Bardzo lubię szminki o błyszczykowym wykończeniu, zdecydowanie częściej sięgam po nie, niż po tradycyjne, cięższe w końcowym efekcie, pomadki. Dotychczas moim ulubieńcem w tej kategorii były szminki z linii Dior Addict, od niedawna dołączyła do nich pomadka marki L'Oreal z serii Caresse.
Jedyny zarzut jaki mogłabym postawić, to ten, że kolory są troche niejakie, żaden jakoś specjalnie nie chwycił mnie za serce, ostatecznie zdecydowałam się na chłodną czerwień, oznaczoną symbolem 403 - Hypnotic Red.
![]() |
L'Oreal, Caresse, 403 - Hypnotic Red |
Z wyboru jestem więcej niż zadwolona, kolor jest soczysty, choć jednocześnie jakby transparentny, całość daje wrażenie nawilżonych, lekko wilgotnych ust - cudo! Efekt jest trwały, nawet kiedy zniknie już połysk, na ustach pozostaje delikatna warstwa koloru.
![]() |
L'Oreal, Caresse, 403 - Hypnotic Red |
Opakowanie stylowe i eleganckie, choć nieco trudności nastręczać może fakt, że, aby je zamknąć, trzeba prezycyjnie wcelować skuwką w nasadę, co w pośpiechu różnie wychodzi i może skutkować uszkodzeniem samej pomadki.
![]() |
L'Oreal, Caresse, 403 - Hypnotic Red - swatch na skórze |
Kolor, jak wspomniałam wcześniej, jest chłodny, dzięki czemu świetnie koresponduje z moim typem urody (lato), a że przeważająca część polek to właśnie typy chłodne, myślę, że można zaryzykować stwierdzenie, że bedzie pasował wiekszości z Was :) Dzięki lekkiemu, połyskującemu wykończeniu, jak najbardziej nadaje się do noszenia na codzień.
Moja Caresse bardzo ładnie pachnie, coś jakby malinami? W konsystencji jest miękka i aksamitna, usta nie tylko wyglądają na nawilżone, ale takie też są.
Cena to ok. 40 zł, moim zdaniem bardzo, bardzo warto!
ps. Tutaj możecie zobaczyć, jak prezentuje się na ustach: klik
Mam, niestety kolor średnio mi odpowiada i eży na półce... choc moze mogłybyśmy się polubić....
OdpowiedzUsuńTa twoja b.mi sie podoba- znaczy kolor
Nigdy nie zwracałam uwagi na szafy L'Oreal, będę musiała to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor i bardzo ładne wykończenie!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej żałuję, że nie skorzystałam z promocji w rossmanie i jej wtedy nie kupiłam.