Jak nie przepadam za olejkami ten wydaje mi się bardzo sympatyczny, do tego stopnia, że nie wykluczam powrotów, o ile oczywiście wcześniej uda mi się zużyć pierwotny egzemplarz, co nie jest takie oczywiste, bo piekielnie wydajna bestia z niego ;)
Alverde, Relax Pflegeöl Wildrose Sanddorn to mieszanka olejków, w której prym wiodą olejek słonecznikowy, sojowy i winogronowy. Ale bez obawy, znajdziemy tu także tytułowe olejki z dzikiej róży i rokitnika, nie znajdziemy za to silikonów, parafiny ani innych tego typu ulepszaczy. Olejek przeznaczony jest do pielęgnacji ciała - aplikowany na mokrą skórę zatrzymuje w niej wilgoć, odżywia, wspomaga regenerację i sprawia, że staje się wyraźnie gładsza. Od razu się przyznam, że nie stosuję olejku w proponowany przez producenta sposób, a jeśli już to bardzo rzadko. Najlepiej sprawdza się u mnie dodanie paru kropel olejku do jakiegoś balsamu, uzyskany w efekcie komfort ukojonej skóry zdecydowanie wart jest takiej zabawy ;)
Kosmetyk ma typową dla olejków oleistą konsystencję, o lekko pomarańczowym zabarwieniu. Pięknie pachnie, duszący zwykle aromat róży został stonowany przez inne olejki, dzięki czemu całość nabrała ciekawego charakteru. Szklane opakowanie zaopatrzono w sprawnie działającą pompkę, którą dla bezpieczeństwa (nie ma zakrętki!) można zablokować. Minusem oczywiście jest brak możliwości zakupu kosmetyków Alverde w Polsce, ale jeśli bawicie z wizytą w kraju, gdzie są drogerie DM, zajrzycie, bo warto! :)
Mam go, nawet 2 butelki i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńU mnie schodzi trochę szybciej, bo używam go solo do ciała, olejuję nim włosy, a i do twarzy zdarzyło mi się go parę razy użyć z powidzeniem :)
Lubię jego zapach :)
Ja na włosy użyłam raz, dawno i już nie pamietam efektów :D, więc się nie wypowiadam ;) A zapach też bardzo lubię.
UsuńCałkiem przyjemnie na włosach się sprawdza, bez jakichś specjalnych fajerwerków i rewelacji, ale dobrze nawilża :)
UsuńPoeksperymentuję raz jeszcze :)
UsuńKusicie tymi olejkami :D A zdjęcia są przepiękne
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) To z serii 'zabierz swój kosmetyk na spacer' :D
UsuńMam go w zapasach :) Oby i mi przypadł go gustu :)
OdpowiedzUsuńByłam z niego bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńEh, nie mam dostępu do tych kosmetyków, za granicę również się nie wybieram ;)
OdpowiedzUsuńNa allegro czasem się pojawia i zdaje się w kokardi też widziałam.
UsuńMam go i kokosowy.Całkiem przyjemny, ale zapach nie mój...
OdpowiedzUsuńNie lubiłam go, więc poleciał do mojej Mamy ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jak bym miała dostęp do DM chętnie bym poznała:)
OdpowiedzUsuńo ciekawe.....będę w Niemczech za tydzień to się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach:) Kupiłam z myslą o włosach:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne! Przypominają mi się wakacje :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie go lubię:)
OdpowiedzUsuń