Chwilę pochodziłam wokół błyszczyków L`Oreal, Rouge Shine Caresse, zanim zdecydowałam się któryś kupić, głównie dlatego, że kolory wydawały mi się dość dziwne i po prawdzie, dalej takie mi się wydają. A jeśli dodać do tego informację, że ostateczny efekt na ustach w dużej mierze zależy od barwy naszych ust, to już w ogóle nie wiadomo na co się zdecydować, niemniej po kilku nieudanych podejściach ostatecznie dokonałam niemożliwego i zdecydowałam się na Romy :)
![]() |
L`Oreal, Rouge Shine Caresse |
Rouge Shine Caresse to połączenie błyszczyka i pomadki, a wszystko to przy zachowaniu intensywnego koloru (choć efekt końcowy jest raczej półtransparentny) i blasku. Bazę kosmetyku oparto na wodzie i olejkach pielęgnujących, dzięki czemu konsytencja jest lekka i mało wyczuwalna na ustach, a efekt bardzo naturalny i świetlisty zarazem.
W ofercie znajdziemy 8 odcieni - póki co, kusi mnie jeszcze Juliette :). Pojemność opakowania to 6 ml w cenie ok. 38 zł, chyba że uda nam się trafić na promocję (Rossmann/SuperPharm). Opakowanie jest i śliczne i zgrabne, a aplikator w kształcie łezki usprawnia precyzyjne nakładanie kosmetyku na usta. Pięknie pachnie, coś jakby konfiturami różanymi, mniam!;)
We wszystkich niemal recenzjach przewija się informacja, że ostateczny efekt kolorystyczny różni się w zależności od wyjściowej barwy naszych ust i myślę, że sporo w tym prawdy. Romy na moich ustach wydaje się przede wszystkim podreślać i pogłębiać ich naturalny odcień, dodając mu przy tym mnóstwa blasku i wierzcie mi - ten efekt trwa godzinami.
![]() |
L`Oreal, Rouge Shine Caresse - Romy, swatch na dłoni |
We wszystkich niemal recenzjach przewija się informacja, że ostateczny efekt kolorystyczny różni się w zależności od wyjściowej barwy naszych ust i myślę, że sporo w tym prawdy. Romy na moich ustach wydaje się przede wszystkim podreślać i pogłębiać ich naturalny odcień, dodając mu przy tym mnóstwa blasku i wierzcie mi - ten efekt trwa godzinami.
![]() |
L`Oreal, Rouge Shine Caresse - Romy, na ustach |
Pomadka jest bardzo komfortowa w noszeniu, nie klei się, nie warzy, ani nie rozlewa, wręcz powiedziałabym, że ściśle przylega do powierzchni, na którą została zaaplikowana. Trwałość ma rewelacyjną, zostaje na ustach przez kilka godzin, a mimo to nie wysusza ich. Bardzo polecam, zdecydowanie udał się marce L'Oreal ten kosmetyk ;)
Własnie miałam wrzucać notkę o tym błyszczyku, tylko że ja mam Juliet :) Bardzo ją lubię i trwałość ma świetną! Romy tez mi sie podoba i pewnie niedlugo ja tez przygarne :P
OdpowiedzUsuńChętnie zobacze, bo właśnie Juliet jest moim drugim typem :)
UsuńŁadnie Ci w niej.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNawet nie wiesz jaką mam ochotę na zakup jakiegoś koloru! kurcze szkoda, że cena jest taka zaporowa :/
OdpowiedzUsuńw Rossmannie i SP często są w promocjach, ok - 30%.
UsuńJakie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna u Ciebie!
Prawda, całą parą! ;)
UsuńŚlicznie Ci w niej!
OdpowiedzUsuńOj z chęcią bym zakupiła!
OdpowiedzUsuńpoluje na niego juz od dawna, tylko na kolor nie moge sie zdecydowac ;)
OdpowiedzUsuńTen wydaje się być najbardziej uniwersalnym :)
UsuńOj tak, świetny produkt!
OdpowiedzUsuńIdealnie dobrałaś kolor dla siebie! Cudnie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwygląda ciekawie;)
OdpowiedzUsuńCudny efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień - bardzo Ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńśliczny kolor! i jak Ci ładnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś! To zawsze robi na mnie super wrażenie:) A co do błyszczyków to jakoś się na nie nie skusiłam...
OdpowiedzUsuńMiło czytać ;) A błyszczyki fajne są, przetestuj!
UsuńPiękny odcień i mega opakowanie...
OdpowiedzUsuńMa świetny serduszkowy aplikator :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo go lubię :)
UsuńPrzepiękny kolor, aplikator też wygląda na fajny. Chyba będę musiała przyjrzeć się z bliska tym produktom;)
OdpowiedzUsuńTe pomadki w płynie na każdych ustach wyglądają inaczej :) U mnie akurat Romy wygląda trochę podobnie jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń