Wygrana na blogu Obsession sprawiła mi sporą przyjemność, również dlatego, że nagrodą była baza Benefit, POREfessional, który to produkt znałam dotąd z próbek i już parę razy bliska byłam jego zakupu :)
Dlaczego dotąd się nie zdecydowałam? Głównie dlatego, że na co dzień nie mam problemu z widocznymi porami i jedynie od czasu do czasu moja skóra stroi fochy, a baza, jakby nie było, tania nie jest (ok. 140 zł/22 ml w Sephorze). Wygrana szczęśliwie zabiła moje dylematy i mogę w pełni cieszyć się zaletami POREfessional ;-)
![]() |
Benefit, POREfessional |
Dlaczego dotąd się nie zdecydowałam? Głównie dlatego, że na co dzień nie mam problemu z widocznymi porami i jedynie od czasu do czasu moja skóra stroi fochy, a baza, jakby nie było, tania nie jest (ok. 140 zł/22 ml w Sephorze). Wygrana szczęśliwie zabiła moje dylematy i mogę w pełni cieszyć się zaletami POREfessional ;-)
![]() |
Benefit, POREfessional |
A są nimi niewątpliwie miły, choć nie narzucający się, zapach, transparentny cielisty kolor, który sprawia, że baza idealnie dopasowuje się do odcienia naszej skóry, lekka silikonowa konsystencja, a zatem brak uczucia obciążenia skóry i wreszcie - efekt końcowy. POREfessional skutecznie wypełnia pory, minimalizując ich widoczność i sprawiając, że skóra wydaje się perfekcyjnie gładka i matowa. Czy baza przyczynia się do przedłużenia trwałości makijażu - nie wiem, sama nie mam z tym problemu, więc trudno mi ocenić. Podobnie nie bardzo mogę stwierdzić, czy zapycha, czy nie, bo nie stosuję jej na codzień, a jedynie od czasu do czasu. Za to z całą pewnością mogę napisać, że jest niesamowicie wydajna, maleńka kropla (choć trudno mówić o kropli w przypadku zupełnie niepłynnego produktu) wystarczy, by pokryć twarz, a jeśli stosujecie ją tak, jak ja - jedynie na policzki - starczy Wam na wieki całe.
Ciekawostką jest to, że bazę można nakładać zarówno pod, jak i na makijaż. Wbrew pozorom ta druga opcja warta jest rozważenia, bo pokrywana podkładem baza lubi się ścierać.
Tubka jest miękka i wygodna, a jej ujście zaklejone folią. Design typowy dla Benefita, mi nie przeszkadza, a nawet się podoba. Czy polecam? Tak, ale, z uwagi na cenę, raczej w czasie promocji ;-)
Skusiłabym się, bo na policzkach też mam rozszerzone pory.
OdpowiedzUsuńMoja wymarzona! Szkoda, że taka droga ;(
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas Sephora ma promocje - 20%.
UsuńCiekawy produkt i bardzo fajnie, że trafił Ci się za darmo do przetestowania:) sama bym sobie go jednak nie kupiła.
OdpowiedzUsuńCena dość szalona, ale wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńhttp://hazajka.blogspot.com
uff chyba mnie nie kusi jednak;)
OdpowiedzUsuńA ciebie ta baza nie zapycha? Kilka razy na nia zerkalam (mam problem z porami) ale silikony jakos mnie nie mogly przekonac
OdpowiedzUsuńMnie silikony raczej nie zapychają.
UsuńJa mam próbkę tego cuda, jednak czytałam wiele nieprzychylnych opinii i jakoś nie mogę się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuńW Sephorze powinni poratować Cię próbką :)
Usuńo jak ja lubię Twoje zdjęcia Elu!
OdpowiedzUsuńbazy używam pd czasu do czasu, w razie potrzeby lub większego wyjścia.
Dziękuję ;)
UsuńZatem używamy jej dość podobnie :)
Szukam bazy właśnie,ale poluję na jakąś tańszą... :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tej bazy, ale z rozszerzonymi porami świetnie radzi sobie maseczka Mary Kay z serii Botanical Effects dla skóry mieszanej, tłustej i wrażliwej. Gdy położymy ją na miejsca pokryte rozszerzonymi porami raz-dwa upora się z nimi bez zapychania. Wkrótce napiszę na swoim blogu recenzję na temat maseczek, które używam i polecam, więc z góry zapraszam :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem to jeden z tych produktow bez ktorych mozna zyc...
OdpowiedzUsuńmialam go uzywac w lecie zamiast podkladu,ale wtedy chetniej siegam po inne produkty
ladnie matowi cere, ale da sie bez niego zyc ;)