sobota, 11 stycznia 2014

Romantic Rose, Lily Lolo

Pomadka Lily Lolo w odcieniu Romatic Rose  sprawiła mi nie lada niespodziankę! Wybierając ją spodziewałam się delikatnego dziewczęcego różu w, jeśli nie chłodnych, to przynajmniej neutralnych tonach, na podobieństwo załączonego na stronie Costasy zdjęcia, tymczasem kolor określiłabym jako ciepły brzoskwiniowy róż, nieco zgaszony. Piękny, nie przeczę, ale zupełnie nie tego oczekiwałam.
 

Na tym jednak kończy się moje marudzenie, bo sama pomadka jest świetna. Dobrze napigmentowana, kryjąca i o satynowym wykończeniu. Mimo zupełnie niezłej trwałości nie wysusza ust, a nawet delikatnie je natłuszcza. Kremowa konsystencja ułatwia aplikację, szminka gładko sunie po wargach. Ściera się bardzo równomiernie.  
 

Pomadkę opakowano w srebrzysty plastik udanie sugerujący metal. Całość jest starannie wykonana i miła dla oka, a napisy nie ścierają się. Zamyka się na klik i raczej nie ma obawy, że skuwka sama zsunie się z nasady - w torebce na przykład ;) Pojemność typowa dla szminek - 4 g.



Ten i inne kolory (kusi mnie jeszcze Passion Pink lub Parissian Pink, znacie te kolory?) znajdziecie na stronie dystrybutora kosmetyków Lily Lolo - costasy.pl, w cenie ok. 50 zł.


 

29 komentarzy:

  1. Mnie też kusi coś typowo różowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Widziałam, ale na Tobie wygląda dużo lepiej niż na mnie (mam skórę z żółtawymi tonami ;)

      Usuń
  3. Piekne opakowanie bardzo eleganckie no i sam kolor robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie się prezentuje :) Póki co znam LL tylko z blogosfery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poznaj bliżej, podkład mineralny jest boski, nie znam lepszego, a już trochę minerałów miałam, no i róże w przepięknych kolorach ;) A i zapomniałabym o cieniach :D

      Usuń
    2. Właśnie, cienie... Chcę Smoky Brown!

      Usuń
  5. Wszystkie pomadki mają piękne :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie mocno kuszą te pomadki, ale ciągle się powstrzymuję, bo mam tyle co leży odłogiem;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Z LL najbardziej kusi mnie podkład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, używam go z wielką przyjemnością, wkrótce pojawi się jego recenzja, uprzedzam - najeżona pokusami ;P

      Usuń
  8. Ładny kolorek i opakowanie jakie śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Bardzo przypadły mi do gustu ich opakowania.

      Usuń
  9. Piękna! i opakowanie i kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Urzekły mnie zdjęcia :) i opakowanie!
    Na jednym z blogów czytałam, że potrafi wysuszać więc to nie dla mnie. No i jakoś nie przepadam za LL, pomimo kilku podejść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Co do wysuszania to jestem trochę zdziwiona, ona ma tak treściwą kremową konsystencję, że raczej nie powinna.

      Usuń
  11. Mam Passion Pink - jest piękna, więc jak najbardziej polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam wiele dobrego o tych szminkach, a na zdjęciach muszę przyznać wygląda zjawiskowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam Intense Crush, bardzo fajnie nawilża i natłuszcza delikatnie usta, bardzo ją lubię szczególnie o tej porze roku kiedy moje usta są ciągle spierzchnięte a ja zapominam o balsamach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co za kolor! Na pewno pięknie w niej wyglądasz :) Ja jestem bardziej za delikatnymi ustami, coś ostatnio w ogóle nie noszę intensywniejszych kolorów i stawiam na delikatność w makijażu.. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ...Ale w sumie za chwilę Studniówka, więc odwalę sobie wyrazisty, wieczorowy makeup :D

    OdpowiedzUsuń
  16. piękny kolor !

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo mi się ten kolor podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Odcień jest absolutnie przepiękny. Uwielbiam takie jesienią, ślicznie podkreślają bladą cerę :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)