czwartek, 25 października 2012

A w Oliwie...

Po pięknej polskiej złotej jesieni (ktoś ją ogóle widział?) zostały już tylko wspomnienia, pogoda wyraźnie nas nie rozpieszcza, jest szaro, buro, w dodatku niezbyt ciepło.

A jeszcze parę dni temu było tak ;-):
 
Surykatka
 
Surykaci maluch wyszedł trochę nieostry, ale jest tak uroczy, że nie mogłam się powstrzymać ;-)


Najmniejszy z małych ;-)


Trzy z czterech oliwskich żyraf


Czyżby jelonek?

 I najulubieńsze z ulubionych - kotki ;-)
 
Tigr


Gepard - wyraźnie zadowolony z nowego wybiegu


Rysiowe słodziaki zażywają poobiedniej drzemki ;-)
 
Bardzo lubię oliwskie zoo, odwiedzamy je średnio raz w roku i zawsze mamy tam co robić ;-) Zresztą sądząc po tym, że parking przy zoo zapchany był po brzegi, nie tylko my darzymy je sympatią. 
 
Sporo się zmieniło od naszej ostatniej wizyty, przybyło trochę nowych zwierząt (i wreszcie udało mi się zobaczyć surykatki!), a część z nich zmieniła wybiegi na większe. Zoo ciągle się zmienia i dobrze, że na plus ;-)
 
Byliście? Lubicie? Macie swoich ulubieńców?
 
 
 

8 komentarzy:

  1. ostatni raz byłam z 3 lata temu? nie pamiętam, żebym wtedy widziała surykatki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię co jakiś czas odwiedzić zoo, ja byłam w zeszłym roku w Sztokholmie i nawet nie wiesz jakie małe łosie są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam jako małe dziecko i niewiele pamiętam.... Surykatka przesłodka.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedaleko mojego miasta jest zoo safari, gdzie samochodem jedzie się wyznaczoną trasą, a zwierzęta sobie chodzą luzem.;) Jest też trasa piesza, gdzie są lwy za kratami i inne podobne.:D Byłam tam dwa lata temu i chętnie wybrałabym się jeszcze raz, zakochałam się w kozach, do nich można było wejść i je karmić *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Gd też można karmić część zwierząt, choć przodują w tym głównie dzieci :)

      Usuń
  5. nie byłam jeszcze w zoo, nie ma u mnie nigdzie w pobliżu, ale dla kociaków bym poszła :D

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co o tym myślisz :-)