Święta to czas lśniącej gwiazdki, choinkowych lampek, których światło odbija się w szklanych bombkach, migoczących łańcuchów i świątecznych ozdób, skrzącego brokatu, słowem wszystkiego, co się błyszczy i świeci, im mocniej tym lepiej! Nie czas tu na mat i taka też myśl przyświeca mi w makijażu - najchętniej zatem sięgam po rozświetlacze, ostatnio głównie Modern Mercury od Estee Lauder.
![]() |
Estee Lauder, Pure Color Illuminating Powder Gelee Modern Mercury |
Jest to zdecydowanie jeden z najciekawszych kosmetyków rozświetlających w mojej kolekcji, z uwagi na taflowe wykończenie - uniwersalny - nadaje się zarówno do dyskretnego rozświetlenia twarzy w ciągu dnia, jak i dodania jej mocniejszego błysku w wieczorowym makijażu.
![]() |
Estee Lauder, Pure Color Illuminating Powder Gelee Modern Mercury |
Ogromna pojemność 5,5 g gwarantuje, że rozświetlacz najprawdopodobniej szybciej nam się znudzi, niż skończy. W opakowaniu obok rozświetlacza znajdziemy aplikator - dla mnie raczej mało praktyczny, i spore lusterko, przydatne, gdy na szybko chcemy skontrolować czy poprawić makijaż.
![]() |
Estee Lauder, Pure Color Illuminating Powder Gelee Modern Mercury - swatch |
Kolor? Piękny, złoto-brzoskwiniowy, na mojej skórze czasem pojawiają się też delikatnie miodowe refleksy. Mimo ciepłego wykończenia ładnie zdobi nawet chłodne typy urody. Stosuję go również jako cień do powiek, cudownie podkreśla zielony kolor tęczówki.
Modern Mercury jest trwały, raz nałożony na skórę trwa na niej aż do demakijażu. Nie uczula i nie zapycha. Poleciłabym, gdyby nie to, że jest już niedostępny (pomijam aukcje Allegro i Ebay, na których ceny MM wywindowane są do granic niemożliwości), niemniej w każdej nowej kolekcji pojawiają się następne wersje kolorystyczne, miejcie je zatem na uwadze - na pewno pojawi sie coś ciekawego!
Uwielbiam takie kolory.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie :)
Faktycznie cacko:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się fantastycznie! Muszę mu się przyjrzeć w perfumerii...
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie dostaniesz go w żadnej perfumerii, to była limitowana edycja :(
Usuńmam i leży zapomniany :(
OdpowiedzUsuńO niedobra!
UsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda! :) Jeszcze o nim nie słyszałam, widzę, że warto się zainteresować :P
OdpowiedzUsuńMam go, i za rzadko po niego sięgam, a on przecież taki udany:)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę takiego rozświetlacza bo jest przepiękny!
OdpowiedzUsuń