Dziś opowiem Wam o kosmetyku, który z jednej strony oczarował mnie koncepcją, z drugiej nieco rozczarował efektem końcowym - a mianowicie o Regenerującym olejku do kąpieli z linii AA Sensitive Nature SPA.
![]() |
AA Sensitive Nature SPA, Regenerujący olejek do kąpieli |
AA Sensitive Nature SPA to seria kosmetyków rodzimej marki Oceanic, oparta na naturalnych i pochodzących z ekologicznych upraw składnikach, opracowana z myślą o posiadaczach skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Kosmetyki nie zawierają w swoim składzie alergenów, parabenów i syntetycznych barwników. Linię podzielono na kilka owocowych serii - do wyboru mamy borówkę, żurawinę, mango, limonkę, granat i kokos, każdej z nich przypisano inne działanie. Bajecznie kolorowe i budzące apetyczne skojarzenia opakowania przyciągają wzrok i nie ułatwiają wyboru. Mój był o tyle prosty, że w drogerii, w której robiłam zakupy, mocno okrojono zatowarowanie i wybór ograniczał się do kokosu i granatu, a jako że pierwszego szczerze nie znoszę, wzięłam granat.
Olejek zamknięto w uroczej szkalnej buteleczce z pipetką, nie powiem, całość robi naprawdę niezłe wrażenie ;) Producent obiecuje, że kąpiel z dodatkiem paru kropli olejku rozpieści nasze ciało (to lubię :D), a dodatek ekstraktu z owoców granatu będzie stymulował komórki do odnowy i zapobiegał przedwczesnemu starzeniu się skóry, a także zmiękczał ją i regenerował.
![]() |
AA Sensitive Nature SPA, Regenerujący olejek do kąpieli |
Tyle teorii, a co w praktyce? Przede wszystkim olejek cudownie pachnie, zapach jest bogaty i intensywny, nałożony bezpośrednio (nie mogłam się powstrzymać!) na skórę trwa na niej godzinami. Dalej niestety jest już nieco gorzej, dodany do wody wiernie towarzyszy nam podczas krótkiej kąpieli, ale jeśli liczymy na jego obecność w czasie dłuższego domowego spa, spotka nas rozczarowanie. Aromat stopniowo słabnie (niezależnie od tego, ile kropel dodamy), by po pewnym czasie zniknąć bez śladu :( Bardzo szkoda, bo liczyłam na wiecej, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę niemałą cenę ( ok. 50 zł za 30 ml).
Nie wiem czy kupię ponownie, jeśli trafię na jakąś zachęcającą cenową promocję, to pewnie skuszę się na inne zapachy (mango!, limonka!), natomiast 50 zł moim zdaniem kosmetyk nie jest wart.
Nigdy nie używałam olejków do kąpieli... i jakoś nie przepadam za firmą AA ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie używam olejków, w ogóle z wanny prawie wcale nie korzystam :P Prysznic only. Jak za długo leżę tak w wannie to głowa mnie zaczyna boleć :|
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam olejków do kąpieli - w zasadzie tylko wtedy gdy jestem przeziębiona.
OdpowiedzUsuńZdaje się, jestem w mniejszości - uwielbiam kąpiel w wannie ;)
UsuńBardzo zaciekawił mnie ten produkt,muszę się za nim rozejrzeć;)
OdpowiedzUsuńwygląda super! szklana, przezroczysta buteleczka, pipeta (którą bardzo cenię) ...szkoda, że nie posiadam wanny,bo chyba bym sie skusiła
OdpowiedzUsuńPrawda, w dużej mierze skusił mnie właśnie wygląd ;)
Usuńjak na tą cene to na pewno się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńolejek jak olejek, ale jaki piękny storczyk na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńW tym, ze kwitnie upatruję znaku galopującej wiosny :D
UsuńOstatnio lubuję się w olejkach,
OdpowiedzUsuńdlatego ten też mnie zaciekawił :)
A jaki jest skład? Zawiera jakieś naturalne olejki?
OdpowiedzUsuń