piątek, 14 czerwca 2013

Miasto cara Piotra

Petersburg  zrodzony z marzeń cara Piotra  Wielkiego o zbliżeniu Wschodu do Zachodu,  na podobieństwo Amsterdamu i Wenecji skupiony nad brzegami kanałów i rzek, do dziś  stanowi świadectwo potęgi Imperium Rosyjskiego.  Jego krótka, bo niewiele ponad 300-letnia historia obfitowała w znaczące wydarzenia -  tylko w dwudziestym wieku gród przeżył trzy zmiany nazwy, trzy rewolucje i prawie 900-dniową blokadę. Majestatyczne pałace, piękne mosty, Newski Prospekt - ulica, wzdłuż której spacer nigdy się nie nudzi i Ermitaż - największe chyba muzeum świata (obliczono, że gdyby chcieć obejrzeć każdy z blisko 3 mln eksponatów, przeznaczając na jeden minutę, 10 godzin dziennie, to obejrzenie wszystkich zajęłoby 15 lat!), wszystko to tworzy zasłużoną sławę jednego z najpiękniejszych miast Europy.  Dom znaleźli tu m.in. Fiodor Dostojewski, Aleksander Puszkin, Anna Achmatowa, Mikołaj Gogol czy Dymitr Szostakowicz. Niektóre z nich do dziś można zobaczyć, a nawet zwiedzać. Tyle poezji...

Cerkiew Spasa-na-Krowi, wybudowana w miejscu, gdzie zabito cara Aleksandra II
 i jedna z nielicznych petersburskich cerkwi w rosyjskim stylu.

Kolumna Aleksandra i gmach Sztabu Generalnego, plac Pałacowy.

Jedna z wielu fontann w Ogrodzie Letnim. Przez stulecia ogród był miejscem spotkań arystokracji
i dopiero Mikołaj I otworzył go dla 'należycie odzianych członków społeczeństwa' ;-)
 
Sobór Św. Izaaka, jedna z największych katedr świata. Aby ją wybudować, w bagnisty grunt
wbito tysiące pali mogących utrzymać ciężar 300 000 ton.

... a z informacji praktycznych dodam, że do Petersburga najłatwiej dolecieć liniami LOT z Warszawy. Należy mieć ze sobą wizę, którą bez problemu można uzyskać m.in. za pomocą agencji turystycznych. Koszt jednej wizy, wraz z ubezpieczeniem, to ok. 400 zł. Czas oczekiwania - ok. 5 dni.

Sobór Kazański, chyba najbardziej majestatyczna świątynia Petersburga.

 
Monastyr Smolny, przepiękny zespół klasztorny - do wykonania samej makiety architekt potrzebował aż 7 lat!
 
Sobór św. Mikołaja, poświęcony patronowi żeglarzy i przez to zwany także 'cerkwią marynarzy'.
 
Budząca u mnie nieodmiennie skojarzenia z torcikiem bezowym
Cerkiew Czesmeńska.

Ponieważ Petersburg jest jednym z najczęściej odwiedzanych europejskich miast warto wcześniej zatroszczyć się o nocleg;  my dwie noce spędziliśmy w hotelu blisko centrum (tradycyjnie już skorzystaliśmy z serwisu booking.com), na pozostały okres wynajęliśmy mieszkanie na Wyspie Wasilewskiej, blisko metra. Komunikacja miejska jest stosunkowo tania, pojedynczy przejazd kosztował nas w granicach 3 złotych, oprócz metra w mieście kursuje sporo autobusów (także późno w nocy!) i marszrutek. Popularne w Rosji są również tzw. czastniki, a więc zatrzymywanie prywatnych samochodów, których kierowcy za drobną opłatą oferują przejazd. A skoro o komunikacji mowa, warto przyjrzeć się petersburskiemu metro, które jest jednym z najgłębiej położonych na świecie (najgłębsza stacja znajduje się na głębokości prawie 90 metrów!). Według zamysłu Stalina stacje metra miały pełnić role 'pałaców dla ludu', dzięki czemu niektóre z nich są niezwykle dekoracyjne. Projektowali je najlepsi rosyjscy architekci, a przy ich budowie zużyto tysiące ton marmuru, granitu i wapienia - widać to zwłaszcza na stacji Awtowo.
 
Peterhof, oszałamiający symbol carskich aspiracji ;) Przed pałacem Wielka Kaskada,
kompleks 64 fontann i 142 wodotrysków, którym towarzyszy 37 złoconych posągów z brązu.
 
Od czasów carskich kreacje się nieco uprościły ;-)

Teren rezydencji to trzy parki o łącznej powierzchni ok. 600 hektarów, z licznymi budynkami,
 rzeźbami, fontannami, altanami i pergolami.
 
Fontanna Słońce - z jej złoconych tarcz wystrzeliwują 72 strumienie wodne na kształt promieni słonecznych.
 
Peterhof i jego pełne kwiatów ogrody.
 
Fontanna Adama, powstała na zamówienie Piotra I, miała wyobrażać raj na ziemi, stworzony przez cara w Peterhofie.
 
Koszt utrzymania w Petersburgu do najniższych nie należy, ceny produktów spożywczych są mniej więcej dwa - trzy razy wyższe niż w Polsce, podobnie jest z alkoholem. Ponadto tego ostatniego nie kupicie w sklepach w godzinach między 23 a 8 rano. Za to kosmetyki są wyraźnie tańsze ;-)) Ceny biletów wstępu w zależności do obiektu wynoszą od ok. 25 do 65 zł za osobę. Obywateli Federacji Rosyjskiej obowiązują niższe ceny,  więc jeśli mówicie po rosyjsku możecie liczyć na zniżki, w przeciwnym wypadku zapłacicie jak innostrańcy ;)
  
Prawie jak Wenecja ;-) Główny kanał Newy w popołudniowym słońcu.

Kunstkamera - pierwsze petersburskie muzeum. Pior I umieścił tu osobliwą kolekcję ponad 2000 preparatów
anatomicznych z wrodzonymi deformacjami. Do jej oglądania zachęcał darmowymi kieliszkami wódki lub wina.

Słynny Krążownik Aurora, z którego 25 października 1917 roku dano sygnał do szturmu na Pałac Zimowy.

Piter żyje nocą! Od połowy maja zaczynają się białe noce (no powiedzmy, w maju są jeszcze szarawe ;)) i po północy tłumy na ulicach w ogóle nie tracą na liczebności, ba! momentami wydaje się, że ludzi jest jeszcze więcej. Warto wybrać się na nocny spektakl podnoszenia mostów ;-) W okresie od kwietnia do listopada, kiedy rusza żegluga po Newie, wszystkie największe mosty są podnoszone w godzinach między 2 a 5 nad ranem, tak by duże barki mogły przepłynąć. Samochody wyraźnie przyspieszają (a przecież i tak wolno nie jeżdżą!), byle tylko przedostać się na drugą stronę, na brzegach Newy ustawiają się tłumy gapiów, a po  rzece przepływają dziesiątki statków z turystami na pokładzie.
 
Carskie Sioło, z repliką Bursztynowej Komnaty w środku.

Fasadę o długości 300 metrów zdobią strojne atlanty, kolumny, pilastry i dekoracyjnie obramowane okna.

W tym barokowym Ermitażu carowa Elżbieta podejmowała swoich gości.
 
Choć w samym Petersburgu interesujących miejsc jest aż nadto, warto wybrać się do położonych poza miastem carskich pałaców. Mocno zniszczone podczas wojny, obecnie cieszą oko odrestaurowanymi fasadami i wnętrzami, a przede wszystkim - rozległymi i pięknie utrzymanymi ogrodami.
 
Pomnik Zwycięstwa upamiętnia obrońców Leningradu w czasie oblężenia miasta.

Petersburg liczy ok. 4 mln mieszkańców, co roku odwiedzany jest przez ponad 5 mln turystów i według UNESCO jest ósmym najbardziej atrakcyjnym turystycznie miastem na świecie.  
 
To oczywiście mały skrawek tego, czym zachwyca i czaruje Sankt Petersburg :) Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem (choć części z Was już odpowiedziałam drogą mailową :), a tymczasem gorąco Wam polecam to niezwykle fascynujące miasto
 
 
 
 

23 komentarze:

  1. ale piękne....nie wiem czy nawet nie ciut piękniejsze niż mój ukochany Budapeszt;) chyba bym oczy pogubiła! ciul wie na co patrzeć tyle tego:D!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana wycieczka się udała. Piękne majestatyczne miasto i bajkowe budowle. Kiecka wymiata, super w niej wyglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna pogoda, piękne zdjęcia i jeszcze piękniejsza Ty :) Jest czego zazdrościć ;)
    Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć Petersburg na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki ;) Ja z kolei mam nadzieję na ponowną wizytę :)

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia, chętnie bym się wybrała na taką wyprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niektóre budowle sa jak z bajki:) Jesli lubisz czytać i ciągle jeszcze jesteś we wschodnim klimacie to polecam Ci książkę "Caryca" Ellen Alpsten- w tle historii powstaje Petersburg:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam czytać! Jestem prawdziwym molem książkowym, dzięki serdeczne za polecenie :)

      Usuń
    2. Princesso, dzięki za polecenie, przeczytałam z przyjemnością :)

      Usuń
  6. Ale sukienka boska!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem pod wrażeniem, też chcę taką!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękne widoki... mm marzenie! a jaka ja śliczna sukienkę wdizę <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia, zazdroszczę wyprawy :) A sukienka z Orsay'a chyba, co? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne fotki :) Powiedz, drogo tam jest? Jak z cenami jedzenia, zakwaterowania itp.? Chciałabym Męża tam kiedyś zabrać, dlatego ciekawi mnie jak to wygląda cenowo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drożej niż w Polsce, to na pewno. Ceny jedzenia różne, w zalezności od tego, gdzie się stołujesz - popularne w Petersburgu są takie całodniowe stołówki (nawet w centrum na Newskim Prospekcie) i tam można dość tanio zjeść, popularne jest też sushi, kuchnia włoska i tu już z cenami różnie. Żywność kupowana w sklepie jest od dwóch do trzech razy droższa niż w Polsce. Kwestia noclegu - im bliżej centrum tym drożej (polecam sprawdzić na booking.com), warto rozejrzeć się za możliwością wynajęcia mieszkania.

      Usuń
  10. Mi się marzy Skandynawia, ale teraz po Twoich zdjęciach również Petersburg! :) Pięknie tam. Ślicznie wyglądasz w tej różowej sukience. ;)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)