Szminki w kredce to ciekawa i coraz bardziej popularna alternatywa dla tradycyjnych pomadek i sądząc po drogeryjnych półkach, coraz więcej firm kosmetycznych chce nas do nich przekonać. Ostatnio w moje ręce wpadła kredka Soft Sensation Lipcolor Butter, marki Astor, która, jeśli wierzyć reklamowym opisom, stanowi połączenie pięknego i trwałego koloru szminki, nawilżających właściwości balsamu, blasku błyszczyka i precyzji lip linera.
Brzmi kusząco, prawda? ;)
![]() |
Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter, Va Va Voum |
Mimo opakowania sugerującego kredkę, szminka tak naprawdę niewiele różni się od tych tradycyjnych - nie musimy na szczęście jej temperować, a jedynie wysunąć ukośnie ścięty wkład. Opakowanie jest urocze, choć nieco wprowadza nas w błąd - wkład jest znacznie krótszy niż mogłoby się wydawać patrząc na długość kredki ;) Ale ponieważ niewiele pomadek w życiu udało mi się wykończyć, nie narzekam.
![]() |
Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter, Va Va Voum |
Wybrany przeze mnie odcień Va Va Voum to piękna neutralna czerwień, pasująca zarówno do ciepłych jak i chłodnych typów urody. Niesamowicie mi się podoba, choć na co dzień raczej rzadko sięgam po tego typu kolory. Pigmentacja jest świetna, kolor można stopniować i w zależności od upodobań osiągniemy lekki i prawie transparentny poblask koloru bądź mocno nasyconą czerwień. Konsystencja kredki jest w sam raz, ani zbyt twarda, ani zbyt miękka, na pewno nie straszne jej będą letnie upały, nie stopi się ani nie odkształci.
![]() |
Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter, Va Va Voum - swatch na dłoni |
Kredka nieźle nawilża usta i tym samym nie podkreśla suchych skórek. Efekt wizualny jest bardzo ładny i w stylu tak bardzo lubianych przeze mnie żelowych pomadek - lekki i jakby mokry, w sam raz na lato! Jeśli dodamy do tego przyjemny słodkawy i przywodzący na myśl ciasteczka zapach, ręka aż sama rwie się, by po nią sięgnąć ;) Tym bardziej, że ponowna aplikacja będzie raczej niezbędna, trwałość kredki można określić jako co najwyżej przeciętną, dość szybko ściera się z ust, a jeśli zamierzamy coś jeść lub pić, to najlepiej w ogóle ją sobie odpuśćmy. Z drugiej strony jest na tyle łatwa w obsłudze, że można zaryzykować poprawki bez lusterka :)
![]() |
Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter, Va Va Voum - na ustach |
Cena kredki to ok 25 zł i nie ukrywam, mam ochotę na jeszcze jeden czy dwa odcienie (do wyboru jest 8 kolorów), ale raczej poczekam na promocje ;-)
ps. chodzą słuchy, że Soft Sensation Lipcolor Butter jakością nie ustępuje słynnym Chubby Stick od Clinique, jeśli macie swoje zdanie w tej kwestii, dajcie znać :)
Piękny kolor wybrałaś:) bardzo do Ciebie pasuje:)
OdpowiedzUsuńkredkę Clinique mam, ale Astorka się jeszcze nie dorobiłam;) chociaż może niebawem?... ;)
No niestety wybierałam zdalnie :D ale rzeczywiście, trafiłam całkiem nieźle :)
Usuńmam pomadko-kredkę z revlona i jest super. dziś przymierzałam się do tej z astora, ale jakoś nie nadeszła jeszcze chwila zakupu :D ciągle się waham, bo jest trochę bardziej miękka niż revlon i własnie bałam się 'roztapiania' i rozmazywania na ustach. Ale skoro piszesz, że nic takiego nie ma miejsca, to pewnie się skuszę :) w superpharm jest przecena za 19 zł z jakąś końcówką można je kupić. dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńRevlonowe kredki barrrdzo mnie kusiły, ale czytałam/słyszałam, że szybko się łamią i odkształcają, więc to mnie trochę zniechęca. Te od Astora są dość twarde, więc nic takiego im nie grozi.
UsuńPrzyglądałam się kilku kolorom w drogerii, ale uznałam, że żaden z nich nie będzie do mnie pasować :/
OdpowiedzUsuńBywa i tak, ale może po testach naustnych ;) coś byś znalazła :)
UsuńŚlicznie Ci w niej :)
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod komentarzem Idalii :)
UsuńDzięki :*
Usuńślicznie Ci w tym odcieniu! ja w tej kredce lubię przede wszystkim ścięcie sztyftu :)
OdpowiedzUsuńchoć pod pielęgnacyjnymi względami moim przynajmniej zdaniem niestety do Chubby STicków jej daleko :)
O, dobrze wiedzieć :)
UsuńŚlicznie! bardzo Ci pasuje! :)
OdpowiedzUsuńLubię taką formę aplikacji.
OdpowiedzUsuńJa wybrałam Feeling Feline- ładny koralowy odcień. Niestety moje usta ostatnio mają gorszy okres i nie mogę się nią w pełni cieszyć:)
OdpowiedzUsuńFeeling Feline będzie moim następnym kolorem, cudny jest ;) Prawdę mówiąc ładniejszy niż Va Va Voum, ale, tak jak pisałam wcześniej, kolor wybierałam zdalnie :)
Usuńmmm świetny kolorek, ja jednak skuszę się na te kredeczki z bourjois :)
OdpowiedzUsuńJa też! :D
UsuńChciałam ją kupić, ale jej zapach mnie od tego odwiódł ;) Dla mnie jest mdły, ciężki i zbyt słodki.
OdpowiedzUsuńPrawda, słodziak z niej okrutny, ale na ustach błyskwicznie wietrzeje :)
UsuńŁadny kolorek :) fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńKolor jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńLubie takie "bezlusterkowce" :)
OdpowiedzUsuń