Kredkę Regard Effet Metallise otrzymałam jako gratis do zakupów i bardzo dobrze się złożyło, bo pewnie sama nie zwróciłabym na nią uwagi, jako że w ogóle mało uwagi zwracam na kredki, często w ich charakterze wykorzystuję po prostu cienie do powiek ;-) Ale skoro już jest, to cieszy mnie bardzo, zwłaszcza że tak miło się złożyło, że kredkę dostałam w przepięknym kolorze ni to różu ni to miedzi, a oznaczonym nazwą Feuille de cuirve (nr 53).
Seria Regard Effet Metallise dostępna jest w 6 odcieniach o metalicznym wykończeniu. Każda kredka ma gramaturę 1,2 g. Nie mają wysuwanych wkładów, trzeba je niestety temperować, co z uwagi na miękki rysik może być kłopotliwe, ale wystarczy ją lekko schłodzić i cała operacja odbędzie się bez szkody dla sztyftu.
Miękki rysik świetnie sprawdza się na delikatnej skórze powiek; w razie potrzeby narysowaną kreskę można też łatwo rozetrzeć. Mimo deklaracji Bourjois o wodoodporności kredki mam lekkie wątpliwości, pianka do demakijażu trochę zbyt łatwo sobie z nią radzi ;-). Nie mam natomiast żadnych zastrzeżeń co do trwałości, kreska nie znika ani nie blaknie w ciągu dnia.
Feuille de cuirve to piękny pastel o dość niejednoznacznym odcieniu, coś jakby różo-brązu. Metaliczne wykończenie sprawia, że kredka doskonale nadaje się do rozświetlenia oka, i mimo niepozornego wyglądu powyżej na zdjęciu, na powiece wygląda naprawdę pięknie i świetnie też komponuje się z zieloną tęczówką oka. Polecam i nie ukrywam, nabrałam apetytu na więcej!
Znacie te kredki? Polecacie jakieś kolory? ;)
Ślicznie zaprezentowana kredka :D
OdpowiedzUsuńAle śliczna ta kredka, z pewnością na jakąś się skuszę. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo mnie zainteresowałaś :) Kredka ma faktycznie śliczny i intrygujacy kolor.
OdpowiedzUsuńMusze tym kredkom się przyjrzeć skoro są niezle :)
OdpowiedzUsuńŚliczna:) Ja też nie bardzo zwracam uwagę na kredki ale jak widać warto:)
OdpowiedzUsuńuroczy kolor :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kredek z burżuja, jednak masz rację kolor uroczy, mi się kojarzy z mleczną czekoladą, bardzo mleczką. Róż widać, ale bardzo subtelnie:)
OdpowiedzUsuńNo jest cudna :)
UsuńMyślę, że ten kolor mógłby przypaść mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej kredki, ale kolor bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :-)
OdpowiedzUsuńmam ten kolorek , kiedyś , zanim poznałam Spehorowe kredki były to moje ulubione, teraz jednak Spehora wygrywa:D
OdpowiedzUsuńJak będę w Sephorze to na pewno je sprawdzę :)
Usuńurocze serduszko;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :) Nie zwracałam uwagi na kredki Bourjois, muszę się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńKredka na Twoich zdjęciach prezentuje się pięknie:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie miałam...zazwyczaj robię kreskę cieniem do powiek:)
OdpowiedzUsuńJa również, ale jak widać, czasem warto to zmienić :)
UsuńFaktycznie ciekawy i oryginalny kolor ma ta kredka. Na mojej liście od dłuższego czasu jest zielona, czekam tylko na -40% w Rossmannie:D
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć dostępne kolory, bo nawet za dobrze nie wiem, co tam dają ;)
UsuńFajny blog :) Może wspólna obserwacja ? nazywamsiejustyna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmam niebiieska kredke z tej serii i bardzo lubie
OdpowiedzUsuńLubię takie niejednoznaczne odcienie:) Jeśli nie mamy czasu na skomplikowany make-up, można ograniczyć się do kolorowej kreski i wytuszowanych rzęs:)
OdpowiedzUsuńPołączenie miedzi i brązu doskonale oddaje jesienną atmosferę:)
Masz rację, ja też głównie jesienią sięgam po te kolory :)
UsuńPrzepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle piękny odcień! Nie wiedziałam o istnieniu tych kredek, ale teraz będę musiała się im przyjrzeć :) Śliczne zdjęcia zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo lubie kosmetyki kolorowe z bourjois ale tej kredki nie mialam. Ogolnie to yzwam jesli juz tylko kredek czarnych lubie z serii KOHL :).
OdpowiedzUsuńMam kredkę khol ze Stili, nie wiem czy ją masz na myśli, ale rzeczywiście jest fajna :)
Usuńuwielbiam kredki z bourjous - probowalam drozsze i tansze kredki i te sa zdecydowanie najlepsze !!
OdpowiedzUsuń