Od paru(nastu;-) dni zbieram się, by pokazać i opowiedzieć Wam co nieco o Islandii, ale ilość zdjęć, które zrobiliśmy sprawiała, że temat wydawał mi się nie do ogarnięcia. Ostatecznie parę wybrałam i mam nadzieję, że uda mi się przekazać zarówno słowami, jak i zdjęciami choć odrobinę magii tego kraju ;-) By jednak nie zmęczyć Was mnogością fotografii, postanowiłam podzielić post na dwie części.
Na podróż wybraliśmy lipiec, z uwagi na stosunkowo niedużą - jak na Islandię - ilość opadów i rzeczywiście, nie licząc dwóch - trzech deszczowych dni, pogoda była raczej udana. Ponieważ naszym celem był głównie interior, zdecydowaliśmy się wypożyczyć kolejno dwa samochody - terenowy na 10 dni i na pozostałe 4 osobowy. Wynajem samochodu na Islandii należy do najdroższych w Europie, ale jeśli przyjrzeć się bliżej ofertom lokalnych wypożyczalni można zejść poniżej 100 € za dzień (samochód terenowy wypożyczyliśmy z Adventure Car Rental, osobowy z Nordic Car Rental) Z ciekawostek - w każdym miejscu wyspy można płacić kartą, a większość stacji paliw jest samoobsługowa.
![]() |
Oxafoss, Thingvellir |
Początek naszej podróży to okolice Thingvellir - historycznego miejsca, w którym po raz pierwszy zebrał się parlament Islandii. Na pierwszym zdjęciu wodospad Oxafoss...
![]() |
Gullfoss - Złoty Wodospad |
... na drugim znacznie większy Gullfoss. Zadziwiająca jest dla mnie wiara Islandczyków w rozsądek turystów; od tego wodospadu, jak i od innych, znacznie większych, pełnych spienionych mas wód, pędzących z ogromną prędkością i spadających w dół z niewyobrażalną siłą, nie oddziela ludzi praktycznie nic, czasem zdarzy się jakaś prowizoryczna sznurkowa barierka, ale najczęściej jest właśnie nic ;-)
![]() |
Gygiarfoss |
Po pobieżnym zwiedzeniu Złotego Kręgu (czyli skupiska atrakcji wzdłuż obwodnicy kraju, dostępnych dla masowej turystyki) ruszyliśmy w stronę wygasłego wulkanu Kerlingarfjöll, do którego powiodła nas najgorsza chyba podczas tej podróży droga F35 - na szczęście torturę kilkugodzinnych wstrząsów na powierzchni o strukturze tarki z powodzeniem umilały nam widoki jak na zdjęciach - powyżej i poniżej.
![]() |
Kerlingarfjöll |
Kerlingarfjöll to obszar wulkaniczny pełen fragmentów topniejącego lodowca i fumaroli, czyli wydobywających się z ziemi gazów i pary wodnej; jeśli mamy szczęście - o zapachu gotowanych jajek, jeśli trochę mniej - zepsutych ;-) Zapach gotowanych jajek zaskoczy nas także pod prysznicem - woda na wyspie pozyskiwana jest ze źródeł geotermalnych, stąd specyficzny zapach i śliskość w dotyku.
![]() |
Droga F208 |
Kolejna trasa to jednocześnie najbardziej widowiskowa i, ze względu na mnogość rzek do przekroczenia, jedna z najtrudniejszych dróg - F208 - szczerze polecam, dla takich widoków warto się zmierzyć z każdą rzeką!
![]() |
Jezioro Langisjor - w tle lodowiec Vatnajokull |
Jeszcze w Polsce, na Google Earth, Adam wyhaczył cel absolutnie warty zboczenia z trasy i oto on - jezioro Langisjor ;-)
![]() |
Widok z gór na jezioro Langisjor |
Długie na ponad dwadzieścia kilometrów, mimo czarnego piasku niesamowicie przejrzyste, w przepięknej górzystej okolicy, z ciszą z rzadka przerywaną odgłosami ptaków - prawdziwy Raj.
![]() |
Mój Bohater ;-) |
Jedna z kilkunastu, a może kilkudziesięciu rzek na trasie, szybko straciliśmy rachubę - rzeka na tyle płytka, że Ad zrobił kilka kursów w tę i z powrotem, cobym uwieczniła te bohaterskie wyczyny ;-)
![]() |
Sielanka ;-) |
Na Wyspie jest ponad 700 000 owiec (ilość mieszkańców Islandii - ok. 310 000), z nadejściem wiosny są one wypuszczane na islandzkie łąki i niełąki i tak się pasą aż do jesieni, kiedy to są z powrotem spędzane do zagród, w czasie tradycyjnego święta rettir ;-)
![]() |
F208 |
Widowiskowość trasy sprawiała, że ilość fotostopów mieliśmy nieograniczoną ;-)
![]() |
Landmannalaugar |
Cel naszej podróży drogą F208 to Landmannalaugar; naturalny rezerwat usadowiony w połowie drogi między wulkanami Laki i Hekla, pełen barwnych formacji lawy i zbiorników wodnych. Wielce obiecująca nazwa 'łaźnia ludzi lądu' nie zawodzi - można się tu wykąpać w naturalnie gorących źródłach ;-)
![]() |
Ryolitowa góra |
Na zdjęciu charakterystyczne dla Landmannalaugar góry ze skrystalizowanej skały magmowej, przybierającej przedziwne kolory - od żółtego, przez czerwonawe, niebieskie i fioletowe, aż po zielone.
![]() |
Landmannalaugar - piasek, lawa, jezioro i fumarole |
Aż trudno uwierzyć, że tak zjawiskowy krajobraz jest dziełem niszczycielskiej siły wulkanów, a pełna fantastycznych barw ziemia jest w rzeczywistości jałową pustynią, na której z trudem wyrasta rzadka roślinność.
Na dziś to tyle, wkrótce kolejna część zdjęć, a ja mam nadzieję, że po ich obejrzeniu Islandia zauroczy Was tak jak mnie ;-)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest Islandia :] bozzz jak tam pięknie, gdyby nie fakt tak wysokich cen już byśmy tam byli a tak? wybieramy kierunki dalekie ale dostępne finansowo dla zwykłego zjadacza chleba ;)
Zazdrość mnie niemniej jednak ogarnia straszliwa ;) AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
nie jest tak źle :D
Usuńdo tej pory Cię lubiłam, ale właśnie przestałam. Zazdrość nie pozwala mi już darzyć się sympatią :P
OdpowiedzUsuńwow wow wow
OdpowiedzUsuńmagiczne, surowe piękno
Wow! Mowę mi odebrało... Przepiękne zdjęcia! I ten krajobraz... Islandia to też moje marzenie (odkąd wiele lat temu na Warszawskim Festiwalu Filmowym obejrzałam kilka Fridrika Thor Fridrikssona). Z wielką chęcią poczytam jeszcze o Waszej wyprawie i pooglądam zdjęcia.
OdpowiedzUsuńFantastycznie...
OdpowiedzUsuńIslandia to mój cel na przyszły rok i tym razem nie odpuszczę.
Trzymam kciuki :) My też kiedyś tam wrócimy, jeszcze parę rzeczy do obejrzenia nam zostało :)
UsuńHaha, zajęło mi to dwa lata więcej, ale jednak się udało :D
Usuńczekam na Twoją relację ;)
UsuńIslandia jest u mnie w planach i mam nadzieję, że zostanie cel zrealizowany w miarę szybko zanim się rodzina powiększy;)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia. Ile razy zaglądam do Dominiki to przepadam przy Jej przekazie, teraz Ty dołączyłaś ze swoim pakietem:)
piekne az brak slow :)
OdpowiedzUsuńcudo, cudo, cudo♥ zawsze się chciałam wybrać i w końcu spełnię to marzenie :D
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca, klimatyczne i niepogwałcone industrialnym walcem, mają duszę.Zazdroszczę wyprawy!
OdpowiedzUsuńPięknymi zdjęciami okrasiłaś notkę, jestem pod wrażeniem:)
Piekne miejsca , mnie jednak nie przyciągają :) Wolę popatrzeć na zdjęciach:p
OdpowiedzUsuńI to są wakacje!!! A nie w Egipcie nad basenem:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, wspaniałe widoki.
OdpowiedzUsuńpochmurna aura dodaje klimatu takim terenom. cudowne fotografie... aż Ci pozazdrościłam powiem szczerze.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńjak na innej planecie :) Cudowne krajobrazy!
OdpowiedzUsuń