczny, że wszelkich poprawek dokonuję niemal w ciemno, często bez lusterka i jak dla mnie jest to spory argument za - ot taki pewniak, który pasuje do każdego makijażu i po który w każdej chwili mogę sięgnąć.
Zupełnie nie widać tego na zdjęciach, na żywo w pierwszej chwili trudno to zauważyć, ale w pomadce zatopiono maleńkie rozświetlające drobinki, które dodają ustom blasku i sprawiają, że optycznie wyglądają na większe.
Przemyślane opakowanie sprawia, że pomadka nadaje się do torebki - nasadka i skuwka zabezpieczone są magnesem (zamknięcie na klik), dzięki czemu same się raczej nie otworzą. Wzorzysty nadruk dopełnia uroku no i nie ukrywam, jest to dla mnie bardzo udany zakup :) Tym bardziej, że bardzo lubię pomadki zostawiające efekt 'mokrych' ust i wprawdzie to diorowe addicty (aż dziw, że jeszcze żadnego na blogu nie było, obiecuję nadrobić) są moimi faworytami, to i L`Absolu Nu spisuje się świetnie!
ps. na zdjęciach w tle są moje nowe spodnie, prawdziwie kwiatowa łąka, czy i Wy czujecie już wiosnę w powietrzu? ;-)
Kolor piękny :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak prezentuje się na ustach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny wręcz transparentny kolor :) Pokaż go na ustach ;)
OdpowiedzUsuńPiękna! *_*
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek tylko szkoda, że nie pokazałaś zdjęć, na których jesteś nią wymalowana :(
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie no i to opakowanie <3 I ja ciekawa jestem jak wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńTaaa, postaram się w weekend zrobić zdjęcie naustne, światło wieczorne mocno zmienia kolor.
OdpowiedzUsuńTo ja czekam, żeby zobaczyć ją w całej okazałości, bo zapowiada się bardzo obiecująco:)
UsuńPiękna jest. Zastanawiałam się nad zakupem pomadki z Lancome, ale ciężko było mi wybrać odcień. Twoja recenzja zachęciła mnie by jednak wrócić wkrótce do sklepu.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny odcień, idealny do każdego makijażu. Opakowanie wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo je lubię ;)
Usuńtak, wiosna czai się gdzieś w powietrzu :)
OdpowiedzUsuńpomadka ma śliczny odcień :)
Tak ;)) Zwłaszcza na moich nowych gatkach ;))
Usuńale śliczny kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczna pomadka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień :-)
OdpowiedzUsuńO tak, wiosna już w powietrzu:))
OdpowiedzUsuńWłaśnie uświadomiłam sobie, że mam mini pomadkę z tej serii, tylko w kolorze 302 Voile de Rose :) bardzo rzadko jej używam, ale teraz zmotywowałam się, żeby zobaczyć jak u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPiękna, ale ciekawi mnie jak na Twych ustach się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńSpodnie w kwiaty ... chcę i ja takie :)
Śliczny delikatny odcień!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie mój kolor :]
OdpowiedzUsuńPieknosci!!! ;))
OdpowiedzUsuńKolorek śliczny!:)
OdpowiedzUsuńlubię takie drobinki w pomadkach :)
OdpowiedzUsuń