czwartek, 5 września 2013

Jeśli nie farba to co? Artego My Color Reflex

Od dłuższego czasu przeżywam rozterki w związku z farbowaniem włosów - z natury jestem blondynką (z czasem coraz bardziej mysią), od blisko 10 lat farbuję włosy na ciemny brąz, z małym rudym epizodem w trakcie ;) Z czasem odkryłam, że najlepiej czuję się i wyglądam w chłodnych tonacjach (jestem kolorystycznym latem), takie też są moje naturalne włosy, niestety spod niemal każdej drogeryjnej farby w miarę wypłukiwania koloru wychodzą ciepłe rudawe refleksy. Jako, że porozumienie na linii fryzjer-klient też nie zawsze skutkowało oczekiwanymi efektami, zaczęłam domowe eksperymenty z farbami profesjonalnymi (całkiem udana przygoda z chłodnymi brązami m.in. z Goldwell Colorance i Oyster) i wreszcie trafiłam na recenzje Artego, My Color Reflex.
 

My Color Reflex to żelowy preparat zmieniający kolor bądź zwiększający jego intensywność. Działaniem przypomina szampony koloryzujące – pigment tylko częściowo dostaje się pod łuski włosów, dzięki czemu kolor zmywa się stopniowo podczas 6 - 8 myć.   Żel nie zawiera amoniaku ani składników utleniających, więc nie uzyskamy  mocnej zmiany koloru, choć znalazłam  informację jakoby pokrywał siwe włosy, co jest oczywistą bzdurą.  Obok funkcji koloryzujących kosmetyk pełni także rolę odżywki, wzmacniając wewnętrzną keratynową strukturę włosów oraz dodając im połysku i miękkości. 
 
 
Do wyboru mamy kilka kolorów (od blondu aż po fiolet), ja skusiłam się na chłodny brąz. Użycie jest łatwe i bezproblemowe, należy jedynie pamiętać, by korzystać z rękawiczek - preparat barwi zarówno skórę i ubrania. Żel nakładamy na umyte wilgotne włosy, zostawiamy na 5 do 15 minut (lub tak jak ja, aż do godziny), po czym dokładnie spłukujemy. Za pierwszym razem żel delikatnie zabarwił mi skórę głowy, można tego uniknąć zmywając  go szamponem. Efekty? Intensywnie błyszczące i miękkie włosy w pięknym odcieniu chłodnego brązu, z popielatymi refleksami. Ta popielatość niestety najszybciej się wypłukuje, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona, sam kolor trwa na moich włosach co najmniej kilka myć, nie liczyłam wprawdzie, ale na pewno więcej niż sugerowane 6-8. Używam go od paru miesięcy, z małą wakacyjną przerwą - wymywa się jednolicie i zupełnie. Przez cały ten czas nie farbuję włosów, preparat świetnie radzi sobie z pokryciem odrostów. Jest dość wydajny, to moje pierwsze - choć nie ostatnie - opakowanie, ma się już ku końcowi, ale też posłużyło mi na kilka 'farbowań' długich do ramion i dość gęstych włosów. Zamierzam też przetestować wersję ciemny brąz, podobno nadaje włosom jeszcze bardziej chłodnego odcienia. Cena za 200 ml to ok 40-45 złotych i moim zdaniem są to naprawdę świetnie wydane pieniądze ;-)
 
 

38 komentarzy:

  1. Ja na szczęście nie musze farbować swoich włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, ja też nie muszę ;) Ale lubię.

      Usuń
    2. też nie muszę ale lubię bo mi po prostu ładniej, ale to coś to dla mnie nowość :)

      Usuń
  2. Bardzo fajna sprawa. Ciekawa jestem czy na moich włosach "złapałyby" jakieś odcienie blonu, tak żeby rozjasnic włosy dosłownie o 1-2 tony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna, jak jest z rozjaśnianiem, na pewno da się przyciemnić o dwa tony, ale w drugą stronę... Może napisz do któregoś z fryzjerskich sklepów z pytaniem.

      Usuń
    2. uzywam tego juz dlugo. produkt nie rojasnia wlosow poniewaz nie ma srodkow utleniajacych w skladzie. mozna nim zrobic koloryzacje ton w ton lub przyciemnic, albo nadac chlodniejszy lub cieplejszy odcien.

      Usuń
  3. Nie farbuje wlosow, ale czasem mam ochote jakos delikatnie podkreslic ich kolor. Zainteresowal mnie ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich eksperymentów sprawdza się super ;))

      Usuń
  4. zaciekawiłaś mnie tym produktem, choć ja ufam tylko mojej fryzjerce sama nie odważyłabym się majstrować przy włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmywa się całkowicie, więc ryzyko nieduże :)

      Usuń
  5. O coś takiego mi chodziło. Czy jesteś w stanie wrzucić zdjęcia efektów?

    OdpowiedzUsuń
  6. kusisz :) czytałam już wcześniej o tym produkcie, ale skutecznie zapomniałam, teraz chyba już zakupię :) na ile mniej więcej użyć Ci starczyło opakowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze coś tam zostało, obliczam ze całość na 4 - 6 ;)

      Usuń
    2. tak nie najgorzej cenowo wychodzi w takim razie :)

      Usuń
  7. pierwszy raz się spotykam...niestety:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tego typu produkcie :) Ale lepiej późno niż wcale !

    OdpowiedzUsuń
  9. nie słyszałam wcześniej o tego typu produkcie, ale muszę go pokazać mojej koleżance :) ja swoich włosów nie farbuję, chociaż takie wzmocnienie koloru by im się przydało :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda, że nie pokryje siwuchów, u mnie już trzeba mocniej podziałać :( ale produkt wydaje się być fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. a zdjątka włosów gdzie? :D
    mam z tej firmy odżywkę do włosów, muszę wreszcie wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie bdzie, póki co napawam się tym, jak ładnie słońce rozjaśniło mi włosy i o brązach nie myślę ;P

      Usuń
  12. Bardzo lubię produkty Artego. Czasem mam ochotę coś zrobić z włosami / zmienić kolor, ale nie mogę się zdecydować :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Fiolet <3. Ile mililitrów Ci schodzi na jedno farbowanie?
    Bardzo wysusza włosy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Srebrny, niebieski i zielony znalazlałam też. Szkoda, że różowego nie ma :D.

      Usuń
    2. Nie wiem ile, nie mierzę tego w żaden sposób :) A co do wysuszania to trudno powiedzieć, bo na końcu nakładam klasyczną odżywkę, ale gdybym miała oceniać, to napisałabym, że nie wysusza wcale :)

      Usuń
    3. To teraz pokaz jakie efekty po fiolecie :D.

      Usuń
  14. Pierwszy raz słyszę o tym cudeńku, aczkolwiek chyba się na niego nie skuszę, bo nie farbuję włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie słyszałam o tym produkcie:) szkoda, że nie pokazałaś efektu na włoskach:)

    OdpowiedzUsuń
  16. to jest cos na zasadzie koloransu , odzywki ? Ja maluje wlosy raz na pol roku u fryzjera koloransem Goldwell :).

    OdpowiedzUsuń
  17. ciekawa sprawa/ jeden produkt koloryzujący, uwożliwiający wielokrotne farbowanie. Świetne dla osób o krótkich czuprynach, dla których drogeryjne farbki są pojemnosciowo zbyt duże, a wiadomo, ze po jednym uzyciu, nadprogramowe mililitry nalezy wyrzucić. Brakuje mi tylko info gdzie to cudo można kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szeroko pojęta Siec - Allegro (najtaniej) plus sklepy z asortymentem fryzjerskim.

      Usuń
    2. dzięki wielkie ;) poszukam w hurtowni fryzjerskiej/ może i cena będzie jakaś przyjaźniejsza ;)

      Usuń
  18. Witam! Szukam alternatywnych sposobów przyciemniania włosów, dlatego trafiłam na tę stronę. Jak można poradzić sobie z siwymi za pomocą podobnych odżywek? Czy da się to zrobić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)