O ile latem najczęściej ograniczam się do brązera i rozświetlacza, z nadzieją, że słoneczne promienie dopełnią dzieła ;-), tak zimą znacznie chętniej sięgam po róż. Kolor na policzkach poprawia mi humor, odświeża zmęczoną ponurą aurą twarz i wreszcie nikt nie pyta, dlaczego jestem taka blada!
Z firmą Sleek nie do końca jest mi po drodze, z jednej strony doceniam ich produkty, z drugiej - na kilka kupionych paletek cieni ostatecznie została ze mną jedna i choć kusi mnie kilka następnych, to jednak wcale nie wiem, czy chcę je mieć ;-) Ot dylematy ;-)
Z firmą Sleek nie do końca jest mi po drodze, z jednej strony doceniam ich produkty, z drugiej - na kilka kupionych paletek cieni ostatecznie została ze mną jedna i choć kusi mnie kilka następnych, to jednak wcale nie wiem, czy chcę je mieć ;-) Ot dylematy ;-)
![]() |
Sleek Make Up, Blush Rose Gold |
Podobnie jest z różem Rose Gold, niby mi się podoba, a jednak nie do końca.
Nic konkretnego nie mogę mu zarzucić - jest mocno napigmentowany i choć łatwo z nim przesadzić, nadmiar różu bez problemu rozetrzemy pędzelkiem. Trwałość - również bez zarzutu, nie ściera się i nie znika w ciągu dnia. Nie uczula i raczej nie zapycha - raczej, bo sięgam po niego zbyt rzadko, by stwierdzić to z całą pewnością.
![]() |
Sleek Make Up, Blush Rose Gold |
Kolor - niejednoznaczny, czasem różowawy, czasem brzoskwiniowy, najczęściej po prostu łososiowy. Dla mnie chyba trochę zbyt ciepły i zbyt połyskliwy, choć przyznaję - bardzo interesujący. Myślę, że jest wprost stworzony dla ciepłych typów urody, pięknie będzie się komponował z rudawymi piegami ;-)
![]() |
Sleek, Rose Gold, swatch na palcach... |
Złoty połysk jest mocno widoczny i zwraca uwagę, przez co wydaje mi się trochę bazarkowy, choć najpewniej po prostu nie gra z żółtawą tonacją mojej skóry.
![]() |
... i na policzku (na skórze podkład Shiseido, Perfect Refining, na powiekach Sleek Paraguaya plus kredka MUFE) |
Opakowanie? Plastikowe, solidne - mieści 8 gramów produktu - dużo, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę moc koloru i co za tym idzie - wydajność ;-) Cena również jest korzystna - ok. 30 złotych. Minusem może być dostępność - w Polsce głównie Allegro i internetowe drogerie.
Podsumowując, mimo że nie do końca przypadł mi do gustu kolor i zbyt nachalny w mojej ocenie błysk, uważam że to całkiem udany kosmetyk. Jeśli będę miała okazję (czytaj - trafię na bardzo korzystną cenę) pownie skuszę się na inny kolor, a póki co Rose Gold szuka nowego domku ;-)
ps. No i oczywiście, wszystkiego najlepszego wszystkim Mikołajom! ;-)
ps. No i oczywiście, wszystkiego najlepszego wszystkim Mikołajom! ;-)
ładnie wygląda, może po prostu za dużo Ci się nałożyło?
OdpowiedzUsuńDo zdjęć zwykle staram się o mocniejszy efekt, żeby cokolwiek widać było ;)
UsuńNie mój kolor, więc trudno żebym się zakochała, ale tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńSkojarzył mi się z Macowym Sprinsheen. Bardzo ładne kolory.
OdpowiedzUsuńNajczęściej sięgam po tego Maczka wiosną i latem.
Może podobnie jest z tym kolorem? Lepszy na cieplejsze miesiące?
Ze Springsheenem też na początku się nie polubiłam, ale po kilku próbach z różnymi sposobami aplikacji mój faworyt :)
Całkiem możliwe :)
UsuńMam Hot Mamę theBalm - efekt daje bardzo zbliżony. Ale ja chciałam odnieść się do pierwszego zdania: w takie mrozy, jakie już nadeszły, to ja unikam róży, bo sama pogoda powoduje u mnie wygląd matrioszki :D lepiej nie potęgować efektu ;) ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam rumieńców niezaleznie od pory roku, latem jestem tylko nieco bardziej opalona ;)A takie mrozowe policzki są śliczne!
UsuńTrafiłam do Ciebie dzisiaj z innego bloga i muszę Ci to napisać: bardzo mi się podoba! :) Przeczytałam wszystko i czekam na kolejne notki :)
OdpowiedzUsuńP.S. Też się uczę w BA :)
Dziękuję :)
UsuńBA skończyłam w zeszłym roku, ale miło wspominam.
Bałabym się tego złota.
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś chłodnym typem urody, to pewnie słusznie ;)
UsuńJa długo polowałam na ten kolor, a kiedy nie udało mi się go "dopaść", kupiłam hot mama z the balm, który jest podobny, ale wydaje mi się, że mniej błyszczący. Uwielbiam ten róż :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor! :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się już do zakupy tego różu nie wiem jak długo i jakoś ciągle zapominam :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, osobiście miałam ochotę na odcień Candid coral, ale może i nad tym się zastanowię :)
OdpowiedzUsuń