piątek, 2 sierpnia 2013

Chanel, Poudre Cristalline

Chanel, Poudre Cristalline - w gustownym ubraniu, zmielony na pył, lekki, transparentny, perfekcyjnie dopasowujący się do koloru skóry, subtelnie rozświetlający, współpracujący z każdym podkładem... ile z tej magii widać na twarzy? Spróbuję ocenić ;)

Chanel, Poudre Cristalline
 
Puder rzeczywiście jest bardzo drobno zmielony, przez co niesamowicie się pyli, myślę, że w dużej mierze za sprawą krzemionki (silica) na pierwszym miejscu w składzie. Swoją drogą lubię ten składnik w pudrach, zwykle gwarantuje zmatowioną na długo twarz, nie inaczej jest i tutaj.

Chanel, Poudre Cristalline

Puder nie tworzy plam, nakładany zarówno na podkład jak i na gołą skórę, niezależnie, czy robimy to dołączoną gąbeczką, czy pędzlem. Sama gąbeczka jest niesamowicie miła w dotyku i wyjątkowo nie pełni roli niczemu nieprzydatnego gadżetu, jak to zwykle w pudrach bywa. Dodam jeszcze, że opakowanie jest nie tylko dekoracyjne, ale i solidne, a puder, choć w niewielkiej ilości 10 gramów, bardzo wydajny.

Chanel, Poudre Cristalline

Pomimo białego koloru Poudre Cristalline dopasowuje się do rzeczywistego odcienia skóry, choć położony na podkład z początku może go delikatnie rozjaśnić, dodając twarzy subtelnej bladości. Ładnie zmiękcza rysy, twarz wygląda na świeżą i wypoczętą. Delikatnie matowi, nie jest to jednak ciężki toporny mat, a raczej satynowe wykończenie. Efekt utrzymuje się do kilku godzin, potem niestety sebum skutecznie go eliminuje ;) Rozświetlenia jako takiego nie widzę, chyba że mamy na myśli właśnie ów satynowy poblask.
 
Chanel, Poudre Cristalline
 
Czemu więc nie jestem zachwycona? Cóż, abstrahując od mojej sympatii do marki, kiedy potrzebuję gwarancji długiego matu i perfekcyjnego utrwalenia makijażu, niezależnie od warunków pogodowych czy oświetleniowych, sięgam raczej, sorry Chanel, po któryś z bardziej profesjonalnych (a mimo to łatwo dostępnych i to z znacznie bardziej przyjaznej cenie) produktów, jak np. Kryolan, Ben Nye, czy nawet ArtDeco. Dają to czego z Cristalline nie jestem w stanie uzyskać, czyli pewność wielogodzinnego efektu.
 
Chanel, Poudre Cristalline
 
Podsumowując, jeśli szukacie dobrego, lekkiego, niezapychającego pudru wykończeniowego, nie macie mocno przetłuszczającej się cery i jednocześnie jesteście wielbicielkami marki (czytaj - nie przeraża Was wysoka cena), śmiało, na pewno się nie zawiedziecie. Jeśli jednak Wasze potrzeby są nieco większe, wypróbujcie raczej któryś z zalinkowanych produktów :)
 
I tu pytanie do Was. Jakie są Wasze ulubione pudry sypkie?
 


Sklad: Silica, Boron Nitride, HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Synthetic Fluorphlogopite, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Lauryl Lysine, Phenyl Trimethicone, Alumina, Glycerin, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Aqua, Lauryl Methacrylate/Glycol Dimethacrylate Crosspolymer, Ammonium Silver Zinc Aluminium Silicate, Methylparaben, Propylparaben, Dicapryl Ether, Polyurethane-15, Dimethicone/Methicone Copolymer, Palmitic Acid, Phenoxyethanol, Cassia Angustifolia Seed Polysaccharide, Gellan Gum, Magnesium Hydroxide, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, CI 77120, CI 77891 (Titanium Dioxide), Mica

27 komentarzy:

  1. W sumie sama nie wiem co bardziej mnie zauroczyło- piękne zdjęcia czy sam produkt :) Napis Chanell działa na wyobraźnię i podejrzewam, że każda z nas chciałaby mieć choć jeden kosmetyk tej firmy w swojej kosmetyczce. Jak dla mnie cena jest zbyt wysoka, ale kto wie- może jak już będę zarabiała te miliony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała wybierać jeden produkt Chanel celowałabym w róże - te są świetne ;)

      Usuń
  2. Niestety muszę się z Tobą zgodzić... Puder jest świetny, ale bardziej jako gadżet przy wymagającej cerze. Pewnie gdybym była wolna od problemów, z którymi się borykam a przy używaniu leków cera wariuje, kupiłabym kolejne pudełko. Miałam jedno, wykończyłam z żalem, lecz powtórki nie będzie, choć kusi. I to bardzo. Jednak wiem, że leżałby w szufladzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie głównie leży ;P

      Usuń
    2. Jakbyś dojrzała do rozstania to daj znać :) Bo mnie się on podobał okazyjnie np. extra kolacja, wieczorne wyjście gdzieś tam. Na co dzień odpadał. Jednak nie podobało mi się, że widziałam dno a znowu ponownie płacić tyle za okazjonalny pyłek? Nie, dziękuję ;)

      Usuń
  3. A ja jeszcze polecę puder HD od MUFE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo bardzo drobno zmieloną krzemionkę, podobny efekt, różna cena.

      Usuń
    2. Hm, co do HB z MUFE się nie zgodzę, kupowałam krzemionkę na CS i miałam identyczny efekt :P

      Usuń
  4. miałam kiedyś okazję go bardzo tanio kupić i zrezygnowałam, później oczywiście żałowałam, teraz już nie żałuję, dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaK bardzo bardzo tanio to podziwiam, ja bym się pewnie nie oparła :D

      Usuń
    2. no bardzo tanio, jakby był bardzo bardzo to pewnie bym uległa:D

      Usuń
  5. ojojoj no to chanel sie tym razem nie pokazał z dobrej strony...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie moim ulubieńcem(właśnie zerkam na niego;) jest MAc select sheer/ lose w kolorze NC5 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że jednak okazał się zawodny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny produkt, jednak nie na moją studencką kieszeń :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fakt, czasami nie ma co sugerować się marką, bo można się naciąć i mniej wychwalane firmy są o wiele lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam podobne zdanie na jego temat. Oddałam mamie, jej dojrzałej cerze służy.

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie z chanel kuszą najbardziej dwie rzeczy, słynna baza brązująca i szminka rouge coco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazę koniecznie rpzetestuj przed kupnem, na mojej skórze dawała nieco pomarańczowy efekt :/

      Usuń
  12. ostatnio wolę kompakty od sypańców, ale jeśli sypki to kryolan fixujący, chociaż wkurza mnie jego opakowanie;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam do udziału w kosmetycznym rozdaniu! :) Nagrody: nowości od Lirene oraz profesjonalna porada wizażystki. Link do konkursu: http://make-up-charm.blogspot.com/2013/08/rozdanie-kosmetyczne-wygraj-nowosci-od.html

    OdpowiedzUsuń
  14. parę godzin... w ostatnich dniach marzę o 2-3 godzinach bez wyglądania jak woskowa figura na upale ;)

    opakowanie - urzekające. ale nic dziwnego, prostota i elegancja Chanel - jak zawsze :)

    pozdrawiam serdecznie, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)