... czyli kolejny czarujący drobiazg od Essence, u mnie w głęboko czerwonej (choć głównie z nazwy) odsłonie - Deep Red. Prawdziwy słodziak, podoba mi się w nim wszystko - zgrabne opakowanie, kolor, delikatnie owocowy zapach i nawet smak jest całkiem przyjemny, słodkawy i daleki od chemicznego.
W niepozornej kartonowej osłonce mieści się niedużych rozmiarów tubka, w przypadku odcienia Deep Red ciemno zabarwiona i możemy się tylko domyślać koloru. Podobnie jest na ustach - żel barwi je bardzo delikatnie (to raczej miks tinta z błyszczykiem niż typowy tint), dodatkowo udało mi się wstrzelić w kolor, który pogłębia naturalną barwę moich ust, tak że efekt jest dyskretny i naturalny. Konsystencja jest bardzo przyjemna - żelowo-wodnista, nic się nie klei, nic nie lepi, same przyjemności!
Wąski aplikator ułatwia prezycyjne umalowanie ust, choć ułatwiłby je jeszcze bardziej, gdyby zamiast owalnie był spiczasto zakończony. Jak w przypadku większości tintów także i ten trzeba uważnie rozprowadzić w obrębie konturu ust - żel szybko barwi skórę, a starcie go nie należy do najłatwiejszych. Za to efekt na ustach jest raczej średnio trwały, ale choć pierwotną moc koloru dość szybko zjadam, to na szczęście na wargach pozostaje cień koloru, zauważalny jeszcze przez kilka godzin ;)
Niestety nie udało mi się uchwycić koloru na zdjęciu, słońce wydobyło z niego coś bliżej pomidora, a wierzcie mi, nie ma tam nic z ciepłych nut. Chyba najłatwiej będzie, jeśli napiszę, że papierowy kartonik bardzo udanie podpowiada kolor tinta - odcień Deep red to coś na kształt nieco przygaszonej winnej (choć określenie winnoburaczanej jest mi bliższe ;P) czerwieni, piękny i niesamowicie kuszący. Bardzo polecam, świetny produkt za niespełna 9 złotych!
zaciekawiłaś mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńCiekawy błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie widziałam, a kolor przesliczny
OdpowiedzUsuńCiekawa rzecz :)
OdpowiedzUsuńWidziałam podobne z CK ;-)
OdpowiedzUsuńekhm... cena też podobna? ;-)
UsuńWygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńmm ciekawe, czy taki kolorek będzie mi pasował ;P
OdpowiedzUsuńJest tak naturalny, że jak najbardziej!
Usuńjak zobaczyłam kolor w opakowaniu, to skutecznie się zniechęciłam :D wyglądał bardzo intensywnie. może kiedyś spróbuję, na razie przeżywam drugą miłość z pisakiem do ust catrice :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Idę poczytać o pisaku :P
Usuńprzepiękne są te błyszczyki. szkoda, że występują tylko w 4 odcieniach, brakuje tych bardziej stonowanych:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście gama kolorów więcej niż skromna, ale ten opisywany przeze mnie na ustach jest bardzo stonowany :)
Usuńnie widziałam tych błyszczykow:)ciekawa jestem jak prezentuje się na ustach:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sie prezentuje na ustach
OdpowiedzUsuń