niedziela, 28 października 2012

Kiko, kredka do ust Rosa Naturale

Z makijażem ust rzadko jest mi po drodze, ale od czasu do czasu trafiam na kosmetyk, którego kolor bądź konsystencja spodoba mi się na tyle, że chociaż przez chwilę sięgam po niego regularnie ;) Tak jest też z kredką do ust włoskiej marki kosmetycznej Kiko.
 
Kiko, Pencil Lip Gloss
 
Kredka zapakowana jest tak, jak tygryski lubią najbardziej - w folię, dzięki czemu mamy pewność, że nikt jej wcześniej nie testował.
 
Kiko, Pencil Lip Gloss, 08 Rosa Naturale
 
Nie miałam zbyt wiele czasu, by zastanowić się nad wyborem koloru, ani tym bardziej na przetestowanie go na dłoni, zdecydowałam się więc na bezpieczny odcień brudnego różu - Rosa Naturale.
 
Kiko, Pencil Lip Gloss, 08 Rosa Naturale

Kredka, choć trafniejsze byłoby określenie pomadka w kredce, jest  dość miękka i bardzo kremowa, dzięki czemu malowanie ust przebiega sprawnie i przyjemnie. Nie ma smaku ani zapachu i na ustach jest prawie niewyczuwalna. Pomimo kremowej konsystencji, a może właśnie dlatego, źle wygląda na spierzchniętych ustach; bezlitośnie podkreśla wszystkie odstające skórki. Brak jej też właściwości pielęgnujących - nie wysusza, ale też specjalnie nie nawilża, jest raczej zupełnie obojętna dla kondycji ust.


Kiko, Pencil Lip Gloss, 08 Rosa Naturale - swatch
 
Wybrany w pośpiechu kolor zachwycił mnie, to połączenie beżu z różem - odcień, który na swoich ustach noszę najchętniej. Krycie jest całkiem niezłe, jedna warstwa zostawia na ustach delikatny, niemal transparentny w odcieniu, satynowy połysk, dwie dają konkretny kolor. Efekt utrzymuje się do paru godzin, potem równomiernie znika.
 
Kredka jest wydajna, w porywie entuzjazmu dla koloru używam jej dzień w dzień, od około dwóch tygodni i ani razu jej nie temperowałam.
 
Podsumowując, poza brakiem właściwości pielęgnacyjnych i słabą dostępnością firmy w Polsce (jedynie Allegro), kredka nie ma dla mnie żadnych wad. Podoba mi się jej kolor, trwałość i konsystencja. Cena również nie przeraża, kredka kosztuje 3.90€ (gramatura 2,27 g). Jeśli tylko będę miała okazję, na pewno skuszę się na kilka innych wersji kolorystycznych :)
 
No i przede wszystkim mam nadzieję, że Kiko wreszcie zawita do Polski!
 
 

7 komentarzy:

  1. bardzo ładny kolor- własnie takie konturówki lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jedną z nielicznych rzeczy, których nie ma w mojej kolekcji kosmetyków są właśnie konturówki, ale ta bardzo fajnie wygląda. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej piękno zostaje wydobyte dopiero po aplikacji:) Sama zatemperowana kredka sprawia wrażenie różu delikatnie wpadającej w biel, a na ręce widać jej brudną naturę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, rysik w ogóle nie zapowiada koloru :)

      Usuń
  4. Piękna kredka, z chęcią bym ją wypróbowała ale raczej nie znajdę . Oby Kiko zawitało w Polsce.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)