Trudno się było oprzeć zachwytom blogosfery nad kosmetykami Sylveco i jakkolwiek patrzyłam na nie z lekką podejrzliwością, bo jak to, i świetne i tanie, a przy tym naturalne?, to obawiam się, że tym wpisem sama do pochwalnego chóru dołączę ;)
Łagodzący krem pod oczy przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji wrażliwej i delikatnej skóry okolic oczu. Dzięki bogactwu składników - w rolach głównych chaber bławatek, świetlik łąkowy i brzoza biała - i specjalnej formule krem poprawia strukturę skóry, przywraca jej sprężystość i odpowiedni poziom nawilżenia, zmniejsza cienie i obrzęki oraz łagodzi zaczerwienienia i inne objawy zamęczenia oczu, spowalniając tym samym procesy starzenia skóry. Brzmi jak bajka i tak po prawdzie, nie wyobrażam sobie, czego więcej można by chcieć od kremu.
Nie będę próbowała rozliczyć Sylveco z wszystkich tych obietnic choćby dlatego, że nie mam dużych cieni pod oczami i raczej nigdy nie próbowałam się ich pozbyć kremami, ot taka moja uroda. Z kolei obrzęki zdarzają mi się na tyle rzadko, że trudno byłoby mi dowieść skuteczność jakiegokolwiek kremu w walce z nimi, a co do opóźniania procesu starzenia się skóry nijak nie sposób tego sprawdzić po zaledwie kilku miesiącach stosowania kremu. Ale to co mogę potwierdzić to fantastyczne nawilżenie i odżywienie skóry, a ponadto zauważalna poprawa elastyczności i napięcia. Rzadko się zdarza, bym używając regularnie jednego kremu pod oczy nie czuła potrzeby wspomożenia go innym, tutaj tak właśnie jest, Sylveco okazał się w zupełności wystarczający.
W poście o pomadce Sylveco wspomniałam o opakowaniach, nie inaczej jest tutaj, niewielki kartonik w całości został zadrukowany interesującymi informacjami, po kolei omówiono składniki kremu opisując ich właściwości. Bardzo przekonuje mnie takie rozwiązanie i mam nadzieję, że z czasem więcej firm pójdzie w ich ślady ;) Poręczne opakowanie zaopatrzono w pompkę i dozownik typu airless, całość jest wygodna i praktyczna w użyciu. Duża pojemność jak na krem pod oczy, bo aż 30 ml.
Lekka konsystencja ułatwia rozprowadzanie kremu na skórze i jego wchłanialność. Krem sprawdza się również pod makijażem, dosłownie ze dwa razy zdarzyło się, że się zrolował, a i to dlatego, że nałożyłam zbyt grubą warstwę.
Podsumowując, krem wprawdzie cudów nie czyni, ale jest naprawdę dobrą odpowiedzią na potrzeby skóry, w dodatku z niezłym składem i świetną ceną (ok 25 zł). Kosmetyki Sylveco kupicie w aptekach i oczywiście Sieci. Ciekawa jestem, czy miałyście już z nimi do czynienia?
ps. wybaczcie stan moich dłoni, to mały czarny i mocno kudłaty złoczyńca te szramy uczynił ;-)!
Mimo wszystko mam na niego straszną ochotę, w sumie zależy mi na nawilżaniu więc chyba powinnam być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, nawilża dobrze :)
UsuńRozglądam się za jakimś kremem, ale sama nie wiem czego chcę. Kupiłam Decubal po zachwytach na blogach i niestety kompletnie mnie zawiódł.
OdpowiedzUsuńJa używam kremów pod oczka tylko na noc i typowo profilaktycznie przeciwzmarszczkowo, bo zasinień ani opuchnięć nie mam, więc chcę czegoś treściowego. Obecnie używam czystego oleju arganowego i chyba w końcu to jest to czego szukałam i wydaje mi się, że żaden krem, przynajmniej w zimowej porze, mu nie dorówna.
Moim zdaniem Sylveco jest lepszy niż Decubal, ale nie nazwałabym go jakimś megatreściwym kremem, wiec chyba lepiej zrobisz zostając przy oleju arganowym.
UsuńMam ten krem, ale jeszcze czeka na swój debiut :)
OdpowiedzUsuńkiedyś uważalam kremy pod oczy za zbędne w mojej pielęgnacji, jednak odkąd trafilam na właściwe, zobaczyłam i poczułam różnicę, to są oobowiązkowym punktem w mojej codziennej pielęgnacyjnej rutynie ;) mam kilka ulubieńców, jednak chętnie próbuje nowe rzeczy, więc koniecznie musze sięgnąć po ten kremik ;)
OdpowiedzUsuńPodziel się ulubieńcami :)
UsuńJak zużyję zapasy to na pewno po niego sięgnę. Asortyment Sylveco przypadł mojej skórze do gustu :)
OdpowiedzUsuńMojej póki co też ;)
UsuńKuszą mnie te 'Sylvki' i gdyby nie to, że się ostatnio spłukałam w ZSK to pewnie nabyłabym chociażby hitowy krem brzozowy:)
OdpowiedzUsuńKociopochodne szramy na dłoniach to dowód miłości!:)
Mi dziś moje futrzaki asystowały przy rozbijaniu orzechów włoskich w ogrodzie, jest ciepło, toteż wygrzewają się chętnie w jesiennym słońcu:)
Oooo to ten kot musi mnie bardzo kochać :D
UsuńWłaśnie się rozglądałam za jakimś treściwszym kremem pod oczy:) i dopiero co też zostałam pokrzywdzona przez małego łowcę;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie goi się to równie błyskawicznie jak u mnie :)
Usuńja najbardziej lubie serie z AA 20+ ale jak mi się skończy może spróbuje czegos nowego:)
OdpowiedzUsuńKrem jest na mojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten krem od dłuższego czasu, a takie wypowiedzi tylko jeszcze bardziej mnie nakręcają. Choć ostatnio dokładnie rozważam zakup Decubal.. Najlepiej zapewne wypróbować obu ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam jednak cały, nowy krem, choć za chwilę aktualny się skończy.
Tylko ta pojemność... W stosunku do ceny wychodzi rewelacyjnie, aczkolwiek ja typowe piętnastki zużywam całkiem długo. Nie sprzyja testom nowości :p
Oddaję głos na Sylveco!
Usuńz chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam tego kremu i mogę stwierdzić, że opuchliznę niweluje a cieni nie rusza, tak czy inaczej, fajny jest :)
OdpowiedzUsuńO proszę, czyli jednak ;)
UsuńSylveco bombarduje mnie z każdej strony ale jeszcze nie mam parcia na kosmetyki tej firmy.
OdpowiedzUsuńNo cóż, długo się opierałam, ale jak widać poległam ;)
UsuńKrem - dla mnie zachęcający.
OdpowiedzUsuńCieni spod oczu kremami się nie przegoni raczej, one wynikają z różnych "głębszych" przyczyn...
Jaki cudny kubeczek masz w tle!
Z cieniami to chyba różnie bywa, w zależności od, tak jak napisałaś, przyczyn. Bliska mi osoba pozbyła się ich w znacznym stopniu używają właśnie kremów o takim działaniu. Ale może to fart akurat :)
UsuńKubasek uwielbiam ;)
Używam go obecnie i jestem zadowolona, choć nie mam wymagającej skóry pod oczami.
OdpowiedzUsuńTo chyba podobnie jak ja :)
UsuńStosuję go już od 2 miesięcy :) Bardzo polubiłam ten krem. Jest dobry składowo, ma wygodne opakowanie, dużą pojemność i fajnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńmiałam próbkę i przepadłam, cena jest śmieszna przy tak dużym opakowaniu, tak ja napisałaś podejrzanie dobre, ale to rzeczywiście dobre:]
OdpowiedzUsuńAno ;)
UsuńZaliczyłam spotkanie z tym kremem i niestety u mnie on się nie popisał. Z Sylveco miałam kilka innych produktów i za każdym razem coraz gorzej odbieram tę firmę. Niestety zrobiłam spore zakupy i teraz mam spory zapas beznadziejnych produktów. Nie sądzę abym zmieniła zdanie....
OdpowiedzUsuńNo ja tak zachowawczo wziełam trzy kosmetyki i poki co każdy niezły :) A niechciane zapasy może rozdaj w rozdaniu :)) Sylveco ma sporą grupę zwolenników, chętnych nie braknie :))
Usuń