poniedziałek, 13 maja 2013

Dermedic, Emolient linum

Lekka i jednocześnie mocno nawilżająca emulsja do ciała to propozycja firmy Dermedic dla posiadaczy skóry suchej, atopowej oraz  z objawami łuszczycy. Dzięki składnikom aktywnym Emolient Linum hamuje rozwój bakterii patogennych, łagodzi świąd i pozostawia skórę ukojoną i nawilżoną.

Dermedic, Emolient linum (opakowanie posiada także nakrętkę,
ale tą niestety upolował kot, do dziś nikt nie wie, gdzie ona przebywa ;P)

Zawarte w lotionie Olej z lnu bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, Omega 6, Omega 9, Ekstrakt z jęczmienia, Alantoina i Masło Shea dostarczają skórze substancji wspomagających jej naturalne funkcje fizjologiczne, a także chronią ją i pielęgnują. Ponadto wpływają na odbudowę płaszcza hydrolipidowego oraz wspomagają odnowę komórkową, dzięki czemu skóra zyskuje zdrowy wygląd. Emolient Linum wpływa łagodząco na podrażnienia i mikrourazy naskórka, ma działanie kojące, eliminuje uczucie ściągnięcia, a tym samym dyskomfort suchej skóry. Produkt nie zawiera parabenów i barwników, może być stosowany także u dzieci od lat 3.

Dermedic, Emolient linum

Opakowanie to stojąca tuba z twardego plastiku, zaopatrzona w atomizer, dzięki któremu możemy spryskać lotionem wybraną część ciała. Od razu uprzedzam, że opowieści o delikatnej mgiełce to mit, atomizer wychlapuje z siebie konkretną ilość produktu, stąd praktyczniej jest spryskać dłonie, a dopiero nimi rozsmarować lotion na ciele. Ogromną zaletą jest błyskawiczna wchłanialność produktu oraz fakt, że nie tłuści ubrań. Na skórze pozostaje praktycznie niewyczuwalny film, który i owszem, łagodzi  suchość skóry i niweluje uczucie ściągniecia, ale mam lekkie wątpliwości, czy poradzi sobie ze skórą naprawdę problematyczną. Z moją - suchą i ściągniętą w stopniu, powiedziałabym, umiarkowanym - radzi sobie nieźle. Jeśli chodzi o zapach, dla mnie jest praktycznie niewyczuwalny, gdzieś w tle przebrzmiewa delikatna woń, trudna do określenia i zupełnie nieabsorbująca zmysłów.

Dermedic, Emolient linum

Emolient linum jest dla mnie świetny rozwiązaniem, kiedy nie mam czasu czekać, aż tradycyjny balsam się wchłonie, a także wtedy, gdy wkładam ubrania, na których pod wpływem tłustych mazideł mogłyby pojawiać się plamy. Można go stosować wielkokrotnie w ciągu dnia, jest bardzo wydajny. Warto wypróbować, zwłaszcza że cena w obliczu ogromnej wydajności wydaje się być stosunkowo nieduża, za 400 ml produktu zapłacimy ok. 35 zł. Do nabycia w aptekach.


 

12 komentarzy:

  1. Fajny produkt, pomyślę o nim przy następnych zakupach dla Juniorka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może mu się spodobać, zwłaszcza że aplikacja i wchłonięcie odbywa się błyskawicznie, a mało znam dzieci, które lubią długie zabiegi pielęgnacyjne. No ale ogólnie mało znam dzieci ;-)

      Usuń
    2. Moja córcia uwielbiała nacieranie oliwką lawendową. I zostało jej to do tej pory :)

      Usuń
  2. ja co prawda miałam od nich tylko jeden produkt, ale zauroczył mnie tak mocno, że rozglądam się za kolejnymi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow rzeczywiscie jest lekki, ja jednak lubie jak balsamy/masla maja jakis ladny zapach, wtedy latwiej mi sie zmobilizowac do regularnego stosowania:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusząca pozycja - jeśli na niego trafię zapewne nie zawaham się nabyć i sprawdzić jego działania na mojej wiecznie suchej, ściągniętej i swędzącej skórze :) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale cudak :) lubię takie gadżety, więc kiedyś się pewnie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam masło shea w kosmetykach :) Będę musiała koniecznie wypróbować ;)



    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie mi polecono olej lniany do skóry! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiłaś mnie :) Daj znać, jak się będzie sprawować.

      Usuń
  8. Produkt godny polecenia, naprawdę bardzo skuteczny, przynosi ulge praktycznie odrazu, napieta i swedzaca skóra staje się delikatna i miekka w dotyku, nie tłuści odzieży, wchłania sie praktycznie odrazu. zajefajny produkt POLECAM :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)