Dzisiejszy wpis powinien zaczynać się mniej wiecej tak - dzień dobry, mam na imię Ela i jestem podkładowym freakiem ;-). I wprawdzie swojego graala już mam, ale nijak nie wpływa to (niestety!) na ciągłą chęć testowania coraz to nowych podkładów, o różnych właściwościach i z różnych półek cenowych. I tak właśnie w moje ręce wpadł fluid Lasting Silk, na którego czaiłam się już jakiś czas, głównie za sprawą ocen w wizażowym KWC.
![]() |
Giorgio Armani, Lasting Silk UV Foundation SPF20 (Podkład o przedłużonej trwałości) |
Lasting Silk UV Foundation SPF20 jest podkładem o przedłużonej trwałości, odpornym na ekstremalne warunki takie jak duża wilgotność czy wysoka temperatura. Mimo lekkiej i w dużej mierze opartej na wodzie konsystencji oferuje krycie na średnim poziomie. Posiada filtr UV SPF20. Dostępny jest w siedmiu odcieniach.
![]() |
Giorgio Armani, Lasting Silk UV Foundation SPF20, odcień nr 2 |
Na uwagę zasługują przede wszystkim kolory - znajdziemy tu naprawdę bardzo jasne odcienie, ten który ja posiadam - najjaśniejszy piękny mleczny beż z żółtawymi tonami (2) - jest dla mnie odpowiedni jedynie zimą, kiedy jestem totalnym baldziochem ;) Podkład jest lekki i beztłuszczowy - w mojej ocenie najbardziej przysłuży się posiadaczkom cer normalnej i tłustej, moja jest mieszana w kierunku suchej i zdarza się, że podkład to podkreśla. Mimo to wielbię go za naturalny efekt - Lasting Silk doskonale stapia sie ze skórą tworząc z pozoru niezauważalną, ale wyraźnie upiększającą warstwę. Kryje rzeczywiście średnio, ale w razie potrzeby można dołożyć drugą warstwę. Wykończenie jest satynowo - matowe, dzięki czemu twarz nie jest płaska. Nie podkreśla porów, nie wchodzi w zmarszczki i nie zapycha (choć czytałam opinie, że zawiera silikony, ale te widać mi nie szkodzą). Konsystencja fluidu jest bardzo płynna, niemal wodnista, szybko zastyga na skórze, więc trzeba odrobiny wprawy, by sprawnie i bez smug rozprowadzić go na skórze. Leistość i przyzwoita pigmentacja podkładu przekładają się na szczęście ( zwłaszcza w obliczu ceny :P) na dobrą wydajność. Zgodnie z obietnicami reklamowymi jest bardzo trwały, w moim przypadku, nieutrwalony pudrem sypkim, spokojnie wytrzymuje cały dzień. Minusem jest oczywiście cena - w Douglasie, który ma wyłączność na kolorówkę Armaniego, za 30 ml podkładu przyjdzie nam zapłacić ok. 250 zł, co z pewnością nie jest przyjazną ceną. Niemniej na pewno warto go poznać :)
Słyszałam,że jest niezły;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wyjątkowy, bo sama formuła jest dość nietypowa :) warto przetestować.
UsuńSzkoda, że tyle kosztuje, chętnie bym wyróbowała :(
OdpowiedzUsuńMógłby być tańszy, to prawda :/
UsuńOj już wiem co pierwsze pomacam w Sephorze :D
OdpowiedzUsuńNiestety to Douglas ma wyłączność na Armaniego.
UsuńMiałam próbkę, to jedyny podkład z odpowiednim kolorem dla mnie. Jednak nie za ta cene, przynajmniej teraz...
OdpowiedzUsuńCzasem w Douglasie online są promocje/zniżkowe kody.
UsuńJa używam drogeryjnych podkładów :)
OdpowiedzUsuńTen faktycznie jest jaśniutki, na zdjęciach buźki, które podlinkowałaś, widać, że ładnie się stapia.
czasem żałuję, że mam suchą skórę i niektóre podkłady nie dla mnie ;) testowałam Lastinga i ciut mnie podsuszał :(
OdpowiedzUsuńTeż miałaby na niego ochotę ale nie dla mnie ci on :)
Usuńkolor jest pięky! ciepławy, ale niezbyt żółty czy też brzoskwiniowy...taki w sam raz...i rzadko spotykany
OdpowiedzUsuńTo prawda, kolor jest świetny i bardzo neutralny.
UsuńNie stać mnie, nie stać mnie, nie stać mnie.
OdpowiedzUsuńNawet nie kuś.
cena zabija, ale ochota rosnie ;)
OdpowiedzUsuńCzaję się na niego i czaję ale u mnie Armaniego brak no i ta cena ;/
OdpowiedzUsuńJa obecnie jestem zakochana w YSL Teint Radiance,ale musze sprawdzic kolory Armaniego,bo ja mam z tym straszny problek,wiekszos podkladow jest dla mnie za ciemna..ysl najjasniejszy odcien na szcxescie idealny,ale dobrze mied inna alternatywe tez ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba najjaśniejszy podkład z tych dostępnych w drogeriach :)
Usuń